eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 11. Data: 2015-05-25 18:35:44
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 21 May 2015, Shrek wrote:

    > Tło.

    1.

    > Jest sobie wspólnota mieszkaniowa w której jest garaż podziemny. Jest w nim
    > miejsc znacznie mniej niż lokali. Co istotne garaż jest powierzchnią wspólną,
    > wyznaczone miejsca są z prawem do wyłącznego użytkowania przez
    > każdowieczystego własciciela danych lokali - sprawa dawna narzucona przez
    > dewelopera (wbrew umową przedwstępnym) - nie ma co już tego analizować - tak
    > zostały podpisane akty.

    2.

    > Użytkownicy tych miejsc nie ponoszą opłat za wyłączne
    > użytkowanie. Po prostu każdy czy ma miejsce czy nie płaci zaliczki na koszty
    > utrzymania części wspólnych od udziału (czyli de facto od metra mieszkania) i
    > z tego płacona jest ochrona, konserwacja i zarząd również za garaż.
    > Regulaminu żadnego nie ma.
    >
    > Zaparkowałem w pewnej dziurze motocykl - nikomu realnie nie przeszkadza, a
    > dla pewności zapytałem jedynego "sąsiada" - jedmu nie przeszkadza, więc
    > nikomu innemu nie bardzo ma jak (poza ewentualną praworządnością, o czym
    > potem).
    >
    > I teraz po tym dość długim, acz chyba istotnym wstępie.
    >
    > Zadzownił do mnie administrator z prośbą o usunięce bo ktoś się skarżył. Na
    > pytanie o podstawę prawną - bo to część wspólna i nie mogę jej "zawłaszczać".
    >
    > Odpisałem (mailem na razie), że moim zdaniem z ustawy o własności lokali
    > wynika, że nie ma podstaw żeby zabronić mi korzystania z mojej współwłasności
    > gdyż:

    Ależ nikt Ci nie broni.
    Mi wychodzi, że właściciel zadysponował użyczenie części powierzchni
    wspólnej, i w takim stanie prawnym sprzedał Ci lokal.
    Do ustalenia jest, czy takie użyczenie można wypowiedzieć (jako
    nabywca rzeczy użyczonej). Marnie widzę, skoro wpisane jest do KW,
    a co do zasady użyczenie wygasa "po zakończeniu celu".

    > UoWL
    > Art 12 1. Właściciel lokalu ma _prawo_do_współkorzystania_ z nieruchomości
    > wspólnej zgodnie z _jej_przeznaczeniem_.

    No dobra.
    To dla ustalenia uwagi zamiast garażu weź kanciapę, powiedzmy jakiś
    narożny lokal, który został "w części wspólnej" (nie został wydzielonym
    lokalem) i został następnie, jako lokal użytkowy, wynajęty jako dajmy
    na to sklep.
    Potem mi powiedz, czy w tym sklepie masz prawo stawiać swoje półki
    (wszak sklep zazwyczaj półki ma, więc są "na miejscu", spór idzie
    *wyłącznie* o to, czy to mogą być *Twoje* półki).

    Po rozważeniu tego przypadku odpowiedz na pytanie, kto może
    zabronić wspólnocie mieszkaniowej *użyczenia* dowolnej części
    wspólnej na dowolny cel?

    IMO w tym momencie lądujemy w miejscu pytania, co może zrobić
    nabywca lokalu, który nabył lokal w budynku, w którym taka umowa
    została zawarta.

    > Art 13 1. Właściciel ponosi wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu, jest
    > obowiązany utrzymywać swój lokal w należytym stanie, przestrzegać porządku
    > domowego, uczestniczyć w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem
    > nieruchomości wspólnej, korzystać z niej w sposób
    > _nie_utrudniający_korzystania_ przez innych współwłaścicieli oraz
    > współdziałać z nimi w ochronie wspólnego dobra.

    Ale tu nie ma "współkorzystania", sam napisałeś, że w umowie jest
    wpisane prawo do korzystania.
    Czyli tak jakby (wspólnota) właśnie komuś zafundowała lokal na sklep.
    "Bo tak".

    > KC Art. 206. Każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do
    > współposiadania rzeczy wspólnej

    Ale jeśli zawarł umowę "z osobą trzecią", to przecież swoje
    posiadanie sam ograniczył.
    A fakt, że tą osobą trzecią są inni mieszkańcy (w tym [współ]
    właściciele) wiele IMVHO nie zmienia.

