eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 87

  • 71. Data: 2006-09-24 23:57:17
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    j...@b...pl wrote:
    > Warto w kontekście poruszyć sprawę odpowiedzialności pracodawcy za to, co
    > dzieje się w jego firmie.
    >
    > Jeśli z firmowego komputera rozpowszechniana jest pornografia dziecięca albo
    > kwestionowany Holocaust, albo rozpowszechniane są mp3 i filmy albo pracownicy
    > wgrywają sobie nielegalne oprogramowanie to pracodawca musi liczyć się z
    > konsekwencjami.

    Serio? No popatrz... Znaczy się jako pracownik kogoś udusi paskiem od
    służbowego fartucha, to pracodawca też musi się liczyć z konsekwencjami
    tego morderstwa? ;->

    > Rozsądny człowiek powinien monitorować ruch na swoich komputerach, zamieścić w
    > regulaminie pracy wzmianki o wykorzystaniu sprzętu wyłącznie do celow
    > słuzbowych, wprowadzić poważny system zabezpieczeń dostępu do komputerów.

    Czyli jak np. kupię kamienicę i zacznę wynajmować mieszkania, to
    powinienem regularnie, ahem, "monitorować" co się w tych mieszkaniach
    dzieje? ;->


  • 72. Data: 2006-09-25 00:01:48
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    > Nie powinien mieć wódki (zwykle regulaminy pracy zabraniają nawet jej
    > wnoszenia na teren zakładu pracy, nie tylko spożywania), broni palnej.

    To przepisy tego (tj. wnoszenia alkoholu) zabraniają - regulaminy są
    redundancją na wypadek, gdyby ktoś przepisów nie znał :)

    Przy czym zawsze budziło we mnie niemiłe skojarzenia określenie "ZAKŁAD
    pracy" użyte w ustawie ;->

    Co do broni - poproszę podstawę prawną, bo w ustawie o broni i amunicji
    jakoś nie mogę znaleźć.


  • 73. Data: 2006-09-25 00:14:52
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:nugju3-a2p.ln1@ziutka.router Marcin Debowski
    <a...@I...ml1.net> pisze:

    >>> Ty wychodzisz z założenia, że każdy list leżący w szufladzie jest
    >>> potencjalnie listem prywatnym.
    >> Wiem z jakiego założenia wychodzę.
    >> A mianowicie, że należy szanować cudzą prywatność, również w miejscu
    >> pracy. To kwestia przede wszystkim elementarnej etyki postępowania i
    >> kultury. A oprócz tego zdrowy rozsądek nakazuje unikanie narażania się
    >> na perturbacje prawne.
    > To rozmawiamy o 2ch różnych rzeczach. Jeśli sprawę sprowadzasz tylko do
    > etyki to możemy tę dyskusję spokojnie zakończyć bo się zgadzamy.
    Gdyby udało ci się uważnie i ze zrozumieniem przeczytać to, co napisałem
    zauważyłbyś, że nie sprowadzam sprawy tylko do etyki, miałbyś szansę
    uniknięcia napisania tego, co napisałeś.

    > A co do
    > zrowego rozsądku to cóż, wydawałoby się, że ów zdrowy rozsądek na
    > podstawowym poziomie powinien ci był podpowiedzieć, że mówię wyłącznie o
    > aspektach prawnych.
    Zdrowy rozsądek nakazał mi poszukać w twoich postach odwołań do konkretnych
    przepisów. Tak uczyniłem, ale ich nie znalazłem. Stąd wnoszę, że deklaracja
    iż mówisz wyłącznie o aspektach prawnych nie ma nic wpólnego z tymże właśnie
    zdrowym rozsądkiem, bo konkretnych zapisów prawnych nie udało ci sie
    przywołać.

    > Nb. nie jestem i nigdy nie byłem pracodawcą a trzymanie prywatnych rzeczy
    > o takim charakterze o jakim tu mówimy w pracy i poza własnym plecakiem
    > uważam za kuriozum, i co się pewnie zdziwisz, również z etycznego
    > punktu widzenia.


    > To jest typowa prlowska mentalność gdy ktoś traktuje
    > własnośc swojego pracodawcy jako składnicę prywatnej korespondecji i
    > typowe Polskie warholstwo, że się jeszcze rzuca jak mu ktoś zajrzy w
    > miejsce gdzie to trzyma. Większości ludzi zupełnie nie interesują
    > czyjeś prywatne wypociny a co poniektórym się wydaje, że to pilnie
    > strzeżone skarby ich oświeconych myśli nieustannie narażone na zamachy
    > niecnych pracodawców. Tyle w twoim ulubionym temacie etyki.
    No dobra, przeczytałem.
    Naturalnie nie odczułem potrzeby ani polemiki ani komentarza do takich i tak
    sformułowanych poglądów.

