eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBioharmonizer › Re: Bioharmonizer
  • Data: 2023-08-22 18:25:34
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 22.08.2023 o 17:23, J.F pisze:

    >> więc tylko po łepkach Ci odpowiem. W Kodeksie cywilnym
    >> masz warunki unieważnienia umowy. I oczywiście można próbować taką drogą
    >> iść, ale pamiętaj, że wówczas to Ty jako wnoszący musisz wykazać, że te
    >> przesłanki zachodzą. Jak sam tu pisałeś: ciężko.
    >>
    >> Dlatego w wypadku takich zbiorowo oszukiwanych osób o wiele łatwiej jest
    >> wykazać, ze żadnej umowy nie było, a jedynie powstał mający sugerować
    >> jej istnienie dokument.
    >
    > Ale to tak o policyjnej praktyce piszesz?
    > Ze Wam/prokuratorowi łatwiej wykazać ...?
    > Bo ja patrzę na sprawe jednostkowo - mama/seniorka/ja/ktos czuje sie
    > oszukany, i chce to odkręcic.

    Chyba każdemu lepiej. Choć jak tu czytam czasem niektórych, to może
    komuś innemu łatwiej inaczej.
    >
    >> To kawałek papieru, a nie umowa. Ten fałszywy
    >> dokument ma na celu wyłudzenie z banku przykładowo 4.000 zł, pomimo
    >> tego, że seniorce urządzenie faktycznie sprzedano za 200 zł.
    >
    > Ale nie z banku, tylko od osoby. Bo bank sobie sciągnie te 4000 plus
    > nalezne odsetki zgodnie z umową :-0

    A nie powinien właśnie. To wina banku, ze sobie na pośrednika idiotę
    wziął. I wówczas nagle bank staje się bardzo chętny do współpracy. Wręcz
    służalczo.
    >
    >> Taka konstatacja wymaga:
    >> 1) Udowodnienia, ze przedmiotem umowy była sprzedaż za 200 zł
    >> urządzenia, co można zrealizować poprzez przesłuchanie w charakterze
    >> świadka osób uczestniczących w spotkaniu.
    > W przypadku mojej mamy - być moze.
    > W przypadku babci z wyroku - jej sie wydawało, ze rata bedzie 13 zl.
    > Obie podpisały umowy kupna-sprzedaży, gdzie było 4000.
    >> 2) Wykazanie, że celem sprawcy było wyłudzenie tych 4.000 zł z banku,
    >> dzięki czemu to bank staje się pokrzywdzonym i zaczyna być
    >> zainteresowany we współpracy z Prokuraturą i namierzaniu innych
    >> pokrzywdzonych.
    > Hm, IMHO musialbys udowodnic, ze sprzedający wiedział, ze seniorek na
    > spłaty rat nie bedzie stać, albo ze po prostu nie będą spłacać.

    A jak je stać, to wolno je oszukiwać? Dziwna teoria. Taka trochę
    "janosikowa", że bogatego można okradać :-)
    >
    > A to sprzedaż ratalna jakich miliony. Babcie podpisały umowy
    > kredytowe, i będą spłacać raty ... a jak nie będą, to sąd, komornik,
    > ewentualnie policja, bo to babcia bank oszukała :-)

    Błądzisz.
    >
    >> Nie próbujemy wywodzić, ile urządzenie jest faktycznie warte - bo nie ma
    >> zakazu sprzedaży cegły za 1.000.000 zł, o ile tylko ktoś chce kupić. Nie
    >> próbujemy na siłę szukać powodów, z których urządzeniem nie można było
    >> handlować, choć to akurat by unieważniło umowę, choćby była zawarta. No
    >> i nie trzeba zwracać urządzenia, bo seniorka chciała go kupić za 200 zł
    >> i tyle zapłaciła - urządzenie jest jej.
    > Moja mama jakos tyle zapłaciła - nie wiem, jak to sie tam fachowo
    > nazywa - pierwsza rata, pierwsza wpłata, wplata własny ...
    > Seniorka z wyroku - tu nic nie wiemy, czy cos zapłaciła. Teraz chyba
    > możliwe raty 100%.
    > Tak czy inaczej - nie bardzo wiem, gdzie, kiedy i jak chcesz wykazać,
    > ze żadnej umowy nie było.
    > Jako oskarzyciel z urzędu w procesie karnym przeciw sprzedawcy?

    Dokładnie. No przecież Ci to już opisałem. Trzeba znaleźć osoby biorące
    udział w tym spotkaniu. Najlepiej, jakby się jakieś nie kupujące
    znalazło, bo nikt nie zarzuci, że mają interes prawny w kłamaniu.
    Przesłuchujesz i już wiesz, jakie warunki sprzedaży podano na spotkaniu.
    Kilkunastu, kilkudziesięciu świadków. Teraz sprzedający musi udowodnić,
    że ewentualnie było inaczej. Że powiedzieli ludziom, ze to ściema, a w
    umowach jest co innego.
    >
    > czy np w sądzie cywilnym, w którym seniorka bedzie pozwana przez bank,
    > bo nie spłaca rat.
    > No chyba, ze nie bedzie zadnego sądu, bo przy okazji weksel podpisała,
    > i bank egzekucje w trybie nakazowym załatwi.

    Żadnego sądu. Bank jest pokrzywdzonym oszukanym przez sprzedawców. Tylko
    to się robi na wielu osobach,a nie na jednym składającym zawiadomienie
    w Komendzie. Bo na jednym,, to po prostu upadnie.

    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1