eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy mogę wnieść własny napój?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 402

  • 271. Data: 2009-11-14 19:52:56
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd pisze:

    >>> Nie mogę. Zmuszają mnie do zawarcia dodatkowej umowy, żebym mógł w
    >>> pełni korzystać z "towaru podstawowego", którym jest obejrzenie filmu
    >>> na sali kinowej z możliwością pogryzania przekąsek.
    >> Hmm... no tak logika i powaga argumentacji wyrywa z butow.
    >
    > No cóż, Andrzej jest jaki jest ;-)
    >
    > Nb. teraz jest podwójnie wesoło: po pierwsze zmuszają, po drugie jak
    > rozumiem "towarem podstawowym" jest "kino plus wyżerka".

    Nie, towarem jest oglądanie filmu w kinie. Bez domagania się zawarcia
    żadnych dodatkowych umów, typu "jedzenie tylko naszego jedzenia",
    "siedzenie w spodniach, ale tylko z naszego sklepiku" czy "oddychanie
    tylko powietrzem ze sprzedawanych przez nas butli".


  • 272. Data: 2009-11-14 19:53:45
    Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    KRZYZAK pisze:
    > Dnia Thu, 12 Nov 2009 20:37:10 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Nie sposób wykazać, że osoba wnosząca wodę mineralną w
    >> butelce narusza prawa właściciela kina.
    >
    > Narusza, poniewaz nie kupi tej wody od kina i kino mniej zarobi.
    >

    Dobrze, że jeszcze butli z powietrzem nie zaczęli sprzedawać w kinach...


  • 273. Data: 2009-11-14 20:53:16
    Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote
    >> Zatrzymanie to dla mnie unieruchomienie czy tez uniemozliwienie odejscia
    >> a nie uniemozliwienie wejscia do czegos ;)
    >
    > No cóż. To Twoja opinia. Na szczęście ustawodawca jest nieco innego
    > zdania.

    Na wejściu, zakładając, że uczestnicy nie stracą panowania nad sobą, IMO nie
    dochodzi do przestępstwa nielegalnego pozbawienia wolności, zmuszenia, gdyż
    nie ma przemocy ani groźby, które są niezbędnymi znamionami.
    To, że ktoś odmówił świadczenia usługi (która polega m.in. na umożliwieniu
    wejścia do sali) może być rozpatrywane jedynie przez pryzmat cwyiliny czy
    wykroczenia.
    Ale nieotworzenie drzwi, bramki, szlabanu czy nie odsunięcie się na
    przejściu to nie jest pozbawienie wolności. Kino miało świadczyć usługę, ale
    jej nie wyświadczyło. Miało wpuścić do ich własnego obiektu zamkniętego, ale
    nie wpuściło. Człowiek jest wolny, ale nie zrealizowano z nim umowy.

    Tak samo jak przewoźnik nie wpuści do autobusu, z jakiegiegoś powodu, dajmy
    na to, że się to później okaże nieuzasadnione. I co? Pracownik przewoźnika
    pozbawił nas wolności? Zawiadomić prokuraturę? Nie. Autobus czy kino są
    obiektami o ograniczonej dostępności, gdzie należy spełnić warunki formalne,
    aby wejść. Jeśli ich "zarządca" zawarł umowę, ale tej umowy nie zrealizował
    mimo spełnienia warunków formalnych, pozostaje jedynie droga cywilna o
    odszkodowanie czy ostatecznie wykroczeniowa.

    P.S.
    I zastanawiam się, jeśli klient (załóżmy: nawet mając rację w sprawie umowy
    kinowej) wedrze się tam mimo oporu pracownika to czy popełni p-stwo z art.
    193kk....



  • 274. Data: 2009-11-14 20:57:12
    Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote
    >nie dochodzi do przestępstwa nielegalnego pozbawienia wolności, zmuszenia,
    >gdyż nie ma przemocy ani groźby, które są niezbędnymi znamionami.

    Przy pozbawieniu wolności znamiona przemocy nie są niezbędne, ale tutaj nie
    ma pozbawienia wolności, bo można się z kina swobodnie oddalić.



  • 275. Data: 2009-11-14 21:09:00
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    Roman Rumpel pisze:

    > No i co z tego. Przecież wpuści bez jedzenia, nie zmusza do kupowania,
    > nie uzależnia wykonania umowy od zawarcia innej. Pudło.

    To co mam zrobic z ziemniakami w plecaku zakupionymi w pobliskim
    spozywczaku na jutrzejszy obiad?

    Andrzej juz napisal. Rownie dobrze, moga uzaleznic wejscie na seans
    tylko i wylacznie w gaciach zakupionych u nich w sklepiku. Bedzie to
    dozwolone czy nie?

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 276. Data: 2009-11-14 21:33:29
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    cef pisze:

    > Widziałem, nawet linka dałem.
    > Pewnie gdzieś się tam w wątku doszukasz.

