eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 156

  • 101. Data: 2016-07-05 21:49:45
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: "Com" <c...@c...com>

    no raczej ;) od tego nas ma :D



  • 102. Data: 2016-07-05 21:51:25
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: MK <m...@b...cn>

    W dniu 05.07.2016 o 15:39, Wojciech Bancer pisze:

    > Władza środki do rządzenia będzie miała zawsze, bo zawsze się znajdzie
    > wystarczająca ilość obywateli uczciwych i wystarczająca ilość chętnych
    > by władzy pożyczyć.

    Uważaj na nisko latające kwantyfikatory



  • 103. Data: 2016-07-05 22:33:38
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    W dniu 2016-07-05 o 15:39, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2016-07-05, m <m...@g...com> wrote:
    > Wykaż w jaki sposób szkodzi proszę.
    >
    >> I wg mnie nie masz racji. Szkodzi. Bo władza, jaka by nie była, musi
    >> mieć środki do rządzenia oraz musi mieć jakieś oparcie w społeczeństwie.
    >> Jeżeli pozbawisz ją środków, wtedy musi naruszyć swoją popularność żeby
    >> środki odzyskać, w efekcie, koniec końców, może władzę utracić.
    >
    > Władza środki do rządzenia będzie miała zawsze, bo zawsze się znajdzie
    > wystarczająca ilość obywateli uczciwych i wystarczająca ilość chętnych
    > by władzy pożyczyć.

    Ale ktoś pierwszy musi zacząć...

    > Oczywiście można dyskutować o jakiś teoretycznych granicach, ale prędzej
    > doprowadzisz do rewolty społecznej niż do tego że władza przestanie móc
    > ściągać podatki.

    ...żeby w końcu do rewolty doszło (a przynajmniej do zmiany władzy).
    No przecież o to chodzi gdy władza jest nieudolna i takimi babolami
    prawnymi sypie.

    > A potem porobione długi spłaca społeczeństwo (nie władza).

    Oj tam. Długi się umorzy. Jak rewolucja to rewolucja.

    > A zanim doprowadzisz do tej rewolty, to ucierpią właśnie ci uczciwi.
    > Najbardziej. Władza ani trochę, oni zaczną tracić na końcu (o ile
    > w ogóle).

    Czyli lepiej nie zaczynać w ogóle i cierpliwie czekać na sklonowanie
    Korei Północnej?

    > Na obecnym etapie jest to współ-szkodzenie obywatelom i nie jest
    > to ani trochę szkodzenie władzy.

    Ależ jest. Im bardziej władza sobie nie radzi, tym szybciej traci
    zaufanie. Skoro uczciwi obywatele zobaczą, że inni robią budżet w
    bambuko, zgodnie z prawem, to też się wkurzą na władzę, że nic z tym nie
    robi.

    Jeżeli ktoś w taki sposób "optymalizuje" swoje obciążenia wobec państwa
    (lub przychody od państwa), to władza ma dwa wyjścia żeby się nie
    ośmieszyć i nie stracić władzy:
    1) naprawić to co zepsuła
    2) wprowadzić większy zamordyzm i zetrzeć uśmiech obywateli siłą
    i dwa, żeby się skompromitować i władzę stracić:
    3) zignorować to
    4) popsuć jeszcze bardziej

    Skąd władza ma wiedzieć, że coś spieprzyła, skoro wszyscy będą do bólu
    uczciwi tak długo, aż zaczną wpieprzać tynk ze ścian, byle by tylko nie
    współ-szkodzić obywatelom..?

    Pozdrawiam
    Piotr












  • 104. Data: 2016-07-06 01:06:03
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2016-07-04 o 21:01, Roman pisze:
    > W dniu 03.07.2016 o 23:45, Animka pisze:
    > (..)
    >> Jeszcze solidne alimenty Ci dowalą, więc możesz wyjść na "0".
    >>
    >
    > Ale to by pozostało w rodzinie - tak jakbym przełożył z jednej
    > kieszeni do drugiej.

