eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wada fabryczna baterii i zalanie mieszkania :(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2004-03-05 21:16:02
    Temat: Re: Wada fabryczna baterii i zalanie mieszkania :(
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <c29dsn$d8a$1@inews.gazeta.pl>, ag wrote:
    > Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    >> MZ jak najbardziej, ale akurat tu polimeryzowałem z niewłaściwym w tym
    >> wypadku roszczeniem :)
    > a moim nie - żeby produkt został uznany za niebezpieczny musi sie znaleźć w
    > rejestrze produktów niebezpiecznych (prowadzony przez UOKiK) - i nie widze

    To jak należy rozumieć poniższe:
    Art. 449(1). § 1. Kto wytwarza w zakresie swojej działalności gospodarczej
    (producent) produkt niebezpieczny, odpowiada za szkodę wyrządzoną
    komukolwiek przez ten produkt.
    § 2. Przez produkt rozumie się rzecz ruchomą, choćby została ona połączona
    z inną rzeczą. Za produkt uważa się także zwierzęta i energię elektryczną.
    § 3. Niebezpieczny jest produkt nie zapewniający bezpieczeństwa, jakiego
    można oczekiwać, uwzględniając normalne użycie produktu. O tym, czy
    produkt jest bezpieczny, decydują okoliczności z chwili wprowadzenia go do
    obrotu, a zwłaszcza sposób zaprezentowania go na rynku oraz podane
    konsumentowi informacje o właściwościach produktu. Produkt nie może być
    uznany za nie zapewniający bezpieczeństwa tylko dlatego, że później
    wprowadzono do obrotu podobny produkt ulepszony.

    ?
    Bo literalnie rzecz biorąc wprowadzono do obrotu towar po którym oczekuje
    się że zapewni on bezpieczeństwo przy jego normalnym użyciu.

    > mozliwości umieszczenia tam tylko JEDNEJ baterii (co inengo partia lub cała
    > seria produkcyjna pod warunkiem że wszystkie będą miały TĄ samą wadę);
    > bo jesli bierzemy (bez urazy) Twoje zdanie za pewnik to mógłbym żadać
    > odszkodowania za zatrucie się gazetą (lub) czasopismem po zjedzeniu tegoż -

    to nie jest normalne użycie gazety :)

    --
    Marcin


  • 12. Data: 2004-03-05 22:29:36
    Temat: Re: Wada fabryczna baterii i zalanie mieszkania :(
    Od: "Konrad vel Legislator" <g...@n...e-wro.pl>

    > a moim nie - żeby produkt został uznany za niebezpieczny musi sie znaleźć w
    > rejestrze produktów niebezpiecznych (prowadzony przez UOKiK) - i nie widze
    > mozliwości umieszczenia tam tylko JEDNEJ baterii (co inengo partia lub cała
    > seria produkcyjna pod warunkiem że wszystkie będą miały TĄ samą wadę);
    > bo jesli bierzemy (bez urazy) Twoje zdanie za pewnik to mógłbym żadać
    > odszkodowania za zatrucie się gazetą (lub) czasopismem po zjedzeniu tegoż -
    > nigdzie nie stoi napisane że jest to produkt szkodliwy w przypadku spożycia
    > i na przykład tylko do użytku zewnetrznego; na tej zasadzie możnaby żądać od
    > producenta sztyli do łopat zadośćuczynienia za utrate zdrowia po tym jak po
    > machaniu łopatą osadzoną na tym sztylu wyskoczyły mi bąble a w instrukcji
    > nei było że trzeba zakładac rękawice i nie było określonego bezpiecznego
    > czasu pracy;
    >

    Oj stary! Na szczescie wyreczyl mnie kolega Marcin. Przeczytaj
    jego odpowiedz. W pelni sie z nia zgadzam :)

    Konrad



  • 13. Data: 2004-03-05 22:53:17
    Temat: Re: Wada fabryczna baterii i zalanie mieszkania :(
    Od: "ag" <o...@g...pl>


