eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMałżeństwo, a zgoda od biskupa.. › Re: Ma??e?stwo, a zgoda od biskupa..
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!new
    s.man.szczecin.pl!not-for-mail
    From: Piotr 'Gerard' Machej <g...@a...eu.org>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Ma??e?stwo, a zgoda od biskupa..
    Date: Mon, 15 Sep 2003 13:31:44 +0000 (UTC)
    Organization: ACI - http://www.aci.com.pl
    Lines: 135
    Message-ID: <bk4f00$sof$1@zeus.man.szczecin.pl>
    References: <9...@j...in.grey.debian.pl> <bk2rdk$4fm$1@news.onet.pl>
    <3...@d...ists.pwr.wroc.pl> <bk30jc$bom$1@news.onet.pl>
    <t...@d...ists.pwr.wroc.pl>
    <bk3q6g$mo1$1@zeus.man.szczecin.pl>
    <s...@d...ists.pwr.wroc.pl>
    NNTP-Posting-Host: 212.14.57.8
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: zeus.man.szczecin.pl 1063632704 29455 212.14.57.8 (15 Sep 2003 13:31:44 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...man.szczecin.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 15 Sep 2003 13:31:44 +0000 (UTC)
    User-Agent: slrn/0.9.7.4 (Linux)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:164599
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik Artur Górniak <j...@d...ists.pwr.wroc.pl> napisał:
    >> nikt nie da Ci ślubu kościelnego bez obrządku, bo czegoś takiego
    >> po prostu nie ma.
    > według mnie jest...

    Spotkałeś się z czymś takim, żeby ksiądz udzielił ślubu bez obrządku?
    Czyli żeby skończyło się na podpisaniu papierów? Jeśli nie, to czemu
    uważasz, że jest taka możliwość? Ślub kościelny to właśnie ceremonia
    przyjęcia sakramentu małżeństwa. Więc trudno, żeby obyła się bez
    ceremonii.

    > nie zależy mi na sakramencie. zależy mi na tym by moje dzieci, które
    > ewentualnie może moja małżonka chcieć ochrzcić np. nie spotkały się
    > ze sprzeciwem od strony kościoła lub jakimś specjalnym traktowaniem
    > bo wywodzą się ze związku nieślubnego, a tak kościół pewnie zapatruje
    > się na tą sprawę..

    Więc czemu nie wieźmiesz ślubu kościelnego? Ja sam też nie jestem
    praktykujący, ale niedawno przystąpiłem do bierzmowania. Mam zamiar
    równeż mieć ślub kościelny (właściwie konkordatowy). W dużej mierze
    z tych powodów, o których piszesz. I nie przeszkadza mi, że nie
    uznaję większości kościelnych obrządków i że nie podoba mi się
    instytucja Kościoła.

    > dla mnie kościół zrównał się z państwem poprzez przeniesienie uprawnień
    > do zawierania ślubu cywilnego de facto na władze kościelne.

    Nie mają takiego uprawnienia. Ksiądz jest tylko świadkiem przy
    podpisywaniu umowy. Ale żeby ją móc podpisać (móc przystąpić
    do ślubu konkordatowego), trzeba spełnić wymagania stawiane
    również przez USC. Różnica tylko taka, że sam dokument podpisujesz
    w kościele i jest on później przesyłany do USC. Ot, ułatwienie
    dla zawierających małżeństwa.

    > czy mogę np. życzyć sobie by ślub kościelny odbył się w USC?

    Wątpię, żeby się zgodzili - zarówno ksiądz jak i urzędnik USC ;)
    Ale życzyć sobie oczywiście możesz ;)

    >> Co z tego wynika? Ano to, że nie może być tak, że umowa cywilna
    >> będzie skutkować od razu ślubem cywilnym. Bo przecież dopiero
    > chyba raczej ślubem kościelnym

    Racja, przejęzyczenie.

    >> podczas obrządku ślubu kościelnego składana jest uroczysta
    >> przysięga wierności małżeńskiej (przyjmowany sakrament małżeństwa).
    > patrzysz na to li tylko od strony samego ceremoniału.
    > dla mnie to przede wszystkim sprawa długookresowa.

    Ech... Ślub to pojednynczy obrządek. Sprawą długodystansową jest
    małżeństwo (czyli dotrzymywanie tego ślubu).

    > można wziąść ślub tylko kościelny.

    Jesteś pewien?