    > W zgodzie z artykułem 12.1 UoWL korzystam ze swojej współwłasności
    > pomieszczenia garażowego,

    No to czekaj tylko.
    Jak swoje własne (stanowiące własność, nie miejsce zamieszkania)
    komuś wynajmiesz, to będziesz miał prawo do wtranżolenia się
    "bo dziś nie mam gdzie spać" czy nie?
    Wszak idziesz "do swojego", tak czy nie? :>

    > używam go zgodnie z przeznaczeniem

    :D

    > Proszę o opinię czy mam rację, czy nie.

    Chcesz to masz :)

    > Kwestie moralne na razie pomińmy
    > (skoro płacę za ten garaż to chciałbym coś z tego mieć,

    IMVHO to nie jest kwestia moralna, tylko prawna.
    Takie użyczenie wzbudza wątpliwość, czy jest "prawnie słuszne".
    Przecież regulację dotyczącą opłat za "uzasadnione" że tak powiem
    "nadmierne korzystanie" mamy w UoWL, i skoro można z niej
    przyłożyć komuś kto w lokalu ma "firmę z klientami" (znaczy
    masa ludzi windą dojeżdża do firmy, albo przynajmniej schody
    zadeptuje), to umowa (nawet notarialna) nie może tego
    zmienić.
    No dobra, przemknąłem cichaczem nad różnicą między "kosztami
    eksploatacji" a gołym (bezkosztowym niejako) "zajmowaniem",
    ale od czegoś trzeba zacząć ;)

    > ale interesuje mnie
    > głównie strona prawna zagadnienia),

    IMVHO j.w.
    Kupiłeś lokal, który jest obciążony i to obciążenie jest wpisane
    do KW, nie ma tłumaczenia. Dotyczy (obciążenie) akurat nie części
    "indywidualnej", ale wspólnej. Co z tego?
    Pytaniem jest, czy (jakikolwiek ten wpis by nie był) owo obciążenie
    może być nieodpłatne.
    IMVHO, nie powinno być (nieodwołalnie nieodpłatne).

    > motocykl na razie zabrałem i moknie.

    I na mój gust, wychodzi, po drugim czytaniu ;), że tego nie zmienisz.

    Jak pierwszy raz przeczytałem Twój post, to też mi się wydawało,
    że "masz prawo". Do momentu zajrzanie że "ale..." :>
    (ktoś to prawo zbył, a Ty kupiłeś "w stanie zastanym").

    Tu jedna uwaga.
    JEŚLI kupiłeś lokal WCZEŚNIEJ, niż ktokolwiek z tych "wpisanych"
    (do uprawnionych do garażu), to powinien istnieć:
    - kwit że zostałeś o tym powiadomiony i nie złożyłeś sprzeciwu
    - kwit że nie przyszedłeś na zebranie lub nie wziąłeś udziału
    w głosowaniu w sprawie garaży.
    Oczywiście, jak developer prawa do garaży sprzedał wcześniej,
    to żadnych kwitów być nie musi (wszak po to jest KW).

    pzdr, Gotfryd


  • 12. Data: 2015-05-25 20:18:52
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-05-25 18:35, Gotfryd Smolik news wrote:

    >> Odpisałem (mailem na razie), że moim zdaniem z ustawy o własności
    >> lokali wynika, że nie ma podstaw żeby zabronić mi korzystania z mojej
    >> współwłasności gdyż:
    >
    > Ależ nikt Ci nie broni.

    No właśnie wychodzi mi, że mi broni. "Nie może pan tej powierzchni
    garaży używać do parkowania motocykla, bo jest to powierzchnia wspólna,
    nawet jeśli nikomu to nie utrudnia korzystania z garażu".

    > Mi wychodzi, że właściciel zadysponował użyczenie części powierzchni
    > wspólnej, i w takim stanie prawnym sprzedał Ci lokal.
    > Do ustalenia jest, czy takie użyczenie można wypowiedzieć (jako
    > nabywca rzeczy użyczonej). Marnie widzę, skoro wpisane jest do KW,
    > a co do zasady użyczenie wygasa "po zakończeniu celu".

