eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 21. Data: 2015-05-01 21:10:20
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01-05-15 o 13:26, n...@d...spamerow pisze:
    > Nie, sąd nie próbował wysłać pisma do żyjącego wspólnika, w zamian za to
    > wysyłał do nieżyjącego (i ta koperta zapewne jest w aktach).
    > O tym, jak operatorzy pocztowi chętnie dopisują na takich zwracanych pismach
    > "adresat nie żyje" zamiast swojego ulubionego "mieszkanie zamknięte", to
    > chyba wiecie.

    Sąd mógł po prostu o śmierci strony nie wiedzieć. Nie wiem, czy w
    procesie cywilnym w wypadku spółki nie wystarczy wysłanie pisma do
    jednego ze wspólników ze skutkiem doręczenia spółce. Jeśli drugi
    wspólnik o śmierci pierwszego wiedział, to w mojej ocenie powinien o tym
    powiadomić sąd. Choćby z tego powodu, że przecież zmieniają się strony
    postępowania. Nie piszesz, jaka to spółka, no ale tak, czy siak w rolę
    strony wchodzą spadkobiercy zmarłego. Spadkobiercy o prowadzonym
    postępowaniu mogli po prostu nie wiedzieć. Żyjący wspólnik wiedział.


  • 22. Data: 2015-05-01 21:14:39
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01-05-15 o 15:46, n...@d...spamerow pisze:
    > Błąd popełnił albo sędzia (w zarządzeniu o wysłaniu czegoś-tam walnął się w
    > imieniu nota bene na tę sama literę), albo sekretariat.

    Sprawdź, czy to błąd. Bo wydaje mi się, że przy wielu wspólnikach
    wystarczy powiadomienie przez sąd jednego. Jeśli sad o śmierci
    powiadamianego nie wiedział, to z jego punktu widzenia pismo jest doręczone.

    > Tyle, że sądy zwykle lubią iść w zaparte. i jak już ten sam sąd (w osobie
    > akurat przewodniczącej wydziału) ręcznie nadpisywał nad pismem zwracającemu
    > uwagę na bardzo podobny błąd w innej sprawie "sąd niczego nie koryguje z
    > urzędu".

    Stąd piszę o wniosku o przywrócenie terminu, a nie upieranie się, ze sąd
    ma sobie go sam z urzędu przywrócić.


  • 23. Data: 2015-05-01 21:17:17
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01-05-15 o 14:33, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-05-01 o 13:26, n...@d...spamerow pisze:
    >> Nie, sąd nie próbował wysłać pisma do żyjącego wspólnika, w zamian za to
    >> wysyłał do nieżyjącego (i ta koperta zapewne jest w aktach).
    >
    > Zatem żyjący wspólnik ma jeszcze czas na zażalenie na to postanowienie.
    >
    >
    >> O tym, jak operatorzy pocztowi chętnie dopisują na takich zwracanych pismach
    >> "adresat nie żyje" zamiast swojego ulubionego "mieszkanie zamknięte", to
    >> chyba wiecie.
    >
    > A jakie to ma znaczenie? Oczywistym jest, że nie ma żadnego dowodu nawet
    > próby wysyłki do żyjącego.
    >
    > To tak jakby sąd nadał nakazowi zapłaty klauzulę wykonalności
    > niewysyłając w ogóle pozwu do pozwanego, a Robert twierdził, że wówczas
    > termin na zarzuty już minął...
    >
    Ależ takich przypadków są niestety setki. Poszukaj po necie. Powód
    wskazuje błędny adres dłużnika - bo ten się przeprowadził. Nakaz wraca z
    dopiskiem "nie odebrano w terminie", bo choćby mieszkanie jest puste.
    Sąd uprawomocnia nakaz.

    Broniąc się przed tym zawsze się wnosi o przywrócenie terminu i wnosi
    sprzeciw.