    >>> Odpowiedz mi na jedno proste
    >>> pytanie: dlaczego powinienem się spodziewać w firmowym biurku prywatnej
    >>> korespondencji?
    >> Odpowiadam prosto - ty tam masz nie grzebać z powodów wymienionych wyżej.
    >> Jest tam w zasadzie wszystko, co leży u podstaw mojego stanowiska,
    >> reszta tego co piszę, to już raczej tylko takie przekomarzanie.
    > Uhm. No to się poprzekomarzajmy, ale króko, bo prawdę mówiąc nie
    > specjalnie mnie to interesuje.
    Mnie w ogóle. Napisałem to przez grzeczność.

    > Wystarczy, że
    > pracownik zapomniał przekazać komuś np. klucze do magazynu które zwykle
    > trzyma gdzieś w biurku. Zapewne lepszym rozwiązaniem będzie zwolnić
    > pracownika dyscyplinarnie i obciążyć go wszystkimi wynikłymi z
    > jego zaniedbania kosztami (oczywiście do wysokości 3ch pensji). To pewnie
    > spowoduje znacznie mniej perturbacji prawnych których twój zdrowy
    > rozsądek tak ci każe unikać.
    Wprawdzie odpowiedź na moje pytanie trudno uznać za sensowną czu choćby
    satysfakcjonującą, ale nie jesteśmy w szkole. Nawet podstawowej.
    Mój zdrowy rozsądek kazałby mi w opisanej przez ciebie sytuacji wnieść pozew
    do sądu pracy o uznanie rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia w
    trybie art. 52 KP, nie wiem jednak czy twój zdrowy rozsądek jest w stanie
    podpowiedzieć ci dlaczego.

    >>>> Czy bez zezwolenia pracodawcy pracownik nie może włożyc do kieszeni
    >>>> kombinezonu prywatnego listu?
    >>> Może ale musi się MZ liczyć z konsekwencjami jakie to za sobą pociąga w
    >>> tym służbowymi i tymi o których tu mówimy.
    >> Jakie konsekwencje _służbowe_ może ponieść pracownik za włożenie
    >> prywatnego listu do kombinezonu roboczego???
    > Zapewne będzie to dla ciebie sporą niespodzianką, ale do kieszeni można
    > włożyć równiez np. służbowe klucze. Podług twojego pojmowania świata nikt
    > tam nie powinien zaglądać bo czyhać może prywatny list.
    Nie wiem czy będzie to dla ciebie niespodzianką, ale guzik mnie obchodzi co
    wg ciebie można włożyć do kieszeni i jakie masz zdanie na temat mojego
    pojmowania świata.
    Nie o to bowiem pytałem. Nie sprostałeś odpowiedzi - trudno, przeżyję.

    > Nie wiem o co w swoim przekonaniu pytałeś.
    Zauważyłem, że nie wiesz.
    Z oczywistych przyczyn rezygnuję z dalszych pytań i dyskusji i przepraszam,
    że wcześniej nie sprawdziłem czy warto było w ogóle z tobą ją podejmować.

    --
    Jotte


  • 74. Data: 2006-09-25 00:26:56
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ef771d$ug8$1@news.dialog.net.pl Jotte
    <t...@w...spam.wypad.polska> pisze:

    Umknęły mi dwa ważne słowa, uzupełniam:

    "Mój zdrowy rozsądek kazałby mi w opisanej przez ciebie sytuacji wnieść
    pozew do sądu pracy o uznanie ZA BEZZASADNE rozwiązanie stosunku pracy bez
    wypowiedzenia w trybie art. 52 KP, nie wiem jednak czy twój zdrowy
    rozsądek jest w stanie podpowiedzieć ci dlaczego."

    --
    Jotte


  • 75. Data: 2006-09-25 06:50:02
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: ===Tomy=== <nic@z_tego.com>

    Sun, 24 Sep 2006 23:48:25 +0200, na pl.soc.prawo, Jotte napisał(a):

    > A czy są poinformowani o monitoringu ZANIM zostaną sfilmowani?

    Już pisałem, na terenie firmy są tablice informujące o monitoringu, kamery
    nie są ukryte, wszystko jest widoczne.


    ===Tomy===
    --
    Software is like sex:
    it's better, when it's free!


  • 76. Data: 2006-09-25 06:52:45
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: ===Tomy=== <nic@z_tego.com>

    Mon, 25 Sep 2006 01:45:47 +0200, na pl.soc.prawo, Jotte napisał(a):

    > Na podstawie jakiego przepisu pracodawca nie ma takiego prawa?
    > I tym razem bez bicia piany bardzo proszę.

    Koledzy spokojnie.
    Może to rozwieje wątpliwości niektórych zainteresowanych.

    http://www.pb.pl/content.aspx?sid=7438&guid=09F3D99C
    -BF8B-451E-ADE2-7D1E9781FF81

    ===Tomy===
    --
    Software is like sex:
    it's better, when it's free!


  • 77. Data: 2006-09-25 07:40:00
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Mon, 25 Sep 2006 01:45:47 +0200, Jotte napisał(a):

    > Pytam: gdzie jest napisane?

    W rozporządzeniu na które powołuje sie castrol w pierwszym poście tego
    wątku. Myślałem, że czytałeś co tu napisaliśmy zanim sie włączyłeś do
    dyskusji.