    Ale nikt nie zamierza tego kwestionować. W akcie notarialnym jest
    napisane, że niektórzy użytkownicy lokali mają prawo do wyłącznego
    użytkowania niektórych miejsc i tego nikt nie kwestionuje. Dyskusja
    sprowadza się do kwestii, czy skoro pozostała część jest wspólna, to
    można zabronić korzystania z niej w sposób nie utrudniający korzystania
    przez pozostałych współwłaścicieli.

    > No to czekaj tylko.
    > Jak swoje własne (stanowiące własność, nie miejsce zamieszkania)
    > komuś wynajmiesz, to będziesz miał prawo do wtranżolenia się
    > "bo dziś nie mam gdzie spać" czy nie?
    > Wszak idziesz "do swojego", tak czy nie? :>

    Ciągle wydaje mi się, że nastąpiło niezrozumienie faktów. Ja nie
    zamierzam stawiać moto na "czyiś" miejscach (to jest tak oczywiste, że
    nawet do głowy mi nie przyszło), tylko na _pozostałej_ wspólnej powierzchni.

    >> Kwestie moralne na razie pomińmy (skoro płacę za ten garaż to
    >> chciałbym coś z tego mieć,
    >
    > IMVHO to nie jest kwestia moralna, tylko prawna.
    > Takie użyczenie wzbudza wątpliwość, czy jest "prawnie słuszne".

    Dalej wydaje mi się, że rozmawiamy o różnych rzeczach. Nie rozumiem o
    jakie użyczenie chodzi. Nie roszczę sobie prawa do wyłącznego
    korzystania z tego miejsca.

    > Przecież regulację dotyczącą opłat za "uzasadnione" że tak powiem
    > "nadmierne korzystanie" mamy w UoWL, i skoro można z niej
    > przyłożyć komuś kto w lokalu ma "firmę z klientami" (znaczy
    > masa ludzi windą dojeżdża do firmy, albo przynajmniej schody
    > zadeptuje), to umowa (nawet notarialna) nie może tego
    > zmienić.

    Ale tutaj nie mamy sytuacji z lokalem użytkowym. Zresztą znów nie
    rozumiem do czego dążysz.

    >> ale interesuje mnie głównie strona prawna zagadnienia),
    >
    > IMVHO j.w.
    > Kupiłeś lokal, który jest obciążony i to obciążenie jest wpisane
    > do KW, nie ma tłumaczenia. Dotyczy (obciążenie) akurat nie części
    > "indywidualnej", ale wspólnej. Co z tego?
    > Pytaniem jest, czy (jakikolwiek ten wpis by nie był) owo obciążenie
    > może być nieodpłatne.
    > IMVHO, nie powinno być (nieodwołalnie nieodpłatne).

    I zapewne nie jest - można teoretycznie uchwałą wspólnoty uchwalić
    odpłatność za te miejsca do wyłącznego użytkowania, ale sprawa nie o to
    idzie. Ta została rozstrzygnięta 8 lat temu i chyba nikt nie zamierza do
    tego wracać - ja również, przynajmniej dopóki jestem członkiem zarządu.

    >> motocykl na razie zabrałem i moknie.
    >
    > I na mój gust, wychodzi, po drugim czytaniu ;), że tego nie zmienisz.
    >
    > Jak pierwszy raz przeczytałem Twój post, to też mi się wydawało,
    > że "masz prawo". Do momentu zajrzanie że "ale..." :>
    > (ktoś to prawo zbył, a Ty kupiłeś "w stanie zastanym").

