eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Oszuści...???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 131. Data: 2009-12-26 19:53:27
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: "andreas" <a...@o...pl>

    Użytkownik "Papa Smurpfs" <P...@z...hujami.za.lasami> napisał w wiadomości
    news:hh5e76$202$8@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Órzytkownik "andreas" napisał:
    >>> a znasz ty definicję mieszkania?:O0
    >>
    >> Nie znam, ale jakbym potrzebował to zapytałbym urzędnika, który
    >> przeprowadzał meldunki w trybie administracyjnym.
    >
    > kiedyś myślałęm tak jak ty, ale jak mi było potrzeba i spytałem to okazało
    > się że urzędnik sam nie wie, a na dodatek wciska kłamstwa, więc lepiej
    > zainteresuj się sam, bo to zwykła bzdura!!!:O)

    Co jest bzdurą?



    --
    andreas


  • 132. Data: 2009-12-26 22:09:45
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 23 Dec 2009, Papa Smurpfs wrote:

    > Órzytkownik "Tomasz Pyra" napisał:
    >> Jeżeli obawiasz się bandyckiego napadu, to owszem warto policję
    >> powiadomić, ale do tego wstaw mocniejsze drzwi, można samemu postarać się
    >> dozbroić, wynająć agencję ochrony z alarmem panicznym itp.
    >
    > a jak ma się niby dozbroić?

    W broń czarnoprochową jak mniemam.

    > przecież w naszym bandyckim kraju tylko bandyci moga mieć broń, czyli
    > milicja!:O(

    Wyjątkowo, jak chodzi o własne mieszkanie i broń "zabytkową"
    (o konstrukcji "jak sprzed któregoś tam roku") nie trafiłeś :)
    Owszem, poza domem jest inaczej.

    pzdr, Gotfryd


  • 133. Data: 2009-12-26 22:10:44
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 23 Dec 2009, Andrzej Lawa wrote:

    > Czapla pisze:
    >>> Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez
    >>> zgody/umowy z właścicielem?
    >>
    >> Przecież ma umowę... najmu.
    >
    > Nie ma. Miał z poprzednim właścicielem.

    I co, powiadasz że ta umowa przestaje obowiązywać?
    Nie podejrzewałem, że wystąpisz z taką tezą :[

    Art.678 KC jakby kto pytał - najpierw trzeba ją wypowiedzieć.
    Przestanie obowiązywać po wypowiedzeniu, a zapis jest wyraźny:
    po upłynięciu *USTAWOWYCH* terminów wypowiedzenia, nie ma
    możliwości wyegzekwowania terminów umownych.

    Jedyne co nie obowiązuje, to brak możliwości wypowiedzenia umowy
    "jeśli najemca nie objął jeszcze lokalu" (629 KC) (bo umowy
    o najem lokalu mieszkalnego nie można wypowiedzieć "bo tak",
    wcale nie można, wypowiedzenie najmu lokalu mieszkalnego
    "nieobjętego" jest wyjątkiem).
    Tyle, że skoro umowa zostanie dopiero co wypowiedziana, to
    najemca ma prawo zamieszkać, a w tym momencie staje się lokatorem.
    Jak "nie ma dokąd pójść"...

    Nie zaprzeczam, że *o ile sprzedający jest osiągalny i "egzekwowalny"*,
    znaczy nie jest to "sprzedaję korzystnie bo wyjeżdżam na Karaiby" ;),
    to można się zabezpieczyć wpisami o braku obciążeń lokalu i wysoką
    karą umowną. Niestety "o ile".

    > Nie widać też w mieszkaniu
    > żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
    > ubrań...

    "miałem się jutro wprowadzić" :P

    pzdr, Gotfryd


  • 134. Data: 2009-12-26 22:13:16
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 23 Dec 2009, Andrzej Lawa wrote:

    > Czapla pisze:
    >> http://www.przetargi.pl/prawo/ochrona_lokatorow/
    >> W praktyce to jakieś 6 lat...
    >
    > Ale to nie jest lokator - on był lokatorem ale się wyprowadził. Gdyby
    > się nie wyprowadził to jakieś jego manele by tam były.

    Andrzeju, z ubolewaniem stwierdzam że uparłeś się pomylić
    dwie różne rzeczy.
    ZAMIESZKIWANIE (które samo w sobie stanowi problem prawny, bez
    względu na tytuł prawny oraz "legalność") oraz najem *jako taki*.

