eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 101. Data: 2006-01-13 19:57:19
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w
    wiadomości news:dq4ejq$p24$1@inews.gazeta.pl...
    > >>Jak mnie potem nie wpuścisz,a przed sądem udowodnię, że tam
    mieszkałem
    > >>to wejdę wówczas z komornikiem (ale nie policjantem, im nic do
    tego).
    > >
    > > rzucisz moze jakas podstawa prawna na okolicznosc tego komornika?
    > >
    >
    > Wyrok sądu przywracający posiadanie.
    > Jak zmieniłeś zamki to wejdę w asyscie komornika.

    prosilem o podstawe prawna, a ty mi znow jakims komornikiem czy z
    tramwajowym dyzurnym ruchu
    podasz wiec jakis czy pierdzielisz bez sensu?

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 102. Data: 2006-01-13 20:00:29
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w
    wiadomości news:dq5pc5$1cp$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > Ale jak to jest, że z chwilą wymienia zamków w drzwiach tracisz
    posiadanie,
    > > które ci potem sąd zwraca?
    > Nie tracisz.

    podeprzesz to jakims wiarygodnym artykulem?

    > I możesz potem je wyegzekwować w asyście komornika?
    > Właśnie dlatego, że nic nie straciłaś to możesz.

    podeprzesz to jakims wiarygodnym artykulem?


    > Komornik jest od tego, żeby nie było samosądów.

    buhehehehehehe
    czyli komornik to taki polski straznik teksasu?
    buhehehehehehe
    podeprzesz to jakims wiarygodnym artykulem?

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 103. Data: 2006-01-13 21:18:08
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Akulka wrote:
    > No ale każdy człowiek chciałby nie ponosić dodatkowych kosztów, by
    > korzystać ze swoich konstytucyjnych praw, w tym prawa do spokoju....

    W którym miejscu Konstytucji jest to prawo opisane?

    > No dobra, ale jeśli bedzie przychodził, nie będzie wpuszczany i to
    > wykorzysta+swiadków w sądzie? Tu się chyba raczej sprawa komplikuje.

    Jak miałby to wykorzystać w sądzie na swoją korzyść? Jak rozumiem dalej mowa
    o dowodzeniu że w danym miejscu mieszka. "Wysoki sądzie, ja często stoję
    przed drzwiami tego mieszkania, to prawie tak jakbym tam mieszkał"?

    >> http://www.bip.zlocieniec.pl/index.php?id_artykulu=6
    56
    >
    > Niestety to tylko teoria....

    Praktyka. Jeden członek mojej rodziny dwukrotnie po przeprowadzce stwierdzał
    martwe dusze na liście zameldowanych, i się ich bez jakichkolwiek kłopotów
    pozbywał.

    > U mnie nie mieszkał prawie 5 lat, a nic, ani nikt nie był w stanie go ani
    > wyeksmitować,

    Za Wikipedią: "Eksmisja -- usunięcie kogoś z zajmowanego lokalu [...]".
    Skoro nie zajmował twojego lokalu, to nic dziwnego że się nie dało
    wyeksmitować. Mnie też, chociaż byś się nie wiem jak starała, nie
    wyeksmitujesz (wyrzucisz) ze swojego mieszkania. Bo mnie tam nie ma.

    > ani wymeldować,

    Składałaś wniosek o wymeldowanie? Tak: jakie było uzasadnienie decyzji
    odmownej? Nie: to się nie dziw że nikt go nie wymeldował, skoro wniosku o
    to nie było.

    > ani ukarać...

    Składałaś doniesienie o wykroczeniu? Warianty odpowiedzi na odpowiedź z
    grubsza jak powyżej.

    > A więc w głównej mierze prawo to teoria.

    Prawo na pewno nie zadziała samo z siebie (przyjdzie Dziennik Ustaw i ukarze
    winnych?). O swoje prawa trzeba samemu dbać, tylko wtedy ich ochrona może
    przybrać jakąkolwiek realną postać.

    --
    Paweł Sakowski <p...@s...pl>


  • 104. Data: 2006-01-13 22:07:38
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Leszek wrote:

    >>> A jak dostaniesz się do własnego mieszkania, gdzie jesteś zameldowany
    >>> jeśli współlokator (członek rodziny np.) bezprawnie nie wpusći cię do
    >>> mieszkania (podczas twojej nieobecności wymieni zamek). Pójdziesz o
    >>> północy, przy minus 10 stopniach mrozu do sądu?
    >>
    >>
    >> Wtedy można wezwać Policję. Różnica nie w tym, że Policja nie może
    >> pomóc, a w tym, że nie może pomagać w działaniach bezprawnych.
    >
    >
    > Po co wzywać jeśli nie mogą pomóc??? Piszesz bez sensu.
    > Zamarzasz.
    To Ty wrzucasz w jednym zdaniu słowa "własnego" i "zameldowany", a potem
    wybierasz tę wersję, która Ci chwilowo bardziej pasuje.



    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu


  • 105. Data: 2006-01-13 22:16:20
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Leszek wrote:

    > Może by tak coś na temat? Człowieka zamarzającego pod własnym
    > mieszkaniem którego żona nie chce wpuścić?

    Znowu zmieniasz wersję. Tym razem żona. No dobrze.
    W przypadku żony sprawa jest banalnie prosta, bo wystarczy udowodnić, że
    jest się jej mężem, żeby mieć prawo do przebywania w lokalu na podstawie
    ostatniej zmiany kodeksu rodzinnego.

    Udowodnienie zameldowania nie wystarczy, a udowodnienie, że jest się
    mężem osoby dysponującej prawem do lokalu - tak. Tu jest różnica.

