eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2004-12-08 03:32:13
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    rezist.com wrote:
    >> Usługa? Czy umowa o dzieło?
    >
    >
    > Umowa o dzielo. Usluga w sensie bardziej "fizycznym" :)
    >
    > Ale jak juz wspomnialem, nie ma zadnej umowy o dzielo.
    > Zaro papierow :)

    Ustna umowa o dzieło.

    > Mozna przyjac ze gosc cos tam pisal, ja cos tam robilem.
    > Oczywiscie do czasu.
    >
    > Zreszta wlasnie, odbywam rowniez konsultacje online na GG
    > w tej sprawie, oczywiscie nie z nim :)

    Inni już sporo napisali na ten temat, więc od siebie mogę tylko dodać
    poczytanie w KC rodziału o umowach o dzieło.

    ATSD to jego grożenie nieuzasadnionym procesem karnym to zasadniczo
    groźba karalna - do 3 latek odsiadki :-D


  • 12. Data: 2004-12-08 07:18:20
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: "rezist.com" <s...@p...com>

    Ok, dziekuje wszystkim ktorzy zabrali glos.

    Zasadniczo klade na goscia w takim razie przyslowiowa laskę,
    czekajac az za puka do mych drzwi ze lzami w oczach i workiem
    zlotych monet w zebach.

    --
    tomek nowak
    http://rezist.com


  • 13. Data: 2004-12-08 16:25:58
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: "|<onrad" <b...@b...tren.dy>

    Dnia 12/08/2004 08:18 AM, Użytkownik rezist.com napisał:
    > Ok, dziekuje wszystkim ktorzy zabrali glos.
    >
    > Zasadniczo klade na goscia w takim razie przyslowiowa laskę,
    > czekajac az za puka do mych drzwi ze lzami w oczach i workiem
    > zlotych monet w zebach.

    Niestety nie jest to dokladnie tak :( Wina jest po srodku. Sprowaqdzmy
    wszystko do mniej abstrakcyjnej umowy o dzielo, latwiej bedzie wyjasnic
    na przykladzie w ktorym klient zleca Ci narysoanie obrazu.

    Jezeli zleca Ci na podst umowy o dzielo namalowanie obrazu, zaplaci za
    to i ty to namalujesz - obraz juz nalezy do niego. I to on nim
    dysponuje. Nie mozesz pojsc do niego i zabrac mu ten obraz z sciany
    (usunac strone z serwera).

    Jezeli klient zleca Ci dorysowanie wąsów dla swini na obrazie
    (aktualizacja strony) jest to juz zlecenie na usluge. Jesli zaplaci,
    musisz domalowac

    Gdzie tu autorskie prawa majatkowe? Otoz choc dales mu namalowany przez
    Ciebie obraz (strone) to jest juz ona jego. Nie moze on jednak nic
    domalowac na tym obrazie bez Twojej zgody (nie moze zrobic aktualizacji
    strony bez Twojej zgody). Czyli strone musisz mu zostawic na serwerze,
    ale gdy wykona na niej jakas aktualizacje, masz prawo poskarzyc sie w
    sadzie. Bedzie to bowiem zniszczenie Twego dziela bez Twojej zgody

    --
    body {
    name: '|<ońrad Karpieszu>|';
    visit: url('http://www.vivamozilla.civ.pl');
    action: "Pomarańczowa rewolucja";
    }


  • 14. Data: 2004-12-08 17:16:46
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: Cezar <c...@i...net.pl>