    Użytkownik "Konrad vel Legislator" <g...@n...e-wro.pl> napisał w wiadomości
    news:c2auvu$inu$1@helios.nd.e-wro.pl...
    > > a moim nie - żeby produkt został uznany za niebezpieczny musi sie
    znaleźć w
    > > rejestrze produktów niebezpiecznych (prowadzony przez UOKiK) - i nie
    widze
    > > mozliwości umieszczenia tam tylko JEDNEJ baterii (co inengo partia lub
    cała
    > > seria produkcyjna pod warunkiem że wszystkie będą miały TĄ samą wadę);
    > > bo jesli bierzemy (bez urazy) Twoje zdanie za pewnik to mógłbym żadać
    > > odszkodowania za zatrucie się gazetą (lub) czasopismem po zjedzeniu
    tegoż -
    > > nigdzie nie stoi napisane że jest to produkt szkodliwy w przypadku
    spożycia
    > > i na przykład tylko do użytku zewnetrznego; na tej zasadzie możnaby
    żądać od
    > > producenta sztyli do łopat zadośćuczynienia za utrate zdrowia po tym jak
    po
    > > machaniu łopatą osadzoną na tym sztylu wyskoczyły mi bąble a w
    instrukcji
    > > nei było że trzeba zakładac rękawice i nie było określonego bezpiecznego
    > > czasu pracy;
    > >
    >
    > Oj stary! Na szczescie wyreczyl mnie kolega Marcin. Przeczytaj
    > jego odpowiedz. W pelni sie z nia zgadzam :)

    ja też - tylko co z tego - kwestią dalej pozostaje mozliwość istnienia aktu
    wykonawczego precyzującego produkt niebezpieczny - tylko ja go nie moge
    znaleźć póki co - zadawałem na liście już konkretne pytania w tym względzie
    i też nikt nie odpisał - posiłkowanie się KC w tym wypadku może być
    nadużyciem w przypadku braku znajomości wewnętrznych regulacji UOKiK i PIH -
    one to dokonują kontroli ; inną kwestią pozostają regulacje europejskie, na
    których póki co się nie znam (ale na przykład na podstawie europejskich
    regulacji zostały nazwane produktem neibezpiecznym piankowe zabawki
    pęczniejące pod wpływem wody - z tego co pamiętam z prasy); ja wiem że KC
    jest wyższego rzędu niż regulacje, ale równie dobrze mogę w dziesiątkach
    spraw z tej listy "rzucać" kostytucyjnymi paragrafami i zostanę wyśmiany że
    nie znam aktów wykonawczych... ja znam te paragrafy - tylko co z tego -
    dalej twierdzę że w normalnym uzyciu noża moge sobie zrobić krzywdę, na
    opakowaniu nie mam informacji o bezpiecznym spobie uzytkowania produktu i
    jesli w czasie normalnego użytkowania produktu potne sobie ręke trzymającą
    marchewkę to co, mam szansę na _skuteczne_ dochodzenie swoich praw
    wynikających z KC? a jak ktoś mnie zaatakuje i zrani nożem - nie kuchennym -
    repliką a nawet i oryginałem wojskowego noża - przecież to są narzedzia
    których przeznaczeniem jest zabijanie wroga - i są przesłanki żeby uznać to
    za produkt niebezpieczny według KC bo zagraża on _komukolwiek_ bo jest
    narzedziem _walki_ ;
    o takie rzeczy mi chodzi - o definicję produktu niebezpiecznego i akty
    wykonawcze lub wewnetrzne regulacjie wymienionych urzędów - które być może
    mają delegację do stwarzania takich aktów prawnych w ustawie o konkretnych
    urzedach (PIH i UOKiK)

    pozdr

    opyros




  • 14. Data: 2004-03-05 23:24:51
    Temat: Re: Wada fabryczna baterii i zalanie mieszkania :(
    Od: "ag" <o...@g...pl>


    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:i97nh1-pt6.ln1@ziutka.router...
    > In article <c29dsn$d8a$1@inews.gazeta.pl>, ag wrote:
    > > Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    > >> MZ jak najbardziej, ale akurat tu polimeryzowałem z niewłaściwym w tym
    > >> wypadku roszczeniem :)
    > > a moim nie - żeby produkt został uznany za niebezpieczny musi sie
    znaleźć w
    > > rejestrze produktów niebezpiecznych (prowadzony przez UOKiK) - i nie
    widze
    >
    > To jak należy rozumieć poniższe:
    > Art. 449(1). § 1. Kto wytwarza w zakresie swojej działalności gospodarczej
    > (producent) produkt niebezpieczny, odpowiada za szkodę wyrządzoną
    > komukolwiek przez ten produkt.
    > § 2. Przez produkt rozumie się rzecz ruchomą, choćby została ona połączona
    > z inną rzeczą. Za produkt uważa się także zwierzęta i energię elektryczną.
    > § 3. Niebezpieczny jest produkt nie zapewniający bezpieczeństwa, jakiego
    > można oczekiwać, uwzględniając normalne użycie produktu. O tym, czy
    > produkt jest bezpieczny, decydują okoliczności z chwili wprowadzenia go do
    > obrotu, a zwłaszcza sposób zaprezentowania go na rynku oraz podane
    > konsumentowi informacje o właściwościach produktu. Produkt nie może być
    > uznany za nie zapewniający bezpieczeństwa tylko dlatego, że później
    > wprowadzono do obrotu podobny produkt ulepszony.
    >
    > ?
    > Bo literalnie rzecz biorąc wprowadzono do obrotu towar po którym oczekuje
    > się że zapewni on bezpieczeństwo przy jego normalnym użyciu.

