Witam ponownie
>ciekawe czy masz dzieci...
dwoje, w wieku 8 i 5 lat.

>jasne - kobieta odchodzi, zabiera dziecko, szantażuje Cię, a Ty masz jej zapewnić
byt, bo była niezła w łóżku na początku... i myślałeś, że jest Ci najbliższą osoba
poza rodzicami.
Szkoda, że wcześniej o tym nie pomyślałeś.

>Kaznodzieja?! A jak mimo wszystko kobieta odchodzi, mimo tego że pracowałęś więcej,
żweby zarobić na rodzine, dom, samochód...
Czyżbyś Biblię znał tylko z opowiadań babki....
Nawet po rozstaniu, z takich czy innych przyczyn nie przestajesz być ojcem.

>Mam nadzieję, że dorosłe zycie zweryfikuje Twoje 'dziewicze' poglądy
Wyznaję zasadę nigdy nie mów nigdy. Ale to o czym piszesz już mi nie grozi.

>Bez urazy
Już dawno z tego wyrosłem ;)

Pozdrawiam
Piotr

do góry

Użytkownik "Wiewióra" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aldp5i$al4$1@szmaragd.futuro.pl...
> Wszystko zależy od tego, czy ktoś na prawdę chce pracować i nie ma
> wygórowanych ambicji.

Jeśli klient ma następną rodzinę, to dochody rzędu 6.000 nie są chyba "wygórowanymi
ambicjami"? - przecież musi zapewnić godziwy byt (potrzeby dzieci) _wszystkich_
pociech, dajmy na to po dwójce z każdego związku ;-)

> Jestem administratorem prywatnej kamienicy w Łodzi. Wciąż mam problem ze
> znalezieniem chętnych na wykonanie drobnych prac na terenienieruchomości.
> Nie zatrudnię nikogo na stałe, bo to prace dorywcze.

Alimenty nie są _dorywcze_ :->

> Firm nie biorę, bo zdarłyby ze mnie krocie.

Sam dbasz o swoje interesy, nie?

A trzeba np.pomalować dwie pary drzwi albo
> przekopać trawnik albo naprawić 2mb krawężnika....mogę tak w nieskończoność.
> Nie ma chętnych do takiej pracy.

Do takiej "na stałe" z opłaconym ZUS-em, odpowienią pensją, urlopami etc. pewnie by
się znaleźli ;-)

> Ostatnio musiałam dostarczyć 8 ton koksu do kotłowni i wiecie co-nie mogłam
> znaleźć kogoś, kto przez wsyp wszufluje mi to do piwnicy /około połowa
> wpadła sama/. Pijaczki w bramie stwierdziły, że nie będą się brudzić.
> Najemcy-dłużnicy, często w bardzo trudnej sytuacji materialnej, też nie chcą
> odpracować długu, bo to zbyt ciężka praca. Znalazłam chłopaka, który za 50zł
> i śniadanie wrzucił mi ten koks.

Sam tego nie zrobiłeś, bo za 50 zł nie warto się męczyć?

Takich prac mam w miesiącu z 8-10 różnych i
> zawsze ten sam problem-brak wykonawcy.
> To mam na myśli pisząc, że jak ktoś szuka to pracę i zarobek zawsze
> znajdzie. Tylko to jest ciężka praca ale jako dorobienie do pensji z
> perspektywą zapełnienia brzuchów dzieciom chyba warto. Natomiast zgadzam
> się, że oficjalnych etatów brakuje, szczególnie gdy osoba szukająca ma
> wykształcenie i pewne czynności są poniżej jej godności.
>
>

Często dzieci były poczęte w czasie, gdy obecny bezrobotny zupełnie inaczej
funkcjonował, miał pracę i kochającą żonę. Teraz "realia się zmieniły", stracił
pracę, bo ktoś wziął w łapę za prywatyzowany zakład, a z dochodami odeszła i żonka
:->
Poznaj nieco więcej ludzi z różnych środowisk, zainteresuj się, co doprowadziło do
zmiany ich sytuacji życiowej i dopiero wtedy wygłaszaj tak jednoznaczne i
kategoryczne osądy. Przecież możesz pójść tym tokiem rozumowania dalej - jeśli ktoś
nie wykazuje wystarczających umiejętności dodtosowywania się do "systemu
wolnorynkowego" - zabronić posiadania potomstwa... :->