  • 24. Data: 2015-05-01 21:22:39
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-05-01 o 21:17, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01-05-15 o 14:33, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2015-05-01 o 13:26, n...@d...spamerow pisze:
    >>> Nie, sąd nie próbował wysłać pisma do żyjącego wspólnika, w zamian za to
    >>> wysyłał do nieżyjącego (i ta koperta zapewne jest w aktach).
    >>
    >> Zatem żyjący wspólnik ma jeszcze czas na zażalenie na to postanowienie.
    >>
    >>
    >>> O tym, jak operatorzy pocztowi chętnie dopisują na takich zwracanych
    >>> pismach
    >>> "adresat nie żyje" zamiast swojego ulubionego "mieszkanie zamknięte", to
    >>> chyba wiecie.
    >>
    >> A jakie to ma znaczenie? Oczywistym jest, że nie ma żadnego dowodu nawet
    >> próby wysyłki do żyjącego.
    >>
    >> To tak jakby sąd nadał nakazowi zapłaty klauzulę wykonalności
    >> niewysyłając w ogóle pozwu do pozwanego, a Robert twierdził, że wówczas
    >> termin na zarzuty już minął...
    >>
    > Ależ takich przypadków są niestety setki. Poszukaj po necie. Powód
    > wskazuje błędny adres dłużnika - bo ten się przeprowadził. Nakaz wraca z
    > dopiskiem "nie odebrano w terminie", bo choćby mieszkanie jest puste.
    > Sąd uprawomocnia nakaz.

    I WÓWCZAS prawidłowym jest złożenie zarzutów w terminie, który jeszcze
    nie upłynął, a nie skomlenie o przywrócenie nieupłyniętego terminu.


    > Broniąc się przed tym zawsze się wnosi o przywrócenie terminu i wnosi
    > sprzeciw.

    Tylko i wyłącznie z _ostrożności_procesowej_, bo "polski sąd może orzec
    wszystko".

    --
    Liwiusz


  • 25. Data: 2015-05-01 21:33:25
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01-05-15 o 13:12, Liwiusz pisze:

    > Skoro źle uznał, to należy postępować tak, jakby termin nie minął, czyli
    > składać środek odwoławczy. Sąd się wówczas zreflektuje i dokona
    > reasumpcji decyzji o prawomocności, a jeśli nie, wówczas na taką decyzję
    > będzie przysługiwało zażalenie.
    >
    No i mnie w końcu zmusiłeś do sięgnięcia po kpc. Art. 73§2 "W wypadku
    jednak, gdy z istoty spornego stosunku prawnego lub z przepisu ustawy
    wynika, że wyrok dotyczyć ma niepodzielnie wszystkich współuczestników
    (współuczestnictwo jednolite), czynności procesowe współuczestników
    działających są skuteczne wobec niedziałających. Do zawarcia ugody,
    zrzeczenia się roszczenia albo uznania powództwa potrzeba zgody
    wszystkich współuczestników.". Czyli jak sąd nie wiedział o śmierci
    współuczestnika jednolitego, to jego brak odpowiedzi miał skutek dla
    pozostałych.

    Art. 167 kpc: "Czynność procesowa podjęta przez stronę po upływie
    terminu jest bezskuteczna." Resztę - o której pisałem z palca - masz w
    kolejnych artykułach. Jeśli po upływie terminu (a ten musiał z punktu
    widzenia sądu upłynąć, skoro się postępowanie uprawomocniło) wniesiesz
    sam wniosek o uchylenie, to:

    1) na mocy art. 167 kpc jest on nieskuteczny.
    2) zaczyna ci biec wskazany w art. 169 kpc tygodniowy termin, bo skoro
    wniosłeś zażalenie, to dajesz dowód, że dowiedziałeś się o czynności,
    czyli ustała przyczyna uchybienia terminu.

    Po tygodniu sąd:
    1) Na mocy art. 167 kpc wniosek odrzuci, jako wniesiony po terminie.
    2) Na mocy art. 171 kpc każdy kolejny wniosek będzie odrzucał.

    Liwiusz, nie mam w zwyczaju się upierać, ale w tym konkretnym przypadku
    kolega pytający postępując zgodnie z Twoją poradą zrobi sobie krzywdę po
    prostu.

    A do kolegi pytającego. Jeśli zapis art. 169§3 kpc dla Ciebie to za
    mało, to zanim coś zrobisz, podejdź do radcy prawnego lub adwokata - proszę.