    |<onrad napisał(a):
    > Dnia 12/08/2004 08:18 AM, Użytkownik rezist.com napisał:
    >
    > Jezeli zleca Ci na podst umowy o dzielo namalowanie obrazu, zaplaci za
    > to i ty to namalujesz - obraz juz nalezy do niego. I to on nim
    > dysponuje. Nie mozesz pojsc do niego i zabrac mu ten obraz z sciany
    > (usunac strone z serwera).
    >
    > Jezeli klient zleca Ci dorysowanie wąsów dla swini na obrazie
    > (aktualizacja strony) jest to juz zlecenie na usluge. Jesli zaplaci,
    > musisz domalowac
    >
    > Gdzie tu autorskie prawa majatkowe? Otoz choc dales mu namalowany przez
    > Ciebie obraz (strone) to jest juz ona jego. Nie moze on jednak nic
    > domalowac na tym obrazie bez Twojej zgody (nie moze zrobic aktualizacji
    > strony bez Twojej zgody). Czyli strone musisz mu zostawic na serwerze,
    > ale gdy wykona na niej jakas aktualizacje, masz prawo poskarzyc sie w
    > sadzie. Bedzie to bowiem zniszczenie Twego dziela bez Twojej zgody

    No zaraz zaraz. Jak to nie może dokonać aktualizacji ? Skoro zawarta
    jest umowa o dzieło, a za wykonaną pracę zakładam, że zostało zapłacone,
    to dzieło należy do zleceniodawcy. Z resztą zapłata a wykonanie to dwie
    różne rzeczy.

    Wszystko zależy od specyfikacji umowy. Jednak IMO jeśli zleceniobiorca
    zawiera umowę ze zleceniodawcą, a zleceniodawca mu za to w określony
    sposób wynagradza, to efekt wykonanej pracy IMO należy do zleceniodawcy.

    --
    Ave,
    Cezar


  • 15. Data: 2004-12-08 17:53:52
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: "rezist.com" <s...@p...com>

    > Wszystko zależy od specyfikacji umowy. Jednak IMO jeśli zleceniobiorca
    > zawiera umowę ze zleceniodawcą, a zleceniodawca mu za to w określony
    > sposób wynagradza, to efekt wykonanej pracy IMO należy do zleceniodawcy.

    Ad.2
    Nie zostalem ani wynagrodzony, ani nie zawieralem
    pisemnej umowy. Natomiast umowa ustna, nie precyzowala zakresu
    wykonania czegokolwiek. Kolejne pomysly przychodzily mailami,
    przyjmowalem je do realizacji i koniec. Mozna oczywiscie
    przyjac ze stawaly sie one przedmiotem tej umowy.

    Ad.1
    W ten sposob kombinujac, to za chwile sie okaze ze cokolwiek
    nie wgram na jego serwer, stanie sie jego wlasnoscia. Delikatna
    abstrakcja Konradzie :)

    Rownie dobrze mozna by przyjac ze wstawiajac obraz do galerii,
    pozbywam sie wszelkich roszczen w stosunku do tego dziela
    i dokonuje cesji wszelkich mozliwych praw na rzecz galerii :)

    Przypominam rowniez, ze klient w pierwszym odruchu, sam zdecydowal
    o usunieciu strony (email) :)

    --
    tomek nowak
    http://rezist.com


  • 16. Data: 2004-12-08 18:30:30
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    |<onrad wrote:

    > Jezeli zleca Ci na podst umowy o dzielo namalowanie obrazu, zaplaci za
    > to i ty to namalujesz - obraz juz nalezy do niego. I to on nim
    > dysponuje. Nie mozesz pojsc do niego i zabrac mu ten obraz z sciany
    > (usunac strone z serwera).

    Nie. Nie należy - musiałby najpierw odebrać dzieło. A do odebrania
    dzieła jeszcze nie doszło. Może co najwyżej domagać się zwrotu
    dostarczonych materiałów.


  • 17. Data: 2004-12-08 18:38:03
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: "|<onrad" <b...@b...tren.dy>

    Dnia 12/08/2004 06:53 PM, Użytkownik rezist.com napisał:
    > Ad.1
    > W ten sposob kombinujac, to za chwile sie okaze ze cokolwiek
    > nie wgram na jego serwer, stanie sie jego wlasnoscia. Delikatna
    > abstrakcja Konradzie :)

    Nie wiem, ja tylko pisze cos, co pare lat temu przeczytalem w jakims
    czasopismie komputerowym. Zapamietalem, bo wtedy tez zastanawialem sie
    nad robieniem stron zawodowo. Dziwilo mnie, ze jest tak jak jest, ale
    dura lex sed lex.

