W dniu 07.01.2023 o 20:43, Michał Jankowski pisze:
> W dniu 07.01.2023 o 16:06, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 07.01.2023 o 14:05, cef pisze:
>>> Czy oprócz jakiegoś meldowania w Inspekcji czy innym urzędzie
>>> ochrony/kontroli
>>> są jakieś skuteczne metody wymuszenia zgodnych cen na kasie z ofertą?
>>
>> Zagadnienie pozostaje w gestii Inspekcji Handlowej. teoretycznie można
>> wezwać patrol Policji, który też może na kierowniczkę nałożyć mandat.
>> Gdybyś zrobił tak duże zakupy, ze kwota różnicy przekroczy 100 zł, to
>> wówczas już jest to przestępstwo, ale ponieważ z reguły są to groszowe
>> różnice, więc nie spotkałem się w sklepie detalicznym z takim
>> zdarzeniem. Natomiast zdarzało się to przy skupie zwierząt (oszustwo
>> na wadze, albo kategorii z cennika) albo przy sprzedaży węgla lub
>> materiałów budowlanych w postaci przykładowo piasku, żwiru czy
>> kruszywa, gdzie samochód tego kosztuje kilka tysięcy złotych i
>> oszustwo przy wadze może być ponad 100 zł.
>>
>
> Oszczędziłem kiedyś w ten sposób bodajże 200 zł, bo sklep zakończył
> promocję, ale zapomniał zdjąć tabliczki z niższą ceną z półki.
>
> Ale żeby to zaraz przestępstwo było?

Pewnie tymi 200 złotymi obciążyli pracownicę sklepu, która tabliczki nie
zmieniła.


--
animka

do góry

W dniu 07.01.2023 o 19:59, cef pisze:
> Lubię takie boje sklepowe - zwłaszcza, że mam pewne "natręctwa"
> dotyczące liczb, sum itd i jak wrzucam do koszyka produkty,
> to sumuję końcówki groszy i wiem, że płacę parzyste grosze,
> to jak mi na kasie wybiją nieparzystą, to już wiem, że coś się nie zgadza
> i można by zacząć sprawdzać.

Różnica w cenie może wynikać z kilku powodów i nie wszystkie są po
stronie sklepu. Jakiś klient może przełożyć na inną półkę artykuł
przykładowo. Czasem ktoś ceny przekłada. Z tym opisany przez inicjatora
przypadek, gdzie obsługa sklepu wie o tym, ze te ceny się rozjeżdżają
jest po prostu wykroczeniem / przestępstwem.

Tak się zastanawiam, ale jakby znaleźć sposób na udokumentowanie, że
takie różnice w cenie były dłużej, to wykorzystując art. 12§2 kk nie
dałoby się postawić osobie odpowiedzialnej za aktualizacje cen zarzutu
oszustwa na podstawie samych paragonów wykazując oszustwo na szkodę
wielu nieustalonych osób. Kluczowym, by strata była ponad 100 zł,
albowiem mamy art. 134 kw.
--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 2023-01-07 o 22:03, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 07.01.2023 o 19:59, cef pisze:
>> Lubię takie boje sklepowe - zwłaszcza, że mam pewne "natręctwa"
>> dotyczące liczb, sum itd i jak wrzucam do koszyka produkty,
>> to sumuję końcówki groszy i wiem, że płacę parzyste grosze,
>> to jak mi na kasie wybiją nieparzystą, to już wiem, że coś się nie zgadza
>> i można by zacząć sprawdzać.
>
> Różnica w cenie może wynikać z kilku powodów i nie wszystkie są po
> stronie sklepu. Jakiś klient może przełożyć na inną półkę artykuł
> przykładowo. Czasem ktoś ceny przekłada.

Jak już liczę końcówki, to sprawdzam dokładnie
czy cena jest z tego a nie innego produktu

Z tym opisany przez inicjatora
> przypadek, gdzie obsługa sklepu wie o tym, ze te ceny się rozjeżdżają
> jest po prostu wykroczeniem / przestępstwem.
>
> Tak się zastanawiam, ale jakby znaleźć sposób na udokumentowanie, że
> takie różnice w cenie były dłużej, to wykorzystując art. 12§2 kk nie
> dałoby się postawić osobie odpowiedzialnej za aktualizacje cen zarzutu
> oszustwa na podstawie samych paragonów wykazując oszustwo na szkodę
> wielu nieustalonych osób. Kluczowym, by strata była ponad 100 zł,
> albowiem mamy art. 134 kw.

Ale to już wiele zachodu. Najlepiej jak była możliwość
wyklikania możliwości zamknięcia sklepu, to by się starali :-)

do góry

On 07.01.2023 21:43, Animka wrote:
> Tylko Ty chodziłeś po te pieniadze, czy inni kolejkowicze też?

