eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUtrudnianie pierwszej pomocy › Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
  • Data: 2018-06-14 18:04:38
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: t-1 <t...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-06-14 o 16:45, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 14-06-18 o 07:26, Shrek pisze:
    >> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,2353
    7004,starszy-mezczyzna-stracil-przytomnosc-obok-base
    nu-ratownik.html
    >>
    >>
    >> W skrócie - ratownik na basenie nie chciał wydać defiblyratora, bo on
    >> wie lepiej. Pacjent w stanie ciężkim w szpitalu, czyli pewnie "warzywo":(
    >>
    >> Pytanie - prokurator z urzędu stawia zarzuty, czy trzeba powiadomić (bo
    >> mam wątpliwości, czy dopóki pacjent żyje, to prokurator się tym
    >> interesuje)? Czy w zawiadomieniu wystarczy podać wydrukowaną wersję
    >> artykułu?
    >
    > Ratownik jest przeszkolony i na pewno wie lepiej od szukającego na siłę
    > sensacji dziennikarza. Na miejsce poszła ratowniczka, a ktoś usiał
    > basenu pilnować. To, że świadek sobie ubzdurzył, że potrzebny jet
    > defibrylator nie rodzi żadnego skutku.
    >
    > Gdyby nikt nie poszedł ratować mężczyzny, to ewentualnie można by było
    > się nad zarzutami zastanowić, choć i tym wypadku mam wątpliwości.
    > Ratownik jest pracownikiem basenu i ma tam pracować. Co by było, jakby
    > ratownicy pobiegli i ktoś sie utopił? - Szacunek dla ratownika za
    > zdroworozsądkowe zadziałanie. Obowiązek udzielenia pomocy mieli ci, przy
    > których zasłabł mężczyzna. Trudno domagać się od wszystkich w powiecie,
    > by tam biegli.
    >
    > Wyjaśnienie przedstawiciela basenu też jest sensowne. Defibrylator
    > pomoże tylko przy zatrzymaniu akcji serca. O ile się orientuję, to
    > lekarze czasem używają tego urządzenia pomimo utrzymywania się akcji
    > serca, ale po pierwsze lekarze, a po drugie to są chyba inne urządzenia.
    > Te ręczne służące do pierwszej pomocy w ogóle nie zadziałają, dokąd
    > serce bije. Ciężki stan pacjenta najpewniej jest wynikiem jakiejś
    > choroby, która spowodowała zasłabnięcie. Zdrowi ludzie nie słabną nagle
    > na ulicy.
    >

    Jeśli jest tak jak napisał twórca wątku oburzając się, że pacjent został
    "warzywem" to trzeba przyjąć prawdopodobnie udar mózgu.
    Więc defibrylator byłby potrzebny jak umarłemu kadzidło.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1