    LOL


    --
    animka


  • 105. Data: 2016-07-06 01:13:03
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2016-07-04 o 22:11, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2016-07-04, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> Jeny, przypadków nadużyć w różnych krajach było mnóstwo, ale ani nie śledzimy
    >>> tych krajów tak szczególnie, ani też te informacje nie wyciekają.
    >> Dziwnym trafem komisja wenecka przypięła się akurat do nas.
    > No bo na węgrzech niejaki Orban miał większość konstytucyjną.
    > Rozumiem, że jakby PiS miał tych paru posłów więcej i robił
    > co chcicał z konstytucją, to byś uznał, że "wsio ok"? :D
    >
    >>>> W którym kraju służby specjalne robią za policję polityczną?
    >>> A "Watergate" Ci coś mówi?
    >> No mówi - i przypomniej kiedy to było i jak się dla urzędującego
    >> prezydenta skończyło?
    > No czekaj. Najpierw sugerowałeś, że TYLKO u nas jest źle.
    > Zmieniasz argumentację jak Ci pasuje.
    >
    >>>> Czy jest jeszcze jakiś kraj gdzie każde wystapienie kompanni reprezentacyjnej
    >>>> wiąże się z apelem "poległych" w wypadku komunikacyjnym?
    >>> Są kraje gdzie wodzowie mają większą megalomanię.
    >> Oczywiście - ale ograniczmy się do cywilizowanych "europejskich". Nawet
    >> "królowie" takiego pierdolca nie mają. Ja wiem, że w Afryce bywa gorzej,
    >> ale to żaden argument.
    > To ograniczmy się do cywilizowanych polskich, będzie prościej :)))
    >
    >>>> A jak cywilne władzę sobie tego nie życzą to im się komprania reprezentacyjna
    >>>> próbuje wbić na krzywy ryj? Znasz taki cywilizowany kraj?
    >>> A znasz wszystkie brudy innych krajów, że jesteś w stanie stwierdzić,
    >>> że to nasz grajdołek jest najgorszy?
    >> Wiesz co - ty to jesteś homo sovieticus chyba. Piszesz, że w innych
    >> krajach podobnie - podaje ci, że chyba jednak nie,
    > Ty NIC nie podajesz. Rzucasz ogólnikami od prawa do lewa i tyle.
    > I w dodatku nie w temacie który zaczął dyskusję.
    >
    > Próbujesz usprawiedliwić czyjąś próbę wyłudzenia idąc coraz dalej
    > w świat.
    >
    >> wiesz - może jednak podobnie? No to jak podobnie, to napieraj
    >> przykładami, albo przestań głowę zawracać.
    > Podałem jeden, watergate. I wystarczy.
    > Ale oczywiście TOBIE nie pasuje. Żaden nie będzie Ci (tak po
    > prawdzie) pasować.
    >
    >>> I jakie to są "cywilizowane kraje"? Arabia Saudyjska to jest cywilizowany
    >>> kraj, czy nie? A Rosja? A Węgry? A Stany Zjednoczone? Czy "cywilizowanym
    >>> krajem" nazwiemy teraz kraj, który pasuje do koncepcji? :)
    >> W naszym kręgu kulturowym, to cywilizowane to byłyby dwa ostatnie.
    > Jedyna różnica między Węgrami a nami jest taka, że tam jest tych paru posłów
    > więcej i są bardziej finezyjni w tym co robią. Co do zasady/idei władza robi
    > to samo co u nas.
    >
    Zauważyliście jak Brytyjczycy bardzo kochaja królową Elzbietę? Ona
    swojemu ludowi nie przygotowywuje przykrych niespodzianek.

    --
    animka


  • 106. Data: 2016-07-06 12:19:18
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-07-05, Shrek <...@w...pl> wrote:

    [...]

    >> To teraz "wszystkie firmy" = "prawie wszyscy w handlu wielkopowierzchoniowym"?
    >> I pewnie "prawie" = "tyle ile mi wygodnie na potrzeby dyskusji".
    >> Jedynym argumentem jaki wysunąłem jest: "myślisz (krzywdząco)
    >> stereotypami i burzysz się jak CIEBIE ktoś takim samym stereotypem
    >> pojedzie".
    >
    > Nie kręć - tylko odpowiedz czy ten "znikomy procent" to liczysz na
    > sztuki, czy udział w rynku. Bo jak na sztuki, to naprawdę nie ma o czym
    > rozmawiać.

