eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy coś mi możezrobić?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 21. Data: 2009-05-18 21:38:00
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Piotrek wrote:
    > Robert Tomasik wrote:
    >> Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank
    >> prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi
    >> przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze
    >> przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.
    >
    > Tak z ciekawości spytam, gdzie jest granica roszczeń?
    >
    > Czy jeśli w konsekwencji odmowy sprzedaży kupujący nabędzie podobne
    > mieszkanie, ale w wyższej cenie, to czy ma szansę na uzyskanie zwrotu
    > różnicy cen?
    >
    tak
    nie ma granicy roszczen.
    jedyna granica bedzie rozsadek sędziego, ktory moze dojsc do wniosku, ze
    bez problemu mogli kupic mieszkanie w danej okolicy i w podobnej cenie i
    zasadzi ewentulanie roznice, pomiedzy obiecana cena, a jakos tam
    wyliczoną średnia cen, zamiast faktycznej ceny z ktora kupili mieszkanie.


  • 22. Data: 2009-05-18 22:17:49
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> napisał w wiadomości
    news:gusj2k$qt0$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Robert Tomasik wrote:
    >> Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank
    >> prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi
    >> przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze
    >> przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.
    > Tak z ciekawości spytam, gdzie jest granica roszczeń?
    > Czy jeśli w konsekwencji odmowy sprzedaży kupujący nabędzie podobne
    > mieszkanie, ale w wyższej cenie, to czy ma szansę na uzyskanie zwrotu
    > różnicy cen?
    > Piotrek

    Granica jest tam, gdzie granica możliwości udowodnienia szkody. A zatem na
    pewno niezwrócona prowizja. Na pewno udokumentowane koszty dojazdu do
    banku. Udokumentowane koszty jakiś zaświadczeń, wyceny czy innych
    koniecznych do zaciągnięcia kredytu opinii. Te roszczenia be zająknięcia
    sąd powinien uznać.

    Co do różnicy w cenie mieszkania, to już bym był bardziej sceptyczny.
    Mieszkanie mieszkaniu - zwłaszcza na wtórnym rynku - absolutnie nie jest
    równe. Różnice w wyposażeniu, usytuowaniu, sąsiadach i masa innych
    elementów. Co więcej, próba wykazania, że akurat to mieszkanie było
    zdecydowanie tańsze szybko doprowadzi do wniosku, że nabywca chciał
    wyzyskać niewiedzę sprzedających, a nawet ich oszukać.

    Natomiast może wyniknąć konieczność pokrycia kosztów najmu tymczasowego
    lokum, jeśli nabywca poprzednie mieszkanie przykładowo sprzedał i musiał je
    opuścić. Liczył na zamieszkanie w nowym, a tu nowego nie ma.


  • 23. Data: 2009-05-18 22:52:16
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Piotrek pisze:
    > Robert Tomasik wrote:
    >> Niedoszły nabywca może dochodzić nie tylko niezwróconej mu przez bank
    >> prowizji, ale też wszystkich innych kosztów, które jakby co potrafi
    >> przede sądem dowieść, a których by nie poniósł, gdyby nie Wasze
    >> przyrzeczenie sprzedaży i późniejsza odmowa.
    >
    > Tak z ciekawości spytam, gdzie jest granica roszczeń?
    >
    > Czy jeśli w konsekwencji odmowy sprzedaży kupujący nabędzie podobne
    > mieszkanie, ale w wyższej cenie, to czy ma szansę na uzyskanie zwrotu
    > różnicy cen?

    Zależy. Na logikę to tak średnio, bo każda nieruchomość jest inna i
    "podobne" to nie "takie same". Nawet jeśli lokal na oko inny to
    kolosalną różnicę mogą robić niewielkie zmiany w np. lokalizacji (tu
    jest dobry internet, a tam nie było... tutaj lepsi sąsiedzi, a tam
    gorsi) więc IMHO przysługuje najwyżej zwrot poniesionych kosztów na
    transakcję, która nie doszła do skutku.

    Niestety w Polsce sędziowie mogą być świętymi krowami z fusów wróżącymi,
    więc może zasądzić dowolne brednie i możesz mu skoczyć.


  • 24. Data: 2009-05-18 23:51:21
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: "macso" <m...@p...oniet.pl>


    Użytkownik "MozeSieUda" <

    > Czy w takiej sytuacji coś może mi zrobić?

    kup sobie paralizator,
    bo cię może w dupę kopnąć

    macso


  • 25. Data: 2009-05-19 01:06:32
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik pisze:

    > Natomiast może wyniknąć konieczność pokrycia kosztów najmu tymczasowego
    > lokum, jeśli nabywca poprzednie mieszkanie przykładowo sprzedał i musiał
    > je opuścić. Liczył na zamieszkanie w nowym, a tu nowego nie ma.

    Troszkę naciągane.

    Musiałby sprzedać i mieć termin wyprowadzki PO uzyskaniu kredytu (i to
    takim na 100% - promesa albo cuś) _i_ jednocześnie w umowie
    przedwstępnej musiałby być określony termin wyprowadzki inicjatora wątku
    przed tą datą.