    Na serwer mozesz mu wgrywac co chcesz. Ja pisalem tylko o takich
    wgraniach, ktore sa wgraniami dziel chronionych prawami autorskimi.

    --
    body {
    name: '|<ońrad Karpieszu>|';
    visit: url('http://www.vivamozilla.civ.pl');
    action: "Pomarańczowa rewolucja";
    }


  • 18. Data: 2004-12-08 22:23:08
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: kle_on <k...@w...pl>

    już to gdzies dzis przerabialem... :|

    Dz. U. Nr 80, poz. 904:
    Art. 1.
    1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności
    twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci,
    niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
    3. Utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia,
    chociażby miał postać nie ukończoną.
    4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek
    formalności.

    Art. 8.
    2. Domniemywa się, że twórcą jest osoba, której nazwisko w tym
    charakterze uwidoczniono na egzemplarzach utworu lub której autorstwo
    podano do publicznej wiadomości w jakikolwiek inny sposób w związku z
    rozpowszechnianiem utworu.

    Art. 74.
    2. 14) Ochrona przyznana programowi komputerowemu obejmuje wszystkie
    formy jego wyrażenia. Idee i zasady będące podstawą jakiegokolwiek
    elementu programu komputerowego, w tym podstawą łączy, nie podlegają
    ochronie.

    - skoro wstawiłeś charakterystyczne dla siebie znaki to można to uznać
    za podpis
    - kod jak najbardziej podlega ochronie
    - masz mejla, z ktrego można wyciągnąć IP i hosta
    - nie on ciebie, ale ty jego moglbys... ekhm ;-)
    - i ciekawe jakie do art. z K.k. dostałeś, o niszczenie cudzej własności?
    - w świetle aktualnych informacji, jestem gotów zaryzykować
    stwierdzenie, że żaden sąd nie przyzna temu gosciowi racji, juz nie
    mowiac, ze jak mu sadem pewnie pogrozisz..., hyh, to jeszcze lepiej na
    tym wyjdziesz... ;-)


  • 19. Data: 2004-12-09 07:56:27
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: Michał Szeląg <l...@w...pl>

    Kto to jest?

    --
    =======================================
    Między duszą a materią pośredniczy matematyka.
    =======================================


  • 20. Data: 2004-12-09 09:08:34
    Temat: Re: [OT/NTG] Klient mnie rozwalil... (ze strona WWW)
    Od: Woodz <w...@u...po.at>

    w dniu 2004-12-08 17:25 |<onrad wstukuje

    > Jezeli zleca Ci na podst umowy o dzielo namalowanie obrazu, zaplaci za
    > to i ty to namalujesz - obraz juz nalezy do niego. I to on nim
    > dysponuje. Nie mozesz pojsc do niego i zabrac mu ten obraz z sciany.

    A jeśli zleca namalowanie obrazu... a ty malujesz u niego... i
    codziennie zostawiasz swoje sztalugi i wracasz do nich na drugi dzień...
    to co zrobisz jeśli klient powie "to mi się nie podoba"?
    - albo - zaczniesz malować jeszcze raz
    - albo - oddasz kase i zabierasz niedokończony obraz
    - albo - oddasz kase i zniszczysz obraz bo tobie też się nie przyda.

    Chyba nie powiesz, że powinienem oddać pieniądze i zostawić u niego cały
    materiał (szkice, niedokończony obraz - wszystkie poprzednie wersje)
    tylko dlatego, że powiedział, że mu się nie podoba.

    Jeszcze łatwiej jest kiedy kasy wcale wcześniej nie było.


    PS.: Ewentualnie może powiedzieć "dobra, przestań już męczyć płótno,
    masz tu dyche, zostaw wszystko i nie pokazuj się więcej" ;D

    --
    Woodz

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1