Nie życząc dokładniejszego zbadania sprawy "z drugiej strony", pozdrawiam.
Janusz.

do góry

Użytkownik pitterek <p...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:alfbvr$s1q$...@n...tpi.pl...
Już dawno z tego wyrosłem ;)


Ale życia jeszcze nie przeskoczyłeś :-)
Ludzie z sobą żyją po 30 i 40 lat i sie rozchodzą i wiesz :-) chciałabym
żebyś kiedyś zobaczył taką sprawę jak walczą o każdą łyżeczke ... i to
ludzie nawet z kręgu prawniczego ;-)
Życzę Ci z całego serca żebyś nie musiał kiedyś tego doświadczyć...

Sandra

do góry

Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alduf7$he0$1@absinth.dialog.net.pl...

> Spotkałam się z takimi osobami, które oferowały prace tylko wada podjecia
> takiej pracy o, której piszesz to też niekiedy poniżej godności już nie
> mówie wykształconego człowieka ale godności ludzkiej gdy dostaje się
> jałmużne...
> Zgadza się, że gdybyś wynajęła firme to sciągną z ciebie krocie ale tego
> biednego zmusił głód na warunki jakie mu postawiłaś i to jest uwłaczające
> godności ludzkiej...i co taki człowiek ma płacić alimenty za to tylko, że
> nie daje mu sie możliwości normalnego zatrudnienia? Nigdy sie z tym nie
> zgodzę mimo, że powinnam stać po twojej stronie ...

Nie wiem, gdzie mieszkasz ale połowa z pracujących ludzi w Łodzi zarabia
najniższą krajową tj.560zł na rękę, pracując ponad 20 dni w miesiącu. Ja
proponowałam 50zł /nie licząc śniadania/ co stanowi 1/11 miesięcznej pensji
łódzkiej. Czy to krzywda? Dla kogoś np.z Warszawy to pewnie śmieszna kwota
ale nie w Łodzi.
A jeśli chodzi o alimenty to uważam, że posiadanie dzieci to wielka
odpowiedzialność dla tego, kto je ma. Nie można tej odpowiedzialności
przerzucać na innych i użalać się.
Głodne dziecko nie rozumie, że polska gospodarka legła i nie ma pracy - to
dziecko powinno dostać ciepły posiłek i kanapkę do szkoły. Czy tylko matka
ma sama walczyć o pieniądze na mieszkanie, opłaty, ubrania,książki itd? Były
mąż nie jest byłym ojcem. Jeśli zakłada nową rodzinę i płodzi nowe dzieci to
musi być świadom tego, że na te dzieci musi pracować. A nie zostawia dzieci
z byłą żoną, zamienia ją na młodszą i mówi jaki jest biedny, bo ma dwie
rodziny na utrzymaniu. Mógł powstrzymać swoje hormony i najpierw pomyśleć
/głową!!!/ a dopiero robić....
Każdy musi odpowiadać za swoje czyny i ponosić ich konsekwencje. Nie jest mi
żal rodziny z 12 dziećmi, gdzie rodzice nie pracują. Żal mi tych dzieci, że
mają takich rodziców, którzy je spłodzili a teraz lamentują, że są biedni i
nie mają co dać im jeść. Mają pretensje do całego świata tylko nie do
siebie.

P.S. Autor tego ogłoszenia dalej napisał, że ulitował się nad kolegą i
zatrudniał go na czarno za 2zł/h. Czyli on stróżował np. 10h za 20 zł? To
znaczy że jednak ja zapłaciłam więcej temu "biednemu człowiekowi". W Łodzi
stawka wynosi 5zł/h, w Olsztynie 2zł/h a ile w W-wie?

do góry

Użytkownik Wiewióra <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:algeva$d8h$...@s...futuro.pl...

