eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPsy... › Psy...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news-fra1.dfn.de
    !news-stu1.dfn.de!news.germany.com!postnews.google.com!e65g2000hsc.googlegroups
    .com!not-for-mail
    From: Jaruś <j...@g...com>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Psy...
    Date: 20 Apr 2007 14:53:10 -0700
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 44
    Message-ID: <1...@e...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: 217.113.230.73
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: posting.google.com 1177105991 28071 127.0.0.1 (20 Apr 2007 21:53:11 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Fri, 20 Apr 2007 21:53:11 +0000 (UTC)
    User-Agent: G2/1.0
    X-HTTP-UserAgent: Opera/9.20 (Windows NT 5.1; U; pl),gzip(gfe),gzip(gfe)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: e65g2000hsc.googlegroups.com; posting-host=217.113.230.73;
    posting-account=vJTeHA0AAACxmje16nEFf47aaElUAz_S
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:457795
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,
    opiszę teraz pewną sytuację, która zdarzyła się parę godzin temu.
    Mam średniej wielkości pieska (takiego do kolan), mieszańca. Sąsiad ma
    amstafa, psa jak znalazłem w internecie, uznanego za rasę
    niebezpieczną. Nasze psy powiedzmy... nie przepadają za sobą. Ale...
    konkretna sytuacja.
    Wracałam dzisiaj do domu z pracy. Miałam owszem kilka toreb z
    zakupami, więc puściłam swojego psa w kagańcu bez smyczy (na swoim
    podwórku między blokami). Niewielką chwilę później pojawił się sąsiad
    (a raczej sąsiadka (wątła osóbka, którą pies ciągnie jak i kiedy
    chce)) trzymająca swojego psa na smyczy (wtedy jeszcze w kagańcu). Mój
    pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co się
    dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec a ten rzucił się do gardła mojego
    mieszańca. Rzuciłam wszystko, złapałam swojego psa... po jakimś czasie
    udało mi się wyrwać go ze szczęk tamtego amstaffa ((po tym jak
    sąsiadka wsadziła kij w morde swojego, aby ją "rozdziabić") mój nadal
    był w kagańcu) całego zakrwawionego. Od sąsiadki usłyszałam tylko, że
    dzwoni po straż miejską. Tak też zrobiła. Ci przyjechali i... wlepili
    mi mandat za "brak nadzoru nad psem", a jak usłyszałam pokątnie od
    przybyłych funkcjonariuszy, to moja sąsiadka poczuła się zarożona... W
    szoku niestety podpisałam i przyjęłam mandat, ale... coś chyba nie
    tak?
    I mam tu pytanie, bo google ma mnóstwo informacji, ale rzadko z
    rzetelnych źródeł... Jakie są i gdzie można znaleźć przepisy
    określające posiadanie psa rasy uznawanej za niebezpieczną? Czy takie
    psy można posiadać wszędzie (czy są może jakieś obostrzenia na to)?
    Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu
    psu, mimo iż mój był w kagańcu?

    Proszę o odpowiedzi... Jola

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1