    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
    http://doradcy-prawni.pl


  • 106. Data: 2006-01-13 22:28:33
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Akulka wrote:
    > Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    > news:dq6k9v$a5m$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >>Czemu rozsiewasz nieprawdziwe informacje? Masz jakiś szczególny powód?
    >
    >
    > Czemu odpowiadasz nie śledząc całej dyskusji?

    Zabrakło mi cierpliwości? Z tyloma osobami się kolejno nie zgadzałaś ;-)

    >>Co powinno było od razu wzbudzić Twoje wątpliwości.
    >
    >
    > Wątpliwości? Jak ci to mówią przedstawiciele prawa i jeszcze zastraszają
    > grążąc konsekwencjami prawnymi, to raczej nie masz wątpliwości.

    No to teraz już będziesz wiedzieć, że należy zażądać od nich podstawy
    prawnej. I następnym razem nie dasz się w ten sposób potraktować.

    >>Postaraj się następnym razem sprawdzić podstawę prawną przed udzieleniem
    >>"informacji".
    >
    >
    > No i byś wiedziała, że sprawę sprawdziłam na własnej skórze, dlatego się
    > wypowiedziałam na dany temat.

    Faktycznie, to musiało być dla Ciebie ciężkie przeżycie, więc może
    rzeczywiście zareagowałam za mocno, wybacz.
    Niestety Ty i inne osoby padliście ofiarę tego mitu właśnie dlatego, że
    istnieją i dobrze się trzymają, takie plotki, jak ta, którą podałaś.
    Mówiąc w skrócie ludzie w to wierzą, bo inni ludzie mówią im, że tak
    wygląda prawo.

    Pozdrawiam,

    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
    http://doradcy-prawni.pl


  • 107. Data: 2006-01-13 22:45:33
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Leszek wrote:

    > Czy "potwierdzenie faktu pobytu" jest możliwe bez pobytu w nim ? Co za
    > nonsensy wypisujesz?
    > Meldunek wg. ciebie to czysta fikcja? Myśl tak dalej.

    To, że kiedyś potwierdzono jego pobyt nie oznacza, że w tym momencie ma
    *prawo* przebywać. Taka sytuacja, jak opisana przez autora wątku jest
    tego najlepszym przykładem. Tamten człowiek w momencie przyjazdu nie
    miał już prawa do przebywania w lokalu, a jego meldunek był fikcyjny,
    ponieważ człowiek ten nie dopełnił obowiązku wymeldowania się z
    poprzedniego miejsca i zameldowania w aktualnym.

    Meldunek może być fikcyjny. Takie sytuacje się zdarzają.
    I skoro właściciel twierdzi, że ten człowiek tu nie mieszka i nie
    dysponuje tytułem prawnym potwierdzającym jego *prawo* do przebywania,
    to to, że wcześniej potwierdzono *fakt* jego przebywania nie jest
    powodem, żeby wpychać właścicielowi na siłę osobę, której on sobie w
    mieszkaniu nie życzy. Gdyby ta osoba posiadała tytuł prawny, to byłby to
    powód. Ale sam meldunek już nie.

    Jeśli wierzysz, że 1)wszystkie meldunki potwierdzają stan faktyczny i
    2)wszystkie osoby są zameldowane wyłącznie w lokalach, w którym mają
    prawo przebywać, to... myśl tak dalej ;-)


    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
    http://doradcy-prawni.pl


  • 108. Data: 2006-01-13 22:52:50
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    witek wrote:

    > Akurat w tym przypadku się nie myli.
    > A obrzucać błotem przez Internet jest bardzo łatwo, więc może od czasu
    > do czasu należałoby przypomnieć właściwą kolej rzeczy.

    Dziękuję :-)
    Niestety obrzucanie błotem, tylko dlatego, że ktoś ośmielił się mieć
    inne zdanie stało się ostatnio na tej grupie dość popularne i jakoś nie
    zauważyłam jeszcze, żeby jakiś prawnik obrzucał tym błotem laika, a
    raczej odwrotnie.

    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
    http://doradcy-prawni.pl


  • 109. Data: 2006-01-14 00:13:00
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Marta Wieszczycka wrote:
    > witek wrote:
    >
    >> Akurat w tym przypadku się nie myli.
    >> A obrzucać błotem przez Internet jest bardzo łatwo, więc może od czasu
    >> do czasu należałoby przypomnieć właściwą kolej rzeczy.
    >
    >
    > Dziękuję :-)
    > Niestety obrzucanie błotem, tylko dlatego, że ktoś ośmielił się mieć
    > inne zdanie stało się ostatnio na tej grupie dość popularne i jakoś nie
    > zauważyłam jeszcze, żeby jakiś prawnik obrzucał tym błotem laika, a
    > raczej odwrotnie.
    >

    Bo jak się nie ma argumentów to trzeba sięgać po to co pod nogami leży,
    żeby przynajmniej w cześci nie wyjśc na idiotę :)


  • 110. Data: 2006-01-14 11:02:57
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Leszek wrote:

    >> Czytałeś aktualnie obowiązującą ustawę o ewidencji ludności? Wiesz w
    >> jaki sposób meldujesz się na pobyt czasowy? Wiesz że _zgoda_
    >> właściciela nie jest konieczna nawet przy meldowaniu się na pobyt stały?
    >
    > Ale próbój zameldować się u kogoś nieznajomego a nie teoretyzuj.

    Taaak... Kam, dla twojej satysfakcji, luftbranzungu, miałby popełnić
    przestępstwo? (inna sprawa, że dość proste do popełnienia)

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1