  • 26. Data: 2015-05-01 21:37:21
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-05-01 o 21:33, Robert Tomasik pisze:
    > No i mnie w końcu zmusiłeś

    Nie wiemy, czy to miało tu miejsce - kilku pozwanych nie oznacza
    wyłącznie współuczestnictwa jednolitego.

    --
    Liwiusz


  • 27. Data: 2015-05-01 21:44:19
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01-05-15 o 21:37, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-05-01 o 21:33, Robert Tomasik pisze:
    >> No i mnie w końcu zmusiłeś
    >
    > Nie wiemy, czy to miało tu miejsce - kilku pozwanych nie oznacza
    > wyłącznie współuczestnictwa jednolitego.
    >
    A znasz inny powód do tego, by sąd jakiś uznał, że wystarczy doręczenie
    jednej ze stron?


  • 28. Data: 2015-05-01 22:06:02
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-05-01 o 21:44, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01-05-15 o 21:37, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2015-05-01 o 21:33, Robert Tomasik pisze:
    >>> No i mnie w końcu zmusiłeś
    >>
    >> Nie wiemy, czy to miało tu miejsce - kilku pozwanych nie oznacza
    >> wyłącznie współuczestnictwa jednolitego.
    >>
    > A znasz inny powód do tego, by sąd jakiś uznał, że wystarczy doręczenie
    > jednej ze stron?

    Jeśli TEN powód istniał (współuczestnictwo jednolite), to i tak na
    przywrócenie terminu nie ma szans.


    A jeśli nie, to jak wyżej w wypowiedziach mojego wątku.

    Fakt, że galimatias wynika ze śmierci jednego z pozwanych, działa na
    korzyść mojego toku rozumowania (nie można skutecznie doręczyć zmarłemu).

    --
    Liwiusz


  • 29. Data: 2015-05-01 23:36:42
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01-05-15 o 22:06, Liwiusz pisze:

    >>>> No i mnie w końcu zmusiłeś
    >>> Nie wiemy, czy to miało tu miejsce - kilku pozwanych nie oznacza
    >>> wyłącznie współuczestnictwa jednolitego.
    >> A znasz inny powód do tego, by sąd jakiś uznał, że wystarczy doręczenie
    >> jednej ze stron?
    > Jeśli TEN powód istniał (współuczestnictwo jednolite), to i tak na
    > przywrócenie terminu nie ma szans.

    Skoro strona zmarła? Moim zdaniem sad się przychyli.
    >
    > A jeśli nie, to jak wyżej w wypowiedziach mojego wątku.
    >
    > Fakt, że galimatias wynika ze śmierci jednego z pozwanych, działa na
    > korzyść mojego toku rozumowania (nie można skutecznie doręczyć zmarłemu).
    >
    No właśnie.


  • 30. Data: 2015-05-02 07:25:31
    Temat: Re: Uprawomocnienie z niejawnego bez doreczenia??
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-05-01 o 23:36, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01-05-15 o 22:06, Liwiusz pisze:
    >
    >>>>> No i mnie w końcu zmusiłeś
    >>>> Nie wiemy, czy to miało tu miejsce - kilku pozwanych nie oznacza
    >>>> wyłącznie współuczestnictwa jednolitego.
    >>> A znasz inny powód do tego, by sąd jakiś uznał, że wystarczy doręczenie
    >>> jednej ze stron?
    >> Jeśli TEN powód istniał (współuczestnictwo jednolite), to i tak na
    >> przywrócenie terminu nie ma szans.
    >
    > Skoro strona zmarła? Moim zdaniem sad się przychyli.

    Jasne że się przychyli, ale nie do przywrócenia terminu (bo nie minął).


    >> A jeśli nie, to jak wyżej w wypowiedziach mojego wątku.
    >>
    >> Fakt, że galimatias wynika ze śmierci jednego z pozwanych, działa na
    >> korzyść mojego toku rozumowania (nie można skutecznie doręczyć zmarłemu).
    >>
    > No właśnie.

    jw.

    Przecież sąd nie może napisać "no tak, strona zmarła, ale mimo to termin
    już upłynął".

    --
    Liwiusz

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1