eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie przyszło mu do głowy... › Re: Nie przyszło mu do głowy...
  • Data: 2003-09-06 20:26:19
    Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
    Od: Piotr 'Gerard' Machej <g...@a...eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Arek <a...@e...net> napisał:
    > Ale to nie jest jakiś tam, tylko znana mi dziewczyna, która
    > szła spokojnie chodnikiem.

    I wszyscy Twoi znajomi są święci, Policja nigdy ich nie dotknie,
    a jeśli się odważy, to zaraz będziesz wzywał na ratunek prasę
    i telewizję?

    > Nagle podjeżdża do niej suka i potem wciągają ją do niej.

    Najpierw z nią rozmawiali. Sprawiali wrażenie, że wykonują swoje
    obowiązki.

    > Wybacz, ale mi się od razu krew by w żyłach zmroziła i tamtemu gościowi
    > pewnie też, tylko właśnie uspokajał swoje sumienie, że "to przecież
    > policjanci".

    Bo gdybyś nie zauważył, Policja nadal jest instytucją społecznego
    zaufania, powołaną do utrzymywania porządku i pilnowania przestrzegania
    prawa. Oczywiście, jak w każdej dużej instytucji zdarzają się
    "czarne owce", ale to nie znaczy, że należy podejrzewać wszystkich
    policjantów. To już podchodzi pod paranoję i utrudnianie pracy
    Policji.

    >> No i? Przecież właśnie choćby na wytrzeźwiałkę ją mogli zabierać.
    > Nigdy by mi do głowy nie przyszła taka myśl!

    Czemu?

    > I właśnie to piętnuję.
    > Brak świadomości mimo wielu nagłośnionych spraw, że dziś w Polsce policjanci
    > przez
    > swoją władzę, są tak zdemoralizowani, że stają się bestiami i posuwają do
    > potworności. :(

    W jakim zawodzie pracujesz? Mogę Cię zapewnić, że jakikolwiek jest Twój
    zawód, znajdzie się cała masa przypadków, że ludzie wykonujący ten
    sam zawód, co Ty, dopuścili się morderstw, gwałtów, napadów z bronią
    w ręku, rozbojów i innych równie brutalnych przestępstw. Czy to jest
    powód, żeby wzywać Policję, prasę i telewizję, kiedy zapraszasz
    dziewczynę do swojego samochodu? Przecież możesz być gwałcicielem.
    Skąd przechodzień (choćby znający tą dziewczynę) ma wiedzieć,
    gdzie ją zabierasz? Pomyśl o tym.

    Pozdrawiam,
    Gerard

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1