    Link do jakiejs pseudo strony? :)
    Pokaz mi taki regulamin kiedy kupuje bilet. W kinie nigdzie nie ma
    zadnego regulaminu, ani przy wejsciu, ani w momencie kupna biletu.
    Mozesz mi wyjasnci w takim razie gdzie ten regualmin sie znajduje?

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 277. Data: 2009-11-14 21:57:35
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    castrol wrote:

    >> Widziałem, nawet linka dałem.
    >> Pewnie gdzieś się tam w wątku doszukasz.
    >
    > Link do jakiejs pseudo strony? :)
    > Pokaz mi taki regulamin kiedy kupuje bilet. W kinie nigdzie nie ma
    > zadnego regulaminu, ani przy wejsciu, ani w momencie kupna biletu.
    > Mozesz mi wyjasnci w takim razie gdzie ten regualmin sie znajduje?

    Nie przesadzaj. Tam gdzie kupujesz bilet jest pewnie małymi literami,
    że się zgadzasz. A nawet jak nie ma, to co to zmieni?
    Kupujesz bilet i zawierasz umowę na warunkach kina,
    więc jak nie szukasz i nie czytasz, to znaczy,
    że Ci zwisa ten regulamin.


  • 278. Data: 2009-11-14 22:11:24
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    castrol pisze:
    > Roman Rumpel pisze:
    >
    >> No i co z tego. Przecież wpuści bez jedzenia, nie zmusza do
    >> kupowania, nie uzależnia wykonania umowy od zawarcia innej. Pudło.
    >
    > To co mam zrobic z ziemniakami w plecaku zakupionymi w pobliskim
    > spozywczaku na jutrzejszy obiad?

    Najpierw sprawdź, czy ktoś będzie miał coś przeciwko ziemniakom w plecaku.
    Przykłady zawsze są wątpliwe, co do ich użyteczności, ale żeby miały
    chociaż minimalną użytecznośc, warto żeby były sensowne. Sprowadzanie do
    absurdu jest możliwe zawsze, niestety nigdy niczego nie wnosi do dyskusji.
    >
    > Andrzej juz napisal. Rownie dobrze, moga uzaleznic wejscie na seans
    > tylko i wylacznie w gaciach zakupionych u nich w sklepiku. Bedzie to
    > dozwolone czy nie?
    >

    jw.
    Wbrew temu co napisał A.L nikt nikogo nie zmusza, nie uzależnia
    oglądania od zakupów.

    --
    Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl
    "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
    blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys,
    piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak


  • 279. Data: 2009-11-14 22:33:17
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    cef pisze:

    > Nie przesadzaj. Tam gdzie kupujesz bilet jest pewnie małymi literami,
    > że się zgadzasz.

    Na co sie zgadzam? Na regulamin widmo? :D

    > A nawet jak nie ma, to co to zmieni?

    Nic, tak czy inaczej moge wejsc ze swoim zarciem do
    sklepu/restauracji/kina :D

    > Kupujesz bilet i zawierasz umowę na warunkach kina,
    > więc jak nie szukasz i nie czytasz, to znaczy,
    > że Ci zwisa ten regulamin.

    Jak mozesz zawrzec umowe na warunkach kina, kiedy tych warunkow de facto
    nie ma? :)

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 280. Data: 2009-11-14 22:38:13
    Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    Roman Rumpel pisze:

    > Najpierw sprawdź, czy ktoś będzie miał coś przeciwko ziemniakom w plecaku.

    Jak mam sprawdzic? Czyli ktos nie bedzie mial nic przeciwko ziemniakow,
    wiec swoje wniesc moge? A chipsy? :D

    > Przykłady zawsze są wątpliwe, co do ich użyteczności, ale żeby miały
    > chociaż minimalną użytecznośc, warto żeby były sensowne. Sprowadzanie do
    > absurdu jest możliwe zawsze, niestety nigdy niczego nie wnosi do dyskusji.

    Do absurdu sprowadzaja sie wlasnie takie zapisy o wlasnym jedzeniu itp.
    To samo kino zdecydowalo sie zrobic jadlodajnie na sali kinowej, nie widz.

    > Wbrew temu co napisał A.L nikt nikogo nie zmusza, nie uzależnia
    > oglądania od zakupów.

    No racja, nikt nas nie zmusza. Wiec widz ma sie zgodzic na wejscie na
    sale kinowa np bez ubrania (kupowac sprzedawanego w kiosku kinowym
    przeciez nie musi, a swoje moze zostawic w depozycie jak jedzenie), bo
    tak moze byc napisane w regulaminie na ktory sie zgodzil?

    Dlaczego jeden absurd nazywamy po rzeczy absurdem, a inny absurd
    probujemy tlumaczyc?

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 27 . [ 28 ] . 29 ... 40 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1