    O, to teraz jak Ci wyszło, że jednak znikomy procent, to zaczyna się
    "na udział w rynku". Pięknie.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 107. Data: 2016-07-06 12:20:53
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-07-05, Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> wrote:
    > W dniu 2016-07-05 o 15:39, Wojciech Bancer pisze:
    >> On 2016-07-05, m <m...@g...com> wrote:
    >> Wykaż w jaki sposób szkodzi proszę.
    >>
    >>> I wg mnie nie masz racji. Szkodzi. Bo władza, jaka by nie była, musi
    >>> mieć środki do rządzenia oraz musi mieć jakieś oparcie w społeczeństwie.
    >>> Jeżeli pozbawisz ją środków, wtedy musi naruszyć swoją popularność żeby
    >>> środki odzyskać, w efekcie, koniec końców, może władzę utracić.
    >>
    >> Władza środki do rządzenia będzie miała zawsze, bo zawsze się znajdzie
    >> wystarczająca ilość obywateli uczciwych i wystarczająca ilość chętnych
    >> by władzy pożyczyć.
    >
    > Ale ktoś pierwszy musi zacząć...

    Nie, nie musi. Sprzeciw wobec władzy osiąga się zazwyczaj inną metodą.
    Tu mamy zwykłe dorabianie ideologii.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 108. Data: 2016-07-06 12:22:46
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-07-05, MK <m...@b...cn> wrote:
    > W dniu 05.07.2016 o 15:39, Wojciech Bancer pisze:
    >
    >> Władza środki do rządzenia będzie miała zawsze, bo zawsze się znajdzie
    >> wystarczająca ilość obywateli uczciwych i wystarczająca ilość chętnych
    >> by władzy pożyczyć.
    >
    > Uważaj na nisko latające kwantyfikatory

    Uważam. W odpowiednio skrajnych warunkach po prostu wprowadzą
    autorytaryzm i zamordyzm. I wtedy *władza* będzie mieć co chce,
    lud niekoniecznie. I nie zawsze ów lud będzie w stanie coś
    z tym zrobić.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 109. Data: 2016-07-06 12:25:59
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-07-06 12:22, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2016-07-05, MK<m...@b...cn> wrote:
    >> W dniu 05.07.2016 o 15:39, Wojciech Bancer pisze:
    >>
    >>> Władza środki do rządzenia będzie miała zawsze, bo zawsze się znajdzie
    >>> wystarczająca ilość obywateli uczciwych i wystarczająca ilość chętnych
    >>> by władzy pożyczyć.
    >>
    >> Uważaj na nisko latające kwantyfikatory
    >
    > Uważam. W odpowiednio skrajnych warunkach po prostu wprowadzą
    > autorytaryzm i zamordyzm. I wtedy *władza* będzie mieć co chce,
    > lud niekoniecznie. I nie zawsze ów lud będzie w stanie coś
    > z tym zrobić.

    Od kilkunastu lat to robią (niezależnie od opcji rządzącej), a teraz
    przyśpieszyli... Więc skoro wprowadzają zamordyzm i autorytaryzm, to
    robienie wszystkiego, aby okupant nie miał środków na kontynuowanie
    władzy jest jak najbardziej zasadne.



    --
    Kaczus
    http://kaczus.ppa.pl


  • 110. Data: 2016-07-06 12:48:06
    Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-07-06, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:

    [...]

    >> Uważam. W odpowiednio skrajnych warunkach po prostu wprowadzą
    >> autorytaryzm i zamordyzm. I wtedy *władza* będzie mieć co chce,
    >> lud niekoniecznie. I nie zawsze ów lud będzie w stanie coś
    >> z tym zrobić.
    >
    > Od kilkunastu lat to robią (niezależnie od opcji rządzącej), a teraz
    > przyśpieszyli... Więc skoro wprowadzają zamordyzm i autorytaryzm, to
    > robienie wszystkiego, aby okupant nie miał środków na kontynuowanie
    > władzy jest jak najbardziej zasadne.

    A jakoś z historii wynika, że takie metody są skuteczne?
    Rewolucje, strajki, bunty społeczne, przedterminowe wybory itd., jasne.
    Jak dla mnie jest to nadal dorabianie ideologii, a pobudki są
    czysto egoistyczne i nie mają nic wspólnego z patriotyzmem,
    czy "walką z okupantem".

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1