eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Urlop na żądanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 303

  • 141. Data: 2011-12-24 13:45:11
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    > Chyba ze mam mozliwosc wziecia urlopu na zadanie. Nie jestem niczyim
    > niewolnikiem zebym od swieta nie mogl sie napic w tygodniu.

    i rozwalić komuś plan pracy nagłą, niezapowiedzianą nieobecnością ?


    M



  • 142. Data: 2011-12-24 13:47:04
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    >> Nie. Należy go usunąć z kodeksu pracy - jest do niczego niepotrzebny.
    >>
    > Tobie nie jest potrzebny bo stoisz po drugiej stronie, owszem pracodawcy
    > jest on niepotrzebny, pracodawcy tak samo niepotrzebny jest platny
    > urlop, no bo na logike - czemu placic pracownikowi za to, ze go nie ma?
    > Nieprawdaz?

    czemu pracodawca ma płacić A przywileje pracownika ?

    Może zrobić fundusz pracowniczy. Jesteś chory - płaci fundusz. Bierzesz
    urlop - płaci fundusz. A każdy pracownik widzi jak sobie zbiera na
    funduszu pieniądze.




    M



  • 143. Data: 2011-12-24 13:49:13
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    > Ano wlasnie, dla niektorych to jest trudne do zrozumienia, ze umowa o
    > prace to nie jest najem niewolnika.

    nie, UoP to zobowiązanie pracownika, że będzie do dyspozycji pracodawcy
    w okeślonych dniach i godzinach na określonym stanowisku i z odpowiednim
    zakresem obowiązków.

    Jeżeli nazywasz to niewolnictwem to może trzeba zmienić nomenklaturę i
    nazywać ja "Umowa o Niewolnictwo"



    M


  • 144. Data: 2011-12-24 13:52:24
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    > Pracodawca nie robi pracownikowi laski, ze go zatrudnia wiec
    > porownywanie co jest wazniejsze czy czas pracownika czy pracodawcy jest
    > absurdalne. Ale jak ma sie wyprany mozg to sie pisze takie rzeczy...

    a rozumiem, że pracownik robi łaskę, że przychodzi do pracy ??




    M



  • 145. Data: 2011-12-24 13:53:39
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    > Gówno prawda, zapętliłeś się.
    > 20/26 dni roboczych w roku jest 'czasem wolnym" pracownika jak to
    > określasz.
    > I dopóki taki "urlop na żądanie" mieści się w tych 20/26 dniach - dopóty
    > jest to DALEJ "czas pracownika" i nic nie jest zabieranie pracodawcy.
    > Co za różnica czy dzień urlopu wykorzystany zostanie 25 maja czy 04
    > czerwca?
    > Kminisz bazę czy masz dalej z tym problem?

    pieniądze zanim staną się wypłatą są własnością pracodawcy. Co za
    różnica dla pracownika czy wypłatę za marzec dostanie w marcu, kwietniu
    czy może w grudniu ?




    M


  • 146. Data: 2011-12-24 13:55:23
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    > E tam. To nie jest istotny problem. Ponownie napiszę, że moim zdaniem
    > wszystkie urlopy powinny być brane w tym trybie. Żadnego ściągania z
    > urlopu, zostawania po godzinach, wysyłania pracownika na urlopu w
    > okresie wypowiedzenia. Kto takie głupoty wymyśla to ja naprawdę nie wiem.

    czyli lubisz być stawiany pod ścianą ? Bez wyboru ? Bez prawa głosu ?



    M


  • 147. Data: 2011-12-24 14:07:41
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    >> i zwiększa się odsetek "śmieciówek".
    >
    > Byle tylko nie zapłacić uczciwie za uczciwą pracę...
    > (widzisz - też tak umiem - przeinaczać i generalizować ;-))

    ale na "śmieciówce" nie masz uczciwie zapłacone ??

    Jak to jest "zapłacone nieuczciwie"? sensie, że za mało ?



    M


  • 148. Data: 2011-12-24 15:00:26
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2011-12-24 14:07:41 +0000, Mruk <t...@g...pl> said:

    >>> i zwiększa się odsetek "śmieciówek".
    >>
    >> Byle tylko nie zapłacić uczciwie za uczciwą pracę...
    >> (widzisz - też tak umiem - przeinaczać i generalizować ;-))
    >
    > ale na "śmieciówce" nie masz uczciwie zapłacone ??

    Nie cierpię konstrukcji "masz płacone".
    ;>

    A umowa nazywana śmieciową, to płacenie nieuczciwe - z definicji.
    ;>

    > Jak to jest "zapłacone nieuczciwie"?

    Odwrotność normalnej, uczciwej umowy.
    Nie wiesz co to umowa śmieciowa, ale nie przeszkadza ci to w używaniu
    niezrozumiałej dla ciebie konstrukcji?

    --
    Bydlę


  • 149. Data: 2011-12-24 15:00:27
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2011-12-24 13:29:14 +0000, Mruk <t...@g...pl> said:

    > "Z powodu urlopu na żądanie kasa nie czynna". Teraz wyobraź sobie, że
    > tak się zdarza 4 razy przez 4 kolejne dni.
    >
    > przedszkolanka nie przyszła do pracy bo sobie wzięła urlop na żądanie.
    > Co robisz z dzieckiem ? Bierzesz urlop na żądanie ??
    >
    > Albo inaczej: maszynista pociągu na minute przed rozpoczęciem pracy
    > wysyła SMSa do szefa, że bierze urlop na żądanie. Pociąg nie jedzie.
    > Tysiące ludzi wku...ają się na peronie.


    A teraz podstaw do równania, że w każdym z tych przypadków (źle
    skonstruowanych, ale to ci odpuszczę), przerwa trwa tydzień, a nie
    cztery dni. A w jednym z nich - dwa tygodnie. I w żadnym z nich
    przyczyną nieobecności nie był urlop, w szczególności na żadanie.
    Czy nagle pociąg odjedzie, przedszkole będzie otwarte, a w kasie
    będą kupki banknotów gotowe do wydania?
    Jak?


    > Czyli co pracodawca ma trzymać zawsze 2 maszynistów bo jeden może na
    > minute przed wybrać kacowe ?

    Tak właśnie działa dobrze prowadzona firma - przewiduje się zastępstwo...


    --
    Bydlę


  • 150. Data: 2011-12-24 15:06:30
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Mruk <t...@g...pl>

    W dniu 2011-12-24 16:00, Bydlę pisze:
    > On 2011-12-24 14:07:41 +0000, Mruk <t...@g...pl> said:
    >
    >>>> i zwiększa się odsetek "śmieciówek".
    >>>
    >>> Byle tylko nie zapłacić uczciwie za uczciwą pracę...
    >>> (widzisz - też tak umiem - przeinaczać i generalizować ;-))
    >>
    >> ale na "śmieciówce" nie masz uczciwie zapłacone ??
    >
    > Nie cierpię konstrukcji "masz płacone".
    > ;>
    >
    > A umowa nazywana śmieciową, to płacenie nieuczciwe - z definicji.
    > ;>
    ;)


    ten oszust pracodawca tylko kantuje pracownika


    >> Jak to jest "zapłacone nieuczciwie"?
    >
    > Odwrotność normalnej, uczciwej umowy.
    > Nie wiesz co to umowa śmieciowa, ale nie przeszkadza ci to w używaniu
    > niezrozumiałej dla ciebie konstrukcji?

    Przepraszam, że zniżyłem się do poziomu tutejszej dyskusji zajmując
    zdanie korzystając z nomenklatury tu obowiązującej ;P


    M


strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1