    > chociaż podejrzewam, że byłoby to tylko nieco mniej trudno od
    > usankcjonowania ślubu cywilnego w kościele.

    No to w końcu można, czy dopiero trzeba by zmieniać przepisy? ;)

    > przecież to wygląda komicznie gdy osoba, która w boga nie wierzy
    > przysięga wobec niego.
    > i z mojego punktu widzenia nie ma żadnej mocy związku kościelnego czyli
    > jest nieważna.

    Przysięgasz przed Bogiem i ludźmi. Jeśli w Boga nie wierzysz, to nadal
    pamiętaj, że przysięgasz coś drugiej osobie przed samym sobą (swoim
    sumieniem) i innymi ludźmi. Widzisz... Jeśli tak bardzo nie chcesz
    brać ślubu, to porozmawiaj o tym z narzeczoną. Albo, jeśli już rozmawiałeś
    i zgodziłeś się na ślub ze względu na jej przekonania, to postaraj się
    to uszanować.

    > trzeba być durniem żeby pakować się z rynny w bagno.
    > ja mówię o braku takiego narkotyku całkowicie.
    > co za różnica czy obłuda będzie w katolicyźmie czy w sataniźmie.

    Widzę, że nadal jesteś zgorzkniały. Szkoda. Mam nadzieję, że zmienisz
    nastawienie, zanim dzieci podrosną na tyle, żeby zrozumieć, co mówisz.
    I nie chodzi mi o Twój stosunek do wiary i Kościoła, ale raczej
    o sposób jego wyrażania.

    > mechanizmy częściowo poznałem.. wszystkie, które znam można i są powoli
    > zastępywane wersjami bez wyznaniowymi.

    Powoli? Przecież nikt nie zmusza Cię do chodzenia do kościoła. To Twoja
    wola, że chcesz pozwolić swojej przyszłej żonie wychować dzieci
    w wierze chrześcijańskiej. A jeśli się na to zgadzasz, to czemu
    równocześnie chcesz, żeby kościoły zniknęły z życia ludzi?

    > powtarzam.. kościół to nie tylko zabawaw w chlapanie wodą naokoło ale
    > również struktura biurokratyczna i nie wydaje mi się żeby równym
    > traktowaniem było konieczność wpisywania się do tej biurokracji
    > dodatkowo skoro ślub cywilny państwo uznaje za pełnoprawny związek.

    Hmmmm... W ten sposób patrząc, nie ma sensu istnienia jakiejkolwiek
    organizacji poza jakąś jedną, nadrzędną. No bo po co? Po co ZUS, KRUS,
    US, UP i masa innych? Po co kluby, zrzeszenia, stowarzyszenia, spółdzielnie?
    Przecież starczy stworzyć jedną bazę wszystkich ludzi i będzie ok, nie?
    Nie. Bo każdy z tych tworów ma jakiś swój cel. Każda z tych organizacji
    skupia określoną grupę ludzi. Kościół nie jest wyjątkiem. Nie ma spisanych
    wszystkich Polaków, a tylko tych, którzy zadeklarowali chęć bycia tam.
    Lub których rodzice zadeklarowali, ale to szczegół ;P Ale Ty chyba
    tylko na kościoły masz alergię, co? ;)

    > przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
    > z mojego punktu widzenia żona to stan ducha..
    > a nie papierek w aktach.

    Hmmm... Czyli następnym krokiem po likwidacji kościołów będzie likwidacja
    USC? No bo po co to wszystko wpisywać w kartoteki i podpisywać jakieś
    umowy, skoro powtarza się tylko to, co mamy w duszach?

    > oczywiście moja żona patrzy na to bardziej jak Ty.

    Nie wiesz, jak ja patrzę ;) Pokazuję Ci tylko, jak to wygląda
    od strony prawa i zwyczajów :)

    > Gerard.. powiem wprost. nie jesteś specjalistą z tej materii,

    Podobnie jak większość osób na tej grupie. O ile pamiętam, specjaliści
    z prawa kanonicznego wypowiadali się tutaj raczej sporadycznie (ja
    w każdym razie kojarzę jednego) ;)

    > a Twoje spojrzenie na sprawę też nie za bardzo przystaje do rzeczywistości..

    Cóż, nie tylko Ty masz prawo do życia we własnym świecie :)

    Pozdrawiam,
    Gerard

    PS. Życzę Ci więcej optymizmu i jaśniejszego spojrzenia na świat. Szkoda,
    że Twoja druga połowa Ci tego nie dała... Ale może z czasem?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1