    no ja właśnie nie wiem jak to rozumieć - ustawę znam na wyrywki, ale nie
    mogę znaleźć nic niższego rzędu - strona opisująca temat (podstrona UOKiK
    wyskakująca w wyszukiwarce) już nie istnieje a dalej mam problem (a
    konkretnie znajomi) czy jak napiszą w instrukcji czy w warunkach umowy
    dotyczących miecza jako takiego lub repliki miecza średniowiecznego, że jest
    to miecz ozdobny na ścianę i to _kupujący_ ma za zadanie umieścić miecz w
    takim miejscu żeby nikomu się krzywda nie stała - to czy kiedy jakiś rymcerz
    drugiemu rymcerzowi zrobi duże kuku takim mieczem (przenzaczonym na ścianę-
    na piśmie w warunkach sprzedazy i w zaleceniach producenta) - czy w takim
    wypadku sad nie uzna że mimo wszystko normalnym przeznaczeniem miecza jest
    robienie ludziom kuku więc jest to produkt neibezpieczny?
    a w przypadku owej baterii - ciekaw jestem jak się ma sytuacja karty
    gwarancyjnej do produktu niebezpiecznego - w końcu dając kartę gwarancyjną
    producent poinformował klienta o właściwościach produktu a konkretniej o tym
    że może się on po prostu spierd.... lub byc takim spierd.. od nowości - więc
    warunki z KC są dochowane (informacja o właściwościach produktu) i przez
    niedoprecyzowaną ustawę można obalić linię o niezgodności towaru z umową
    gdyż producent udzielając gwarancji stwierdza powyższe (o możliwośći
    zepsucia się - i raczej na stówe jest w gwarancji zapis typu" w przypadku
    ujawnienia wady fabrycznej......."
    inną sprawą jest to jak opisuje sytuację @d@m na początku watku - nie pisze
    czy brał rzeczoznawce tylko stwierdza że wada jest _fabryczna_ - a skąd wie,
    moze przyczyną wady był niewłaściy transport, niewłasciwe warunki
    przechowywania (skoki temperatur); a może przyczyną wystapienia wady był
    niewłaściwy montaż- hydraulikom amatorom czesto zdaża sie zbytnio zawierzać
    uszczelkom - a ja w czasie ostatniego remontu (pół roku temu pełna zmiana
    hydrauliki) musiałem dowijać pakuł na około 20-25 % złączeń z uszczelkami -
    nawet w prostych zaworach a co dopiero w baterii;
    następną przyczyną może byc fakt że jak montowali rury i następnie baterię
    to nie doczyścili i dostały się zanieczyszczenia na sitko lub między sitko a
    uszczelkę i spowodowały rozszczelnienie....
    mnóstwo jest sytuacji w których wydaje się że wada jest "fabryczna" -
    pozostaje kwestia definicji prawnej wady fabrycznej;

    > > mozliwości umieszczenia tam tylko JEDNEJ baterii (co inengo partia lub
    cała
    > > seria produkcyjna pod warunkiem że wszystkie będą miały TĄ samą wadę);
    > > bo jesli bierzemy (bez urazy) Twoje zdanie za pewnik to mógłbym żadać
    > > odszkodowania za zatrucie się gazetą (lub) czasopismem po zjedzeniu
    tegoż -
    >
    > to nie jest normalne użycie gazety :)

    a skąd ja mam wiedziec - dostałem taką informację od _producenta_? nie, więc
    KC ma zastosowanie (biorac literalnie) w tym przypadku (bo literalnie rzecz
    biorac producent mnie nie poinformował do czego gazeta służy); ok, nawet nie
    to - czytam gazetę lub książkę i dostaje zatrucia pokarmowego bo farba była
    świeża/podłej jakości i czytając gazetę/książkę zjadłem jej trochę sięgając
    po kanapki ręką którą przwracałem strony... - pasuje do w/w fragmentu KC;