    Najemca NIE MUSI wcale korzystać z przysługującego mu prawa do
    korzystania z lokalu, o ile umowa nie przewiduje jakieś konsekwencji
    takiego "niekorzystania".
    Oczywiście taki najemca w okresie niezamieszkiwania *NIE*
    "zamieszkuje" - ale na fakt, że *ma umowę* i *ma prawo* tam
    zamieszkać nie poradzisz nic.

    Co mi zrobisz, jeśli wynajmę mieszkanie i NIE będę tam mieszkał?
    Nakrzyczysz? Naskoczysz? ;)
    A będę najemcą czy nie?

    > Jeśli ma jakieś roszczenie - niech wykaże jego zasadność.

    Umowę najmu ma :|

    > A w ramach kontry można zawsze złożyć wniosek o ukaranie za naruszenie
    > ustawy o ewidencji ludności.

    "Ja tu nie mieszkałem, umowę zawarłem wcześniej, bo chciałem zamieszkać
    a akurat miejsce mi pasowało zaś później mogło takiego nie być".
    Nic mu IMO nie zrobisz.

    >> Ten gościu zazwyczaj pojawia się wcześniej. Przed wprowadzeniem się :).
    >
    > OK: "po objęciu lokalu" - masz papier w ręku i od razu wymieniasz zamki.

    Teraz umawiamy inną wersję :) - czyli "lokator już mieszkający".
    Skoro pojawił się wcześniej, to nie możesz *mu* wymienić zamków tylko
    dlatego, że kupiłeś mieszkanie.
    "On tu *JUŻ* mieszka".

    Podkreślam: to inny przypadek, niż kiedy przychodzi gość z umową
    najmu i *ma prawo*, ale dopiero zamieszkać, bo jeszcze nie mieszka.
    Przynajmniej do upłynięcia ustawowego wypowiedzenia ma prawo.

    Oczywiście można "jakoś" się zabezpieczyć - zapisem w umowie
    sprzedaży, że lokal nie jest obciążony - ale po pierwsze trzeba
    dopilnować, a po drugie sprzedawca musi być "egzekwowalny" :(

    pzdr, Gotfryd


  • 135. Data: 2009-12-26 23:14:45
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    >> Nie ma. Miał z poprzednim właścicielem.
    >
    > I co, powiadasz że ta umowa przestaje obowiązywać?
    > Nie podejrzewałem, że wystąpisz z taką tezą :[

    Bez obaw ;)

    [ciach]

    > Jedyne co nie obowiązuje, to brak możliwości wypowiedzenia umowy
    > "jeśli najemca nie objął jeszcze lokalu" (629 KC) (bo umowy

    692 jeśli już.

    > o najem lokalu mieszkalnego nie można wypowiedzieć "bo tak",
    > wcale nie można, wypowiedzenie najmu lokalu mieszkalnego
    > "nieobjętego" jest wyjątkiem).

    Dokładnie - lokal nieobjęty przez tego podstawionego lokatora.

    > Tyle, że skoro umowa zostanie dopiero co wypowiedziana, to
    > najemca ma prawo zamieszkać, a w tym momencie staje się lokatorem.
    > Jak "nie ma dokąd pójść"...

    > Nie zaprzeczam, że *o ile sprzedający jest osiągalny i "egzekwowalny"*,
    > znaczy nie jest to "sprzedaję korzystnie bo wyjeżdżam na Karaiby" ;),
    > to można się zabezpieczyć wpisami o braku obciążeń lokalu i wysoką
    > karą umowną. Niestety "o ile".

    Może przedstawię moje rozumowanie - powiedz mi, czy gdzieś się można
    przyczepić:

    W umowie sprzedaży była klauzula o braku obciążeń. Skoro tak można
    założyć, że ewentualne umowy zostały wypowiedziane dostatecznie wcześnie
    (lub za porozumieniem stron), niekoniecznie na piśmie - bo jakoś nie
    widzę ustawowego obowiązku wypowiadania na piśmie.

    Jak dla mnie to dość logiczne, bo równie dobrze mogę mieć umowę najmu
    sprzed 10 lat, wypowiedzianą 8 lat temu i zgłosić się do czwartego z
    kolei właściciela, że mam tu umowę najmu na ten lokal i proszę mnie
    natychmiast wpuścić.

    I co, on ma teraz udowadniać, że nie jest wielbłądem? Szukać tego dawno
    byłego właściciela, żeby dał kopię wypowiedzenia umowy?