    To jeszcze raz wytłumaczę. Nie chodzi mi o pozbawianie kogokolwiek prawa
    do korzystania na zasadzie wyłączności z przypisanego do jego lokalu
    miejsca postojowego. Nie chodzi mi również o wprowadzenie opłat za to
    prawo (choć moim zdaniem takie powinny być wprowadzone a w zasadzie
    utrzymane, ale nie ma na to specjalnie szansy - na początku były, ale
    zostały zniesione w kolejnych uchwałach budżetowych). Respektuję, to że
    ktoś ma wyłączne prawo do parkowania na przynależnym mu miejscu. Chodzi
    o to, czy prawo do korzystania z _pozostałej_ części garażu może być
    ograniczone, jeśli w sposób oczywisty parkowanie motocykla w kącie
    nikomu ze współwłaścicieli nie utrudnia korzystania z garaży zgodnie z
    przeznaczeniem (nikomu wjazdu ani komunikacji nie utrudniam, dróg
    ewakuacyjnych nie zawężam nawet upewniłem się u jedynego "sąsiada" czy
    taki sposób parkowania motocykla mu nie przeszkadza) i na jakiej
    podstawie. Po prostu wydaje mi się, że źle mnie zrozumiałeś i skupiłeś
    się na wydzielonych miejscach parkingowych, a mi chodzi o "pozostałą"
    powierzchnię wspólną garażu. Po prostu reszta zarządu uważa, że
    najlepiej byłoby gdyby poza miejscami wyznaczonymi nie parkował nikt i
    niczym (poniekąd ich rozumiem), natomiast wydaje mi się, że prowadzi to
    do sprzeczności z paragrafem 206 KC i przytoczonymi paragrafami UoWL.


    Shrek.


  • 13. Data: 2015-05-25 23:29:21
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 25 May 2015, Shrek wrote:

    > On 2015-05-25 18:35, Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >>> Odpisałem (mailem na razie), że moim zdaniem z ustawy o własności
    >>> lokali wynika, że nie ma podstaw żeby zabronić mi korzystania z mojej
    >>> współwłasności gdyż:
    >>
    >> Ależ nikt Ci nie broni.
    >
    > No właśnie wychodzi mi, że mi broni.

    Błąd logiczny.
    "Niebronienie" polega na tym, że [współ]właściciel *ma prawo* oddać
    swoje posiadanie innemu podmiotowi.
    Oczywiście, jak JUŻ oddałeś, to jest problem.
    Albo jak poprzedni właściciel oddał.

    > "Nie może pan tej powierzchni garaży
    > używać do parkowania motocykla, bo jest to powierzchnia wspólna, nawet jeśli
    > nikomu to nie utrudnia korzystania z garażu".

    Źle tłumaczą, IMVHO.

    BTW: pomijam kwestię, czy to jest użyczenie czy użytkowanie ("danie
    w użytkowanie" czy jak tam to określić, do KC trzeba by zajrzeć).

    >> Mi wychodzi, że właściciel zadysponował użyczenie części powierzchni
    >> wspólnej, i w takim stanie prawnym sprzedał Ci lokal.
    >> Do ustalenia jest, czy takie użyczenie można wypowiedzieć (jako
    >> nabywca rzeczy użyczonej). Marnie widzę, skoro wpisane jest do KW,
    >> a co do zasady użyczenie wygasa "po zakończeniu celu".
    >
    > Ale nikt nie zamierza tego kwestionować. W akcie notarialnym jest napisane,
    > że niektórzy użytkownicy lokali mają prawo do wyłącznego użytkowania
    > niektórych miejsc i tego nikt nie kwestionuje. Dyskusja sprowadza się do
    > kwestii, czy skoro pozostała część jest wspólna, to można zabronić
    > korzystania z niej w sposób nie utrudniający korzystania przez pozostałych
    > współwłaścicieli.

    Pytaniem jest, czy garaż został oddany "na współużytkowanie".
    Bo przynaję, zadajesz trudne pytanie :D

    >> No to czekaj tylko.
    >> Jak swoje własne (stanowiące własność, nie miejsce zamieszkania)
    >> komuś wynajmiesz, to będziesz miał prawo do wtranżolenia się
    >> "bo dziś nie mam gdzie spać" czy nie?
    >> Wszak idziesz "do swojego", tak czy nie? :>
    >
    > Ciągle wydaje mi się, że nastąpiło niezrozumienie faktów. Ja nie zamierzam
    > stawiać moto na "czyiś" miejscach (to jest tak oczywiste, że nawet do głowy
    > mi nie przyszło), tylko na _pozostałej_ wspólnej powierzchni.

    Powiedzmy na wycieraczce przed wynajętym komuś mieszkaniem.
    Za jego zgodą, żeby nie było :D

    >>> Kwestie moralne na razie pomińmy (skoro płacę za ten garaż to
    >>> chciałbym coś z tego mieć,
    >>
    >> IMVHO to nie jest kwestia moralna, tylko prawna.
    >> Takie użyczenie wzbudza wątpliwość, czy jest "prawnie słuszne".
    >
    > Dalej wydaje mi się, że rozmawiamy o różnych rzeczach. Nie rozumiem o jakie
    > użyczenie chodzi. Nie roszczę sobie prawa do wyłącznego korzystania z tego
    > miejsca.