    a czy znasz może jieś niższe niż KC regulacje w sprawie Produktu
    Niebezpiecznego?? - pytam bo sam znaleźć nie mogę a rejestr na stronie UOKiK
    doś marny i krótki

    pozdr

    opyros



  • 15. Data: 2004-03-05 23:54:43
    Temat: z drugiej strony podejscie...
    Od: "ag" <o...@g...pl>

    ano wygląda że przesadziłem z tym nożem (ale nie z gazetą - tu dalej mogę
    zjęść farbę nie jedząc gazety i to jest według mnie, posiłkując się KC
    produkt niebezpieczny)

    otóż mamy nei tylko ustawę o szkodzie wyrządzonej przez produkt
    niebezpieczny;
    mamy tez o tym co to jest produkt bezpieczny:

    Ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktu z 22.01.2000r.

    Jaki produkt jest bezpieczny:
    który w zwykłych lub innych, dających się rozsądzić i przewidzieć w
    warunkach jego używania, włączając czas korzystania z produktu, nie stwarza
    żadnego zagrożenia dla konsumentów lub stwarza zagrożenie znikome, dające
    się pogodzić z jego zwykłym używaniem i uwzględniające wysoki poziom wymagań
    dotyczących bezpieczeństwa, życia i zdrowia.
    Oceniając bezpieczeństwo produktu uwzględnia się:
    kategorię konsumentów narażonych na zwiększone bezpieczeństwo
    charakterystykę produktów (skład, konstrukcję, opakowanie)
    oddziaływania na inne produkty, jeżeli możliwe jest używanie łączne
    wygląd, prezentacja, oznakowanie, informacje
    Nie wystarcza do uznania produktu za niebezpieczny możliwość osiągnięcia
    wyższego poziomu bezpieczeństwa lub dostępność innych produktów
    stwarzających niższy stopień zagrożenia.

    i w takim razie teraz jest pytanie - czy biorąc pod uwagę powyższe można
    stwierdzić że zagrożenie zalaniem mieszkania (możliwe że jednej wadliwej
    uszczelki - pomijam kwestie montażu) jest większe niż znikome względem
    zwykłego używania - a może zostały niewłasciwie dopasowane rury - na
    przykład były nie dokładnie tego "kalibru" co powinny, lub niewłaściwie
    wykonane?

    @d@m jeśli to w ogóle czytasz - napisz na czym konretnie polegała ta wada
    fabryczna która spowodowała zalanie mieszkania? ułatwi to rozważania w
    temacie czy jest produktem niebezpiecznym czy nie....

    pozdr

    opyros



  • 16. Data: 2004-03-06 09:43:08
    Temat: Re: Wada fabryczna baterii i zalanie mieszkania :(
    Od: "Konrad vel Legislator" <g...@n...e-wro.pl>


    > ja też - tylko co z tego - kwestią dalej pozostaje mozliwość istnienia aktu
    > wykonawczego precyzującego produkt niebezpieczny - tylko ja go nie moge
    > znaleźć

    wcale nie musi istniec akt wykonawczy, ktoryby precyzowal pojecie
    produktu niebezpiecznego. bo na czym mialoby to polegac? jak chcialbys
    zastapic definicje z art. 449(1) par. 3 ? inaczej: w takim razie po co
    bylaby definicja z powyzszego art. ? uwazam, ze ta definicja jest
    wystarczajaca i mozliwe jest jej doprecyzowanie przez doktryne,
    orzecznictwo - zarowno polskie jak i panstw czlonkowskich UE.
    Nalezy tez spojrzec do uzasadnienia dyrektywy UE, z ktorej
    przeciez wywodzi sie ta regulacja.


    > nadużyciem w przypadku braku znajomości wewnętrznych regulacji UOKiK i PIH -
    > one to dokonują kontroli ;

    po co mieszasz w kto UOKiK i PIH ? ten przepis dotyczy odpowiedzialnosci
    cywilnej i ja - jako poszkodowany - po prostu pozwalbym producenta na
    podstawie tej regulacji i wcale nie jest mi potrzebna dzialalnosc UOKiK itp.
    sad zbadal czy szkoda powstala na skutek normalnego uzycia danego
    produktu i juz...