Tak ogólnie? To nie mam pojęcia. Wtedy kiedy ja szedłem to nie widziałem
nikogo przede/za mną kto by zrobił to samo. Kasjerki gdy je
powiadamiałem że pójdę po te po 5zł, to tylko w jednym przypadku
westchnęła ramionami. W każdym innym reakcja była zdecydowanie negatywna
- nie wiem, może myślały że mam pretensje do nich, a może potem musiały
się nasłuchać od kierowniczki. A ludzie w kolejce, jak to ludzie -
niektórzy spojrzeli na mnie z pogardą, inni może i by chcieli ale się
wstydzili.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W pobliskim mini Auchan tak okradają:
Towar kosztuje np. 19,99/kg
Robią przecenę 50% (przedostatni lub ostatni dzień przydatności do spożycia).
Naklejają pomarańczową nalepkę "przeceniono o 50% z ceny 29,99/kg na 14,99/kg."
Jak widać można na bezczela czyli po francusku.


-----
> W dzisiejszej e-prasie był artykuł o implementacji jakiejś unijnej praktyki że
teraz trzeba zamieszczać najniższą ostatnią cenę
> tego produktu w tym sklepie w ciągu ostatnich 30 dni.
> zamieszczonych screenów widać, że niektórzy zamieszczaliby bezczelnie sok za 7zł w
promocji a obok info, że w ciągu ostatniego
> miesiąca kosztował 4zł a inni i tak oleją, bo kara 40tys ale kara dopiero jak
złapią za rekę i udowodnią.

do góry

Grosze były w Austrii, nie w Niemczech ;-)


-----
> jak wrzucam do koszyka produkty, to sumuję końcówki groszy i wiem, że płacę
parzyste grosze, to jak mi na kasie wybiją
> nieparzystą, to już wiem, że coś się nie zgadza i można by zacząć sprawdzać.
> Ale ostatnio "poprawiałem" tak tak pracę sklepów, które oszukiwały klientów w
Niemczech jakieś 30 lat temu :-) może czas wrócić do
> tych metod.

do góry

W dniu 08.01.2023 o 11:40, Mateusz Bogusz pisze:
> On 07.01.2023 21:43, Animka wrote:
>> Tylko Ty chodziłeś po te pieniadze, czy inni kolejkowicze też?
>
> Tak ogólnie? To nie mam pojęcia. Wtedy kiedy ja szedłem to nie widziałem
> nikogo przede/za mną kto by zrobił to samo. Kasjerki gdy je
> powiadamiałem że pójdę po te po 5zł, to tylko w jednym przypadku
> westchnęła ramionami. W każdym innym reakcja była zdecydowanie negatywna
> - nie wiem, może myślały że mam pretensje do nich, a może potem musiały
> się nasłuchać od kierowniczki. A ludzie w kolejce, jak to ludzie -
> niektórzy spojrzeli na mnie z pogardą, inni może i by chcieli ale się
> wstydzili.

Może im się spieszyło, albo nie wiedzieli, że są "kiwani".

--
animka

do góry

On Sat, 7 Jan 2023 14:05:42 +0100, cef wrote:
> W sklepie samoobsługowym
> gdzie raz w tygodniu robię zakupy
> zauważyłem ostatnio inną cenę na kasie samoobsługowej
> niż na półce, ale nie miałem czasu na wołanie
> obsługi i dochodzenie swoich praw więc nie reagowałem.
> Ale przy kolejnych zakupach znowu trafiłem na niezgodność
> (zupełnie przypadkiem, bo nie analizuję jakoś szczegółowo cen
> przy zakupie/kasowaniu) i postanowiłem wezwać obsługę, żeby odzyskać
> te niecałe 2zł, bo miałem chwilę czasu.
> Przemiła kierowniczka osobiście oddała pieniądze,
> przy okazji podyskutowaliśmy trochę o galopujących cenach
> i problemach technicznych sklepu z tego tytułu. I pani zupełnie bez cienia
> zakłopotania poinformowała mnie, że zmieniają ceny co chwilę
> i ona nie wie ile w tej chwili jest cen prawidłowych
> a ile zaniżonych na cenówkach. Ja nie robię tam podstawowych
> zakupów, bo ceny są wyższe niż w moim osiedlowym sklepie,
> ale jeśli tak incydentalny klient jak ja zauważa taką rozbieżność dwa
> razy w miesiącu,
> to chyba jest tam niezły cenowy burdel i obsługa niewiele sobie z tego robi.

Ja mam taką biedronke, ze chetnie bym na nich kogos naslal.
Brak cen jest tam nagminny.
Czytnik tylko jeden - czy ten przepis o czytnikach wycofali?
Bo w znacznie wiekszym Kauflandzie tez ubyło.

W dodatku dronka ma chyba odgorną polityke cenową:
-bywa promocja "obnizka ceny".
-bywa promocja "obnizka ceny jak kupisz 2" - OK
-"nizsza cena jak kupisz dwie z kartą MB",
-"nizsza cena jak kupisz innych artykułow za 29zl"
-"nizsza cena jak kupisz innych artykułow za 29zl, z wylaczeniem"

I we wszystkich tych przypadkow na kasie nabija sie pierwotna cena,
a potem dobija sie "Rabat ... 2.50"
Klient cene widzi, a tego rabatu juz nie zauwaza ...