    Jasne.
    I żeby nie było, druga strona medalu jest taka, że doskonale zdaję
    sobie sprawę, iż kontrargumentem jest "ale ja nie mieszkanie wynająłem,
    tylko jeden pokój" :)
    No ale liczę że kogoś jeszcze sprowokuję.

    [...]
    > Ale tutaj nie mamy sytuacji z lokalem użytkowym. Zresztą znów nie rozumiem do
    > czego dążysz.

    Do wykazania, że każde prawo, również to prawo "do współużytkowania
    garażu", mogłeś ZBYĆ!
    Prawo musi być niezbywalne, żeby takie zbycie było nieskuteczne.
    No i zmierzam do "linii oporu" - co, jeśli przyjąć, że prawa na które
    się (w oparciu o KC) powołujesz, zostały przez *poprzedniego*
    właściciela Twojego mieszkania *zbyte*?
    Z tytułu wpisania do KW nie działa to na byłego właściciela,
    lecz "każdoczesnego właściciela lokalu" (albo jak tam to idzie).

    >> IMVHO, nie powinno być (nieodwołalnie nieodpłatne).
    >
    > I zapewne nie jest - można teoretycznie uchwałą wspólnoty uchwalić odpłatność
    > za te miejsca do wyłącznego użytkowania,

    To tę część mamy "uzgodnioną" :)

    > ale sprawa nie o to idzie.

    Ustalmy bazę.
    Czyli najpierw to, czy zgadzasz się, że JEST MOŻLIWE, iż poprzedni
    właściciel lokalu (developer) "zbył" niektóre prawa przynależne
    współwłaścicielowi i *w tym stanie* sprzedał lokal.
    Jako że o m.in. posiadanie chodzi, przez "zbycie" rozumieć trzeba
    również rozporządzenie w postaci umowy najmu, użyczenia czy
    dania w użytkowanie.
    Szczegółami trzeba zająć się PÓŹNIEJ :D

    >> Jak pierwszy raz przeczytałem Twój post, to też mi się wydawało,
    >> że "masz prawo". Do momentu zajrzanie że "ale..." :>
    >> (ktoś to prawo zbył, a Ty kupiłeś "w stanie zastanym").
    >
    > To jeszcze raz wytłumaczę. Nie chodzi mi o pozbawianie kogokolwiek prawa do
    > korzystania

    Ależ właśnie chodzi.
    Bo do SZCZEGÓŁÓW, czyli tego, czy jest możliwe, że CAŁY garaż został
    dany w użytkowanie właścicielom miejsc postojowych, albo czy
    jakaś ścieżka prawna prowadzi do wytyczenia takiej możliwości,
    dojść możemy wyłącznie później.

    Najpierw pytanie - czy podważasz taką możliwość, że właściciel pozbawia
    się prawa do współużywania części nieruchomości *wspólnej*.

    Zacząłeś od szczegółów - że jest miejsce.
    Ale JEŚLI nie da się wykluczyć, że "przekazany" został cały garaż
    (albo wprost w wyniku umowy, albo w wyniku działania jakichś
    przepisów), to Twoja argumentacja utyka na tym, że mamy "Twoją
    własność ale nie Twoje posiadanie".
    Pat.

    > Respektuję, to że ktoś ma wyłączne prawo do
    > parkowania na przynależnym mu miejscu. Chodzi o to, czy prawo do korzystania
    > z _pozostałej_ części garażu może być ograniczone,

    Nie bez powodu czekam na Twoje stanowisko w sprawie wyżej.
    Następnym krokiem jest ustalenie, co może być przedmiotem umowy.
    Idzie o złośliwe skutki uboczne przepisów o "rzeczach połączonych".

    > jeśli w sposób oczywisty
    > parkowanie motocykla w kącie nikomu ze współwłaścicieli nie utrudnia
    > korzystania z garaży zgodnie z przeznaczeniem (nikomu wjazdu ani komunikacji
    > nie utrudniam, dróg ewakuacyjnych nie zawężam nawet upewniłem się u jedynego
    > "sąsiada" czy taki sposób parkowania motocykla mu nie przeszkadza) i na
    > jakiej podstawie.