    > dalej twierdzę że w normalnym uzyciu noża moge sobie zrobić krzywdę, na
    > opakowaniu nie mam informacji o bezpiecznym spobie uzytkowania produktu i
    > jesli w czasie normalnego użytkowania produktu potne sobie ręke trzymającą
    > marchewkę to co, mam szansę na _skuteczne_ dochodzenie swoich praw
    > wynikających z KC?

    "Niebezpieczny jest produkt nie zapewniajacy bezpieczenstwa jakiego mozna
    oczekiwac, uwzgledniajac normalne uzycie produktu." - przeciez uwzgledniono
    taka sytuacje. Jezeli przy normalnym uzyciu noza (krojeniu) pocialbys
    sie, to niebylo by to spowodowane niebezpieczenstwem produktu (nie powinnismy
    utozsamiac produktu niebezpiecznego z jego postrzeganiem jako
    niebezpieczny, czyli noz, miecz, itp. chodzi praktycznie o kazdy produkt,
    ktory moze - w wyjatkowych okolicznosciach - okazac sie niebezpieczny i
    wyrzadzic szkode) lecz twoim niedbalstwem i nic wiecej. W tym
    wypadku noz zapewnil bezpieczenstwo jakie mozna od niego oczekiwac
    przy jego normalnym uzyciu. Jezeli jednak np. ostrze wypadloby z rekojesci,
    a uzywales go normalnie, nie waliles nim o sciane itp, i tak niefortunnie
    upadlo,
    ze wbilo ci sie w noge, to juz bylaby inna sprawa. Mogles oczekiwac,
    ze noz bedzie sprawny i laczenie ostrza z rekojescia bedzie wystarczajaco
    mocne etc. W takim przypadku stosujemy te regulacje.




    a jak ktoś mnie zaatakuje i zrani nożem - nie kuchennym -
    > repliką a nawet i oryginałem wojskowego noża - przecież to są narzedzia
    > których przeznaczeniem jest zabijanie wroga - i są przesłanki żeby uznać to
    > za produkt niebezpieczny według KC bo zagraża on _komukolwiek_ bo jest
    > narzedziem _walki_ ;

    w tym wypadku odpowiedzialnosc producenta jako odp. na zasadzie ryzyka
    jest wylaczona - szkoda jest spowodowana wylacznym dzialaniem os. 3
    ...prosze o lekture calego tego tytulu i ogolna znajomosc zasad
    odp. delitkowej

    > o takie rzeczy mi chodzi - o definicję produktu niebezpiecznego i akty
    > wykonawcze lub wewnetrzne regulacjie wymienionych urzędów - które być może
    > mają delegację do stwarzania takich aktów prawnych w ustawie o konkretnych
    > urzedach (PIH i UOKiK)
    >

    niestety nie maja. dla upewnienia sie przeczytaj dyrektywe UE i pewnie
    okaze sie, ze nic tam takiego nie ma. regulacja jest hmm... "samowystarczalna".
    ...i wierz w sady, a nie definicje urzedasow, ktore zawsze czegos nie obejma
    i sie okaze, ze ktos rzeczywisie poszkodowany nie otrzyma odszkodowania
    w tym trybie, bo definicja okazala sie zbyt krotka. raczej trzeba nam
    dobrych i myslacych sedziow, ktorzy nie boja sie interpretowac prawa i wychodzic
    czasem poza literalne brzmienie niz ton ustaw z definicjami.

    ...dobra ide na sniadanie. sam nie wiem czemu sie tak rozpisalem
    pa pa
    pozdrawiam
    konrad



  • 17. Data: 2004-03-08 03:48:52
    Temat: Re: Wada fabryczna baterii i zalanie mieszkania :(
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <c2b23k$862$1@inews.gazeta.pl>, ag wrote:
    > dotyczących miecza jako takiego lub repliki miecza średniowiecznego, że jest
    > to miecz ozdobny na ścianę i to _kupujący_ ma za zadanie umieścić miecz w
    > takim miejscu żeby nikomu się krzywda nie stała - to czy kiedy jakiś rymcerz
    > drugiemu rymcerzowi zrobi duże kuku takim mieczem (przenzaczonym na ścianę-
    > na piśmie w warunkach sprzedazy i w zaleceniach producenta) - czy w takim
    > wypadku sad nie uzna że mimo wszystko normalnym przeznaczeniem miecza jest
    > robienie ludziom kuku więc jest to produkt neibezpieczny?