    >> Nie widać też w mieszkaniu
    >> żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
    >> ubrań...
    >
    > "miałem się jutro wprowadzić" :P

    "Za późno" ;)


  • 136. Data: 2009-12-26 23:20:19
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    >> Ale to nie jest lokator - on był lokatorem ale się wyprowadził. Gdyby
    >> się nie wyprowadził to jakieś jego manele by tam były.
    >
    > Andrzeju, z ubolewaniem stwierdzam że uparłeś się pomylić
    > dwie różne rzeczy.
    > ZAMIESZKIWANIE (które samo w sobie stanowi problem prawny, bez
    > względu na tytuł prawny oraz "legalność") oraz najem *jako taki*.

    [ciach]

    No też prawda... W skrócie: lokatorem nie jest (więc jeden problem
    odpada) ale twierdzi, że ma nie wypowiedzianą umowę najmu.

    A ja mam papier, że ma wypowiedzianą (umowa sprzedaży ze stosowną
    klauzulą). I po czyjej stronie będzie teraz piłeczka?

    >> Jeśli ma jakieś roszczenie - niech wykaże jego zasadność.
    >
    > Umowę najmu ma :|

    Zgodnie z oświadczeniem poprzedniego właściciela - skutecznie
    wypowiedzianą. Niech się szarpie z poprzednim właścicielem, jeśli
    twierdzi, że nie była wypowiedziana.

    >> A w ramach kontry można zawsze złożyć wniosek o ukaranie za naruszenie
    >> ustawy o ewidencji ludności.
    >
    > "Ja tu nie mieszkałem, umowę zawarłem wcześniej, bo chciałem zamieszkać
    > a akurat miejsce mi pasowało zaś później mogło takiego nie być".
    > Nic mu IMO nie zrobisz.

    On mi też nic, bo jestem już lokatorem.

    >>> Ten gościu zazwyczaj pojawia się wcześniej. Przed wprowadzeniem się :).
    >>
    >> OK: "po objęciu lokalu" - masz papier w ręku i od razu wymieniasz zamki.
    >
    > Teraz umawiamy inną wersję :) - czyli "lokator już mieszkający".
    > Skoro pojawił się wcześniej, to nie możesz *mu* wymienić zamków tylko
    > dlatego, że kupiłeś mieszkanie.
    > "On tu *JUŻ* mieszka".

    Dlatego trzeba się śpieszyć ;)

    Plus powołam się na Art.5 - jestem właścicielem _i_ lokatorem, a próba
    wyrzucenia mnie przez jakiegoś nie wiadomo skąd pojawiającego się gościa
    z podejrzaną umową z poprzednim właścicielem, który oświadczył
    oficjalnie, że wszelkie ewentualne umowy zostały skutecznie
    wypowiedziane, byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

    Niech idzie do hotelu i ściąga kasę z poprzedniego właściciela.


  • 137. Data: 2009-12-26 23:54:34
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Papa Smurpfs" <P...@z...hujami.za.lasami> wrote in message
    news:hh5e75$202$4@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Órzytkownik "pmlb" napisał:
    >> Powinni w Polsce dac bron kazdemu kto poprosi...
    >
    > posiadanie broni i prawo do obrony jest takim naturalnym prawem każdego
    > człowieka jak prawo do wolności, pwenie nie wiesz ze jak polska była wolna
    > to prawie każdy tą broń posiadał, a polacy zostali rozbrojeni przez
    > żydokomunę jak stracili wolność i tak jest do dziś:O(
    > w każdym cywilizowanym kraju każdy ma dostęp do broni, ale pewnie już
    > niedługo, bo WHO, GWO się nie śpią:O(

    W UK nie maja broni. Ba w UK policja nie nosi broni (jedynie specjalnie
    umundurowana-oznakowana i do tego na specjalne akcje zawsze zaczynajace sie
    od krzyku: Policja uzbrojona! (Armed police!).
    Co ma dac ostrzerzenie zarowno badytom, ze to nie przelweki, jak i
    postronnym gapiom by spiepszali bo to nie film. (przewaznie sa to ci sami
    policjanci co na normalnej sluzbie)
    Jakos nie widze by to szczegolnie zagrazalo zyciu. Napdaow, czy rabunkow
    jest wiecej w Polsce niz w UK z uzyciem broni... mimo, iz w Polsce policja
    bron nosi i ja uyzywa.
    A co do samego dostepu obywatela do broni palnej.
    Napisalem sarkastycznie by kazdemu dac... nie zrozumiales jak widze.
    Wyobrazasz sobie w Polsce by np. 50% spoleczenstwa miala bron? Na pierwszym
    skrzyzowaniu mial bys strzelaninu, "bo mi zajechal" Polacy nie odrosli do
    brni. Malo przypadkow strzelania z watrowki do przechodniow? Owszem byc moze
    90% takich kretynow by nie yuzywalo ostrej amunicji ale 10%...
    Przy byle glupim napadzie czy nawet zarcie uzyto by broni palnej... P{olska
    stala by sie krajem ala Afganistan czy Czeczenia.
    Polskie spoleczenstwo jest zbyt zawistne, zlosliwe, chamskie, i
    nieodpowiedzialne by dac im bron.
    Taka jest moja ocena.