    Będę się bronił, ale etapami proszę ;)

    > Po prostu wydaje mi się, że źle mnie zrozumiałeś

    Nie.

    > i skupiłeś
    > się na wydzielonych miejscach parkingowych, a mi chodzi o "pozostałą"
    > powierzchnię wspólną garażu.

    :D

    > Po prostu reszta zarządu uważa, że najlepiej
    > byłoby gdyby poza miejscami wyznaczonymi nie parkował nikt i niczym (poniekąd
    > ich rozumiem), natomiast wydaje mi się, że prowadzi to do sprzeczności
    > z paragrafem 206 KC i przytoczonymi paragrafami UoWL.

    To jest garaż, tak?
    Z czego składa się ów garaż, tak konkretnie?
    Bo jak z miejsc parkingowych i dojazdów, a *wszystkie* te miejsca są
    użyczone/wynajęte/dane w użytkowanie, to co stoi w poprzek tezie, że
    rozporządzono CAŁYM garażem?
    Chyba, że jest zastrzeżenie, że właściciel ma prawa...

    pzdr, Gotfryd


  • 14. Data: 2015-05-26 06:27:13
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-05-25 23:29, Gotfryd Smolik news wrote:


    > Ależ właśnie chodzi.
    > Bo do SZCZEGÓŁÓW, czyli tego, czy jest możliwe, że CAŁY garaż został
    > dany w użytkowanie właścicielom miejsc postojowych, albo czy
    > jakaś ścieżka prawna prowadzi do wytyczenia takiej możliwości,
    > dojść możemy wyłącznie później.

    W akcie nic na temat całego garażu (poza tym że stanowi powierzchnię
    wspólną co wynika z wyliczenia udziałów nie ma). Tylko o prawie
    wyłącznego użytkowania poszczególnych miejsc.

    > Najpierw pytanie - czy podważasz taką możliwość, że właściciel pozbawia
    > się prawa do współużywania części nieruchomości *wspólnej*.
    >
    > Zacząłeś od szczegółów - że jest miejsce.
    > Ale JEŚLI nie da się wykluczyć, że "przekazany" został cały garaż
    > (albo wprost w wyniku umowy, albo w wyniku działania jakichś
    > przepisów), to Twoja argumentacja utyka na tym, że mamy "Twoją
    > własność ale nie Twoje posiadanie".
    > Pat.

    Jeżeli taka sytuacja ma miejsce (IMHO nie ma), to sądzę, że obowiązek
    wskazania uzasadnienia leży na stronie "zakazującej.

    > To jest garaż, tak?
    > Z czego składa się ów garaż, tak konkretnie?
    > Bo jak z miejsc parkingowych i dojazdów, a *wszystkie* te miejsca są
    > użyczone/wynajęte/dane w użytkowanie, to co stoi w poprzek tezie, że
    > rozporządzono CAŁYM garażem?
    > Chyba, że jest zastrzeżenie, że właściciel ma prawa...

    No właśnie według mnie art 206 KC.

    Shrek.


  • 15. Data: 2015-05-26 07:17:57
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-05-26 06:27, Shrek wrote:
    > On 2015-05-25 23:29, Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >
    >> Ależ właśnie chodzi.
    >> Bo do SZCZEGÓŁÓW, czyli tego, czy jest możliwe, że CAŁY garaż został
    >> dany w użytkowanie właścicielom miejsc postojowych, albo czy
    >> jakaś ścieżka prawna prowadzi do wytyczenia takiej możliwości,
    >> dojść możemy wyłącznie później.

    W księdze wieczystej są wpisy "KAŻDOCZESNY WŁAŚCICIEL LOKALU
    MIESZKALNEGO NUMER XXX MA PRAWO DO WYŁĄCZNEGO KORZYSTANIA ZE STANOWISKA
    GARAŻOWEGO NUMER XXX NA POZIOMIE -1 HALI GARAŻOWEJ"

    Shrek.


  • 16. Data: 2015-05-26 12:09:10
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>

    Wydaje się, że prawnie sytuacja jest identyczna z parkowaniem pszez obcego,
    np gościa na terenie spułdzielni mieszkaniowej.
    --
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/


  • 17. Data: 2015-05-26 20:27:08
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: " ąćęłńóśźż" <ąćę@łńó.śżź>

    Co właściciele w każdej chwili mogą zmienić uchwałą.