    Celowe robienie ludziom kuku to jest już inny niż Cywilny Kodeks :) Czym
    sie to kuku robi jest tu rzeczą wtórną. Chyba nie sadzisz że wolno Ci
    kogoś ukatrupić z karabinu maszynowego (jeśli już taki wpadłby Ci legalnie
    pod rękę) tylko dlatego że jego normalnym polem użytkowym jest również
    ukatrupianie? :)

    > a w przypadku owej baterii - ciekaw jestem jak się ma sytuacja karty
    > gwarancyjnej do produktu niebezpiecznego - w końcu dając kartę gwarancyjną
    > producent poinformował klienta o właściwościach produktu a konkretniej o tym
    > że może się on po prostu spierd.... lub byc takim spierd.. od nowości - więc
    > warunki z KC są dochowane (informacja o właściwościach produktu) i przez

    To jest ocieranie się o demagogia. Na tej samej zasadzie mógłbys
    argumentowąć że zabiłeś kogoś ale jesteś ok, bo to w końcu norma (można
    wykazać naukowo) że w populacji ludzkiej zdarzają się mordercy więc ktoś
    wychodząc na ulicę musi się z tym liczyć.

    > niedoprecyzowaną ustawę można obalić linię o niezgodności towaru z umową
    > gdyż producent udzielając gwarancji stwierdza powyższe (o możliwośći
    > zepsucia się - i raczej na stówe jest w gwarancji zapis typu" w przypadku
    > ujawnienia wady fabrycznej......."

    Nie musi stwierdzać. Nikt nie wymyslił jeszcze produktu w 100% wolnego od
    wad i nawet metalowa kulka może się popsuć. Nic więc takie stwierdzenie
    nie zmienia. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka jak wszędzie w tego typu
    przypadkach.

    > inną sprawą jest to jak opisuje sytuację @d@m na początku watku - nie pisze
    > czy brał rzeczoznawce tylko stwierdza że wada jest _fabryczna_ - a skąd wie,
    > moze przyczyną wady był niewłaściy transport, niewłasciwe warunki
    > przechowywania (skoki temperatur); a może przyczyną wystapienia wady był
    > niewłaściwy montaż- hydraulikom amatorom czesto zdaża sie zbytnio zawierzać

    Jeśli producent nabierze takich wątpliwości to pewnie pociagnie po tej
    lini, z tym że to on będzie musiał wykazać że tak faktycznie było.

    >> to nie jest normalne użycie gazety :)
    > a skąd ja mam wiedziec - dostałem taką informację od _producenta_? nie, więc

    Bo nie jesteś idiotą i wbrew pozorom to jest też brane pod uwagę. Nie
    darmo często spotyka się w prawie określenie "oceniając rozsądnie" Cała
    kupa rzeczy oparta jest na podobnych zwrotach. Przynajmniej polskie
    sądownictwo zakłada że potencjalny obywatel Polski idiotą nie jest :)

    > a czy znasz może jieś niższe niż KC regulacje w sprawie Produktu
    > Niebezpiecznego?? - pytam bo sam znaleźć nie mogę a rejestr na stronie UOKiK
    > doś marny i krótki

    Nie znam, nie interesowałem sie za mocno :)

    --
    Marcin


  • 18. Data: 2004-03-08 03:54:09
    Temat: Re: z drugiej strony podejscie...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <c2b3ra$chd$1@inews.gazeta.pl>, ag wrote:
    > i w takim razie teraz jest pytanie - czy biorąc pod uwagę powyższe można
    > stwierdzić że zagrożenie zalaniem mieszkania (możliwe że jednej wadliwej
    > uszczelki - pomijam kwestie montażu) jest większe niż znikome względem
    > zwykłego używania - a może zostały niewłasciwie dopasowane rury - na
    > przykład były nie dokładnie tego "kalibru" co powinny, lub niewłaściwie
    > wykonane?

    Piałem trochę w poprzednim poście, ale bardziej systematycznie: MZ idzie
    to tak: reklamujesz np. z tyt. niezgodności z umową (zakładam że minęło
    mniej niż 6 miesięcy od zakupu). Producent ma wonty więc musi wykazać że
    to nie jego wina. Wykazał - wypina się na Ciebie w tym na skutki usterki.
    Nie wykazal - masz do niego słuszne roszczenie z tyt. niezgodności z umową
    + szkody.

    --
    Marcin

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1