A ja będę ciągle przy swoim:-) nie mam na mysli nierobów , patologi ale
ludzi ,którzy by zrobili wszystko by pracować a jednak im to sie nie udaje
...
Wrocław
A te wszystkie oferty pracy,które przychodzą do sądu na jego żadanie to pic
na wode ponieważ wyglada to tak:
sad sie zwraca do PUP-u o nadesłanie ofert pracy ...ten oczywiscie przysyla
a sa to juz oferty przewaznie nieaktualne... i powtarzam nie mam na mysli
leserów ale uczciwych ludzi ...
a to ,ze ktos wchodzi w nowy zwiazek tez nie wolno tego krytykowac...skad
wiemy jaka byla sytuacja wczesniejszego zwiazku ? moze to z winy kobiety do
tego doszlo...miala tyrajacego meza w glowce sie poprzewracalo a gdy
zabraklo kasy odwalila numer ? tego do konca nie wiemy ...kieruje sie zasada
wysluchania obu stron nim wydam opinie :-)

Sandra

do góry

> >
> Sytuacja na rynku  pracy jest taka, że duża część dochodów np.byłych ojców
> pochodzi z pracy "na czarno" a alimenty są naliczane z dochodów
> udokumentowanych.
> Moja koleżanka, nauczycielka, wychowuje 2 dzieci a mąż jako lek.weterynarii
> wykazuje śmieszne dochody i płaci jej grosze. Dziewczyna nie może związać
> końca z końcem a facet wrócił z 3-tygodniowych wczasów w Chorwacji i kupił
> mieszkanie.
> To dobrze, że niektóre sądy zasądzają alimenty wg potrzeb dzieci a nie
> zarobków /często nieprawdziwych/ ich rodziców. A świadczenia z funduszu
> alimentacyjnego to nie są przypadkiem jakieś śmieszne pieniądze, skoro to
> chyba ZUS wypłaca?
> Powtórzę jeszcze raz moją opinię: jeśli ktoś ma trójkę dzieci to powinien
> tak pracować by na te dzieci zarobić. Jeśli nie może legalnie to niech
> dorabia na czarno a takiej pracy nigdzie nie brakuje.
>
> Wiewióra.

Świetny pomysł!Jak ojcowie mają pracować na czarno to matki niech stoją pod
ltarnią:)Dzieciom będzie lepiej!

Urticae


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Andrzej Nowak wrote:
>
> Witam. Jestem ca?kiem nowiutki na tej grupie.
>
> Moje pytanie brzmi - czy mo?na zabraae cz?owiekowi na poczet alimentów wi?cej
> pieni?dzy ni? oficjalnie zarabia ? Doczyta?em si? ?e max to 3/5 zarobków.
> Mój nowy znajomy twierdzi, i? pomimo jest bezrobotny od 6 miesi?cy ( chyba
Witaj,
Rozgorzala niezla dyskusja ;) Wpisuje sie pod tutaj - moze ruszy drugi
podwatek - jestem ta druga strona - znaczy matka z dwojka dzieci ktora
ma zasadzone alimenty. Czy duze? 350 na dziecko. Na papierze.
Jest ciezka sytuacja gospodarcza - byly maz nie placi mi od lat - a
pracuje na czarno wiec nic mu nie udowodnie -nic na siebie nie ma -
mieszka z matka. Pieniadze? - wydaje na alkohol, prostytutki i automaty.
Na dzieci nie daje nic.
Moje zarobki obnizyly sie i niezadlugo moze byc naprawde zle ( splacam
kredyt mieszkaniowy). Ale pod fundusz sie nie lapie - progi sa takie ze
szkoda mowic.
I co? niedlugo bede pracowac caly tydzien na okraglo - od pn-pt jeden
etat, sb.-nd dodatkowo. Jak dlugo tak pociagne? Dzieci mam juz duze,
ksiazki trzeba kupic, buty na zime... ehhh
Powiem jedno - sama sobie dzieci nie zrobilam, a od dawna wiekszosc
swoich zarobkow przeznaczam na ich utrzymanie.
Pozalilam sie troche - ale jak czytam o "biednych" tatusiach to mnie
szlak trafia
pozdrawiam
Joanna