    -----
    > W księdze wieczystej są wpisy "KAŻDOCZESNY WŁAŚCICIEL LOKALU MIESZKALNEGO
    > NUMER XXX MA PRAWO DO WYŁĄCZNEGO KORZYSTANIA ZE STANOWISKA GARAŻOWEGO
    > NUMER XXX NA POZIOMIE -1 HALI GARAŻOWEJ"



  • 18. Data: 2015-05-27 06:41:53
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym gara?u
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-05-26 20:27, wrote:
    > Co w?a?ciciele w ka?dej chwili mog? zmieniae uchwa??.
    >
    >
    > -----
    >> W ksiedze wieczystej s? wpisy "KA?DOCZESNY W?A?CICIEL LOKALU MIESZKALNEGO
    >> NUMER XXX MA PRAWO DO WY??CZNEGO KORZYSTANIA ZE STANOWISKA GARA?OWEGO
    >> NUMER XXX NA POZIOMIE -1 HALI GARA?OWEJ"

    Mogą, ale po pierwsze notarialnie, po drugie musieliby mieć większość
    czego sobie nie wyobrażam, po trzecie patrz punkt drugi - nikt nie
    zamierza tego robić.

    Dobra - wróćmy do tematu - czy ktoś ma pomysł dlaczego tłumaczenie na
    podstawie par 206 KC mogłoby nie działać.

    Shrek.


  • 19. Data: 2015-05-27 09:35:37
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym garażu
    Od: n...@t...net.pl

    W dniu środa, 27 maja 2015 06:41:46 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
    > On 2015-05-26 20:27, wrote:
    > > Co w?a?ciciele w ka?dej chwili mog? zmieniae uchwa??.
    > >
    > >
    > > -----
    > >> W ksiedze wieczystej s? wpisy "KA?DOCZESNY W?A?CICIEL LOKALU MIESZKALNEGO
    > >> NUMER XXX MA PRAWO DO WY??CZNEGO KORZYSTANIA ZE STANOWISKA GARA?OWEGO
    > >> NUMER XXX NA POZIOMIE -1 HALI GARA?OWEJ"
    >
    > Mogą, ale po pierwsze notarialnie, po drugie musieliby mieć większość
    > czego sobie nie wyobrażam, po trzecie patrz punkt drugi - nikt nie
    > zamierza tego robić.
    >
    > Dobra - wróćmy do tematu - czy ktoś ma pomysł dlaczego tłumaczenie na
    > podstawie par 206 KC mogłoby nie działać.
    >
    > Shrek.

    Czyli, że nareszcie wiemy - problemem jest ogromna ilość
    właścicieli, którzy mają inne (i każdy z osobna) własne interesy.

    (oczywiście nie piszę o wspólnocie złożonej z 2 członków)

    Andrzej.


  • 20. Data: 2015-05-27 17:26:59
    Temat: Re: Parkowanie motocykla we wspólnym gara?u
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-05-27 09:35, n...@t...net.pl wrote:

    >>> -----
    >>>> W ksiedze wieczystej s? wpisy "KA?DOCZESNY W?A?CICIEL LOKALU MIESZKALNEGO
    >>>> NUMER XXX MA PRAWO DO WY??CZNEGO KORZYSTANIA ZE STANOWISKA GARA?OWEGO
    >>>> NUMER XXX NA POZIOMIE -1 HALI GARA?OWEJ"
    >>
    >> Mogą, ale po pierwsze notarialnie, po drugie musieliby mieć większość
    >> czego sobie nie wyobrażam, po trzecie patrz punkt drugi - nikt nie
    >> zamierza tego robić.
    >>
    >> Dobra - wróćmy do tematu - czy ktoś ma pomysł dlaczego tłumaczenie na
    >> podstawie par 206 KC mogłoby nie działać.
    >>
    >> Shrek.
    >
    > Czyli, że nareszcie wiemy - problemem jest ogromna ilość
    > właścicieli, którzy mają inne (i każdy z osobna) własne interesy.
    >
    > (oczywiście nie piszę o wspólnocie złożonej z 2 członków)

    To akutrat było wyjaśnione w pierwszym poście.

    No dobra - ma ktoś jakiś pomysł?

    Shrek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1