    > Jaki przepis zabrania monitorowania toalety, przebieralni itp. i to bez
    > informowania o tym?
    > Na podstawie jakiego przepisu pracodawca nie ma takiego prawa?

    Na podstawie takiej, że narusza tym samym Art. 23 KC i na podstawie Art. 24
    KC taki monitoring będzie musiał usunąć.

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 78. Data: 2006-09-25 08:23:00
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Jotte wrote:
    >
    > W wiadomości news:4517125A.33D877C2@gazeta.pl Hikikomori San
    > <h...@g...pl> pisze:
    >
    > >> Czy to działa w obie strony?
    > > Tzn?
    > Tzn. czy wg Ciebie pracowniok może zrobić to samo.
    > Pracodawca (przedstawiciel pracodawcy - szef, itp.) nie stawia się w
    > zakładzie pracy, jego komórka milczy.
    > W jego biurku/pokoju znajdują się lub mogą się znajdować materiały potrzebne
    > pracownikowi do bieżącej pracy. Ich brak może spowodować, że pracownik nie
    > zrealizuje zadań w terminie, a nawet może skutkować opóźnieniami,
    > utrudnieniami, koniecznością pracy w nadgodzinach itp..
    > Czy zapobiegając takim sytuacjom pracownik może przetrzepać pokój/biurko
    > szefa/pracodawcy?

    Mysle, ze tak i ze nie. Dlaczego?

    Na nie: Pracodawca, przewaznie jest "szefem firmy" i ma swoich
    zastepcow. A szeregowy pracownik ma przelozonych. I wedle odpowiedniej
    sciezki najpierw raportuje swojemu przelozonemu problem.

    Na tak: Oczywiscie mozna to skrocic do sytuacji 2 ludzi - szefa i
    pracownika. I mysle, ze dzialanie pracownika jest usprawiedliwione. Bo
    sytuacja ("wyzszej koniecznosci") w postaci szukanai matarialow jest
    dzialaniem dla dobra firmy a nie celowym "szpiegowaniem szefa".

    Pozdr
    W


  • 79. Data: 2006-09-25 10:42:50
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: j...@b...pl

    > j...@b...pl wrote:
    > > Warto w kontekście poruszyć sprawę odpowiedzialności pracodawcy za to, co
    > > dzieje się w jego firmie.
    > >
    > > Jeśli z firmowego komputera rozpowszechniana jest pornografia dziecięca
    albo
    > > kwestionowany Holocaust, albo rozpowszechniane są mp3 i filmy albo
    pracownicy
    > > wgrywają sobie nielegalne oprogramowanie to pracodawca musi liczyć się z
    > > konsekwencjami.
    >
    > Serio? No popatrz... Znaczy się jako pracownik kogoś udusi paskiem od
    > służbowego fartucha, to pracodawca też musi się liczyć z konsekwencjami
    > tego morderstwa? ;->
    >


    A słyszałeś o odpowiedzialności pracodawcy za molestowanie seksualne?
    A kto płaci za abonament radiowotelewizyjny i podlega ewentual;nym kontrolom?
    A kto odpowiada za nielegalny software i inne elektroniczne pierdułki na
    komputerach? I za każdą wpadke płaci?



    > > Rozsądny człowiek powinien monitorować ruch na swoich komputerach,
    zamieścić w
    > > regulaminie pracy wzmianki o wykorzystaniu sprzętu wyłącznie do celow
    > > słuzbowych, wprowadzić poważny system zabezpieczeń dostępu do komputerów.
    >
    > Czyli jak np. kupię kamienicę i zacznę wynajmować mieszkania, to
    > powinienem regularnie, ahem, "monitorować" co się w tych mieszkaniach
    > dzieje? ;->


    Nie. Ale kiedy wynajmiesz pokój w swoim mieszkaniu i dasz wynajmującemu dostęp
    do swojej lini internetowej, to lepiej się pilnuj.
    Pamietasz o nieborakach, którzy wynajmowali mieszkania z linią telefoniczna bez
    zmiany abonenta w TP SA? Opłacają często milionowe rachunki. Oni, nie
    wynajmujący.


    Jagoda

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 80. Data: 2006-09-25 11:10:19
    Temat: Re: Monitoring pracownikow-wiem ze legalne, ale?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:orklmxp5o5nt$.o0hamy45hs8h$.dlg@40tude.net scream
    <n...@p...pl> pisze:

    >> Pytam: gdzie jest napisane?
    > W rozporządzeniu na które powołuje sie castrol w pierwszym poście tego
    > wątku. Myślałem, że czytałeś co tu napisaliśmy zanim sie włączyłeś do
    > dyskusji.
    Posypuję łeb popiołem - moja wina, przeczytałem i zapomniałem.

    >> Jaki przepis zabrania monitorowania toalety, przebieralni itp. i to bez
    >> informowania o tym?
    >> Na podstawie jakiego przepisu pracodawca nie ma takiego prawa?
    > Na podstawie takiej, że narusza tym samym Art. 23 KC i na podstawie Art.
    > 24 KC taki monitoring będzie musiał usunąć.
    Dzięki.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1