do góry

Użytkownik Pozytyfka <j...@c...freeland.lublin.pl> w wiadomooci do
grup dyskusyjnych napisał:3...@c...freeland.lublin.pl
...
> I co? niedlugo bede pracowac caly tydzien na okraglo - od pn-pt jeden
> etat, sb.-nd dodatkowo. Jak dlugo tak pociagne? Dzieci mam juz duze,
> ksiazki trzeba kupic, buty na zime... ehhh
> Powiem jedno - sama sobie dzieci nie zrobilam, a od dawna wiekszosc
> swoich zarobkow przeznaczam na ich utrzymanie.
> Pozalilam sie troche - ale jak czytam o "biednych" tatusiach to mnie
> szlak trafia

wiesz gdy o takiego tatusia chodzi,który Tobie splodzil dzieci to
wspólczuje... z takim elementem wychodzi przewaznie zle...ale to rzecz
naszego wyboru kogo sobie do zycia bierzemy ...szkoda mi tylko dzieci ,które
musza placic za bledy niedojrzalych rodziców...

A ciagle powtarzam nie o elemencie wywrotowym tylko o uczciwych
ludziach,którym sie nie udalo a teraz traca prace i wcale im nie jest latwo
obojetnie przejsc kolo tego...

koncze ten temat bo " tatus tatusiowi nie jest równy"

pozdrowienia Sandra

do góry

Sandra wrote:
> wiesz gdy o takiego tatusia chodzi,który Tobie splodzil dzieci to
> wspólczuje... z takim elementem wychodzi przewaznie zle...ale to rzecz
> naszego wyboru kogo sobie do zycia bierzemy ...szkoda mi tylko dzieci ,które
> musza placic za bledy niedojrzalych rodziców...
> koncze ten temat bo " tatus tatusiowi nie jest równy"
...
>
> pozdrowienia Sandra
niestety nasz wybor nie zawsze jest swiadomy - czasami po prostu partner
nas oszukuje a czasami sie zmienia
wychodzilam za maz za czlowieka ktory byl czuly, troskliwy, ciezko i
uczciwie pracowal - troche bylo w tym gry z jego strony.
nie wybralam pijaka i nieroba na ojca swoich dzieci
pozdrawiam
Joanna
p.s. mam w rodzinie przyklady ojcow ktorzy naprawde dzieci z poprzednich
malzenstw traktuja - wlasnie jak? - po prostu robia wszystko byle placic
jak najmniej. nie uwazaja je za swoje - bo matka ustawila itp

do góry

Użytkownik Pozytyfka <j...@c...freeland.lublin.pl> w wiadomooci do
grup dyskusyjnych napisał:3...@c...freeland.lublin.pl
...
> nas oszukuje a czasami sie zmienia
> wychodzilam za maz za czlowieka ktory byl czuly, troskliwy, ciezko i
> uczciwie pracowal - troche bylo w tym gry z jego strony.
> nie wybralam pijaka i nieroba na ojca swoich dzieci

w to nigdy nie uwierze ,ze czlowiek moze tak nagle sie zmienic nic nie
bierze sie z niczego... taki byl takie jest moje zdanie tylko
ladnie to ujal napolen
" milosc jest slepa a malzenstwo otwiera jej oczy"

zakochujemy sie nie patrzac ,ze czlowiek ma wady bo nie chcemy ich widziec a
pozniej ups... zauroczenie i tym sposobem robimy sobie dzieci niby w imie
wielkiej milosci....
wina lezy zawsze po srodku nie ma tak ,ze jedno jest winne w to nigdy nie
uwierze ale nie zmienia to faktu ,ze dzieci sie na swiat nie prosily ...im
nalezy sie przyszlosc ,wychowanie, nauka i normalne zycie ...biedne tylko
placa za bledy rodziców i tyle


wybacz ale takie jest moje zdanie .
pozdrawiam Sandra

do góry