> Temat praw klienta dotyczący rozbieżności cen jest znany i opisany w sieci,
> ale dotyczy głównie samego pojedynczego aktu zakupu i obowiązku
> realizacji umowy
> po cenie z ekspozycji. Ale nie natknąłem się na programy naprawcze w
> przypadku recydywy. W ramach testowania sklepu mogę w trakcie albo po
> zakupach

Moze wystarcza same mozliwosci UOKiK. Za pierwszym razem 50 tys,
za drugim 100, za trzecim 500 ... az do 10% obrotu :-)

> (z reguły kupuję tam 5-6 produktów) dokonać 100% sprawdzenia
> i wołać za każdym razem kierownika i odbierać te parę groszy,
> ale nie sądzę, żeby to dało jakiś długofalowy efekt.
> Czy oprócz jakiegoś meldowania w Inspekcji czy innym urzędzie
> ochrony/kontroli
> są jakieś skuteczne metody wymuszenia zgodnych cen na kasie z ofertą?

J.

do góry

On 09.01.2023 11:07, J.F wrote:
> Ja mam taką biedronke, ze chetnie bym na nich kogos naslal.
> Brak cen jest tam nagminny.
> Czytnik tylko jeden - czy ten przepis o czytnikach wycofali?
> Bo w znacznie wiekszym Kauflandzie tez ubyło.
>
> W dodatku dronka ma chyba odgorną polityke cenową:
> -bywa promocja "obnizka ceny".
> -bywa promocja "obnizka ceny jak kupisz 2" - OK
> -"nizsza cena jak kupisz dwie z kartą MB",
> -"nizsza cena jak kupisz innych artykułow za 29zl"
> -"nizsza cena jak kupisz innych artykułow za 29zl, z wylaczeniem"
>
> I we wszystkich tych przypadkow na kasie nabija sie pierwotna cena,
> a potem dobija sie "Rabat ... 2.50"

Chyba chodzisz do mojej, bo wygląda to dokładnie tak samo. Jeszcze pół
roku temu sklep wyglądał wewnątrz jak Tesco w swoich ostatnich dniach -
syf i bałagan. Ale zdarzył się cud i nie dość że wyremontowali, to teraz
część regałów (i porządek na nich) przypomina już te z Lidla. Jedyne co,
to nadal dwóch-trzech pracowników na cały sklep.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

On Mon, 9 Jan 2023 19:19:42 +0100, Mateusz Bogusz wrote:
> On 09.01.2023 11:07, J.F wrote:
>> Ja mam taką biedronke, ze chetnie bym na nich kogos naslal.
>> Brak cen jest tam nagminny.
>> Czytnik tylko jeden - czy ten przepis o czytnikach wycofali?
>> Bo w znacznie wiekszym Kauflandzie tez ubyło.
>>
>> W dodatku dronka ma chyba odgorną polityke cenową:
>> -bywa promocja "obnizka ceny".
>> -bywa promocja "obnizka ceny jak kupisz 2" - OK
>> -"nizsza cena jak kupisz dwie z kartą MB",
>> -"nizsza cena jak kupisz innych artykułow za 29zl"
>> -"nizsza cena jak kupisz innych artykułow za 29zl, z wylaczeniem"
>>
>> I we wszystkich tych przypadkow na kasie nabija sie pierwotna cena,
>> a potem dobija sie "Rabat ... 2.50"
>
> Chyba chodzisz do mojej, bo wygląda to dokładnie tak samo.

Bo to raczej jest odgorne - kierownictwo sobie zyczy takiej promocji
wiec wprowadza.

U mnie dodatkowo jest wiele artytułów bez cen na półkach i tylko jeden
skaner.
Ten skaner to pewnie tez odgórnie :-)

A - i ciekawe kto te etykiety drukuje - bo "z kartą MB" to skrót
centrali czy leniwca w sklepie?

Ja, jako klient, moge nie wiedziec co to jest MB.

No ale skoro nie wiem, to czy moge uwazac, ze promocja jest dla mnie?

> Jeszcze pół
> roku temu sklep wyglądał wewnątrz jak Tesco w swoich ostatnich dniach -
> syf i bałagan. Ale zdarzył się cud i nie dość że wyremontowali, to teraz
> część regałów (i porządek na nich) przypomina już te z Lidla. Jedyne co,
> to nadal dwóch-trzech pracowników na cały sklep.

U mnie pracownikow chyba wiecej, ale schowani gdzies na zapleczu.

Ostatnio pojawia sie natomiast ochroniarz - widac klienci byli juz
bardzo bezczelni ... choc prawde mowiac - za te ceny, to im sie nalezy
:-)

P.S. Jak to jest z odpowiedzialnoscią personelu za straty?
Płaci, nie płaci?

J.

do góry