  • 138. Data: 2009-12-27 15:27:20
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: "Papa Smurpfs" <P...@z...hujami.za.lasami>

    Órzytkownik "andreas" napisał:
    > Co jest bzdurą?

    to że urzędas coś wie, a nawet jak wie to ci nie powie, oni tam są tylko od
    tego żeby cię w bambuko nabijać:O(


  • 139. Data: 2009-12-27 16:16:34
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: "Papa Smurpfs" <P...@z...hujami.za.lasami>

    Órzytkownik "pmlb" napisał:
    > W UK nie maja broni.

    obecnie nie ma, a dlaczego uważasz ze UK jest cywilizowana?:O)


    > Ba w UK policja nie nosi broni (jedynie specjalnie umundurowana-oznakowana
    > i do tego na specjalne akcje zawsze zaczynajace sie od krzyku: Policja
    > uzbrojona! (Armed police!).

    więc jednak nosi broń, nie wiem co chciałęś przez to powiedzieć?:O)


    > Jakos nie widze by to szczegolnie zagrazalo zyciu. Napdaow, czy rabunkow
    > jest wiecej w Polsce niz w UK z uzyciem broni... mimo, iz w Polsce policja
    > bron nosi i ja uyzywa.

    bardzo ciekawe jest to że w kraju gdzie tylko bandyci moga posiadać broń
    jest wiecej rozbojów z urzyciem broni niż w krajah gdzie broń mogą posiadać
    obywatele:O)


    > A co do samego dostepu obywatela do broni palnej.
    > Napisalem sarkastycznie by kazdemu dac... nie zrozumiales jak widze.
    > Wyobrazasz sobie w Polsce by np. 50% spoleczenstwa miala bron? Na
    > pierwszym skrzyzowaniu mial bys strzelaninu, "bo mi zajechal" Polacy nie
    > odrosli do brni.

    co ty tu za kity nam wciskasz?:O)
    w wolnej polsce (jak w każdym wolnym kraju) prawie 100% ludności posiadało
    broń i jakoś było bezpieczniej niż obecnie, jak nie wierzysz to wybierz się
    do usa, do stanu gdzie broń się posiada (dostępna jest w każdym markecie
    obok stoiska z tależami) i zobaczysz ze nie tylko rozbojów z urzyciem broni
    jest mniej ale i przestępczość jest mniejsza niż w polsce:O)


    > Polskie spoleczenstwo jest zbyt zawistne, zlosliwe, chamskie, i
    > nieodpowiedzialne by dac im bron.
    > Taka jest moja ocena.

    a moja ocena jest taka że każdy człowiek ma prawo do obrony, gdy mu się je
    odbiera narusza się jego prawa, w celu odebrania mu w ostateczności wolności
    i człowieczeństwa, tak się wprowadza totalitaryzm, my go mamy od dawna, ale
    powoli to się zaczyna robić na całym świecie, a celem jest jeden totalitarny
    rząd światowy, podobno już jest blisko!:O(


  • 140. Data: 2009-12-27 17:54:03
    Temat: Re: Oszuści...???
    Od: "Xena" <x...@o...pl>

    w wiadomości: 7...@n...onet.pl,
    Czapla <k...@p...onet.pl> napisał(a):

    > To przyjdą bejzbole...:(. Mam podstawy przypuszczać, na podstawie
    > wcześniejszych bardzo smutnych doświadczeń, że nie będzie tak prosto.
    > Sąd wyda nakaz na tamtych gości z moim adresem. Pisma sądowe wrócą z
    > adnotacją "nie podjęto w terminie", nakaz się uprawomocni a komornik
    > przyjdzie pod jedyny znany mu adres.
    >

    Komornik najpierw robi opis i oszacowanie nieruchomości - w przypadku
    nieruchomości musi mieć opinię bieglego. Komornik działa na podstawie
    prawomocnego wyroku - tu takiego nie ma i nie będzie. Wpisu hipoteki w
    Księdze Wieczystej nikt nie dokona. Więc mieszkania Ci nie zlicytują. Na
    bejsboli nie mam pomysłu.



    pozdrawiam Tatiana
    --
    Rządzić to znaczy móc na wszystko powiedzieć "nie"
    /Charles de Gaulle/

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1