    Swoją szosą prowizja 3000 wydaje mi się ździebko naciągana - opłaty za
    rozpatrzenie wniosku/uzyskanie promesy są rzędu 100zł, koszta wyceny dla
    banków są w okolicy 400-500zł.


  • 26. Data: 2009-05-19 03:56:06
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: spp <s...@o...pl>

    Andrzej Lawa pisze:

    > Niestety w Polsce sędziowie mogą być świętymi krowami z fusów wróżącymi,
    > więc może zasądzić dowolne brednie i możesz mu skoczyć.

    Czyli tak jak na całym świecie. :)

    --
    spp


  • 27. Data: 2009-05-19 06:58:38
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "MozeSieUda" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:653d.00000deb.4a115ad9@newsgate.onet.pl...

    JednakSieNieUda i bedziecie musieli z malzonka zwrocic mu wszystko co do
    zlotowki, lepiej po dobroci, bo jesli bedziecie sie stawiac i sprawa trafi
    do sadu, zaplacicie dodatkowo jeszcze jego koszty

    moze ta lekcja nauczy was nie robienia z geby cholewy i nastepnym razem
    dobrze przemyslicie to czy chcecie cos sprzedac czy nie


  • 28. Data: 2009-05-19 07:50:04
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: Maseł <m...@p...onet.pl>

    Andy wrote:
    > > Duze szanse na co? "Wysoki sadzie zawarlem umowe przedwstepna w formie
    > > pisemnej z jednym z wspolwlascicieli - wiedzialem, ze bylo dwoch ale
    > > co mi tam - teraz domagam sie odszkodowania za niezawarcie umowy
    > > przyzeczonej! "
    [...]
    > "Podpisałem się jako ja, dodatkowo podpisała się żona.
    > Natomiast w samej umowie w części "Umowa zawarta jest między..." podana
    > jest
    > tylko moja żona i Kupujący."

    IMHO - tym podpisem udzielil zonie pelnomocnictwa do zawarcia umowy
    przedwstepnej :-)

    Wiec dalej to juz zona w imieniu ich obojga zobowiazala sie do sprzedazy
    tej nieruchomosci.

    > A watkotworce nie tylko trzeba, ale i nalezy podac do sadu. Jak to wkurwia,
    > jak takie gowno bez kregoslupa jeszcze smie sie pytac - "a moze mi cos
    > zrobic"? Pierwsze co powinien zrobic, to ci morde falszywa obic.

    A pozniej jeszcze raz obic, ale mocniej. A na koniec sam sie walnac w
    pusty leb - kto zawiera umowe przedwstepna w innej formie niz akt
    notarialny? Oszczednosc niby kilku zlotych a problemy z ewentualna
    egzekucja spore.

    Pozdro

    Maseł


  • 29. Data: 2009-05-19 08:40:17
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    szerszen pisze:
    >
    > Użytkownik "MozeSieUda" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:653d.00000deb.4a115ad9@newsgate.onet.pl...
    >
    > JednakSieNieUda i bedziecie musieli z malzonka zwrocic mu wszystko co do
    > zlotowki, lepiej po dobroci, bo jesli bedziecie sie stawiac i sprawa
    > trafi do sadu, zaplacicie dodatkowo jeszcze jego koszty
    >
    > moze ta lekcja nauczy was nie robienia z geby cholewy i nastepnym razem
    > dobrze przemyslicie to czy chcecie cos sprzedac czy nie

    Z drugiej strony - może ten kupujący oferował im jakąś bardzo zaniżoną
    cenę chcąc wykorzystać ich nieznajomość rynku, a to już grozi
    podejrzeniem o oszustwo.

    Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi się
    lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po ofertach i
    nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za udzielenie kredytu.


  • 30. Data: 2009-05-19 13:00:59
    Temat: Re: Czy coś mi możezrobić?
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Tue, 19 May 2009 10:40:17 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    > szerszen pisze:
    >>
    >> Użytkownik "MozeSieUda" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    >> news:653d.00000deb.4a115ad9@newsgate.onet.pl...
    >>
    >> JednakSieNieUda i bedziecie musieli z malzonka zwrocic mu wszystko co do
    >> zlotowki, lepiej po dobroci, bo jesli bedziecie sie stawiac i sprawa
    >> trafi do sadu, zaplacicie dodatkowo jeszcze jego koszty
    >>
    >> moze ta lekcja nauczy was nie robienia z geby cholewy i nastepnym razem
    >> dobrze przemyslicie to czy chcecie cos sprzedac czy nie
    >
    > Z drugiej strony - może ten kupujący oferował im jakąś bardzo zaniżoną
    > cenę chcąc wykorzystać ich nieznajomość rynku, a to już grozi
    > podejrzeniem o oszustwo.
    >
    > Zwłaszcza w świetle tej rzekomej prowizji 3000 zł, która wydaje mi się
    > lekko podejrzana - swego czasu rozglądałem się intensywnie po ofertach i
    > nie widziałem żadnej oferty z aż tak wysoką prowizją za udzielenie kredytu.

    Duża kwota?
    To raptem 1% z 300tysięcy złotych - a taka kwota jest dosyć malutka jak na
    zakup nieruchomości.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1