Użytkownik "Henry(k)" napisał w wiadomości
> Bo można - tyle że z łódki jest wygodniej i łatwiej, a za wygodę zawsze
> trzeba płacić.

Zgoda - w prywatnej firmie, ale czy w PZW też?
Pozdrawiam
Photo M.

do góry

>>> od razu zaznaczam, że temat mnie nie dotyczy, ale znalazłem pewną
>>> ciekawostkę (chyba, że się mylę). Otóż, aby móc legalnie łowić ryby
>>> oprócz wyrobienia karty wędkarskiej należy corocznie opłacać składki
>>> dla Polskiego Związku Wędkarskiego. To jest zrozumiałe, wiadomo
>>> zarybianie i utrzymanie
>>
>> Że jak, to niby nie mogę sobie po prostu wziąć wędki i iść połowić w
>> publicznym jeziorze czegoś na kolację bez jakiejś karty wędkarskiej i
>> płacenia składek? Poważnie?
>>
> bez karty wędkarskiej nie możesz połowić nigdzie, chyba że jest to
> łowisko prywatne

Hmm, dziwny kraj.


--
Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Dobra dla uproszczenia przyjmijmy inny tok dyskusji: czy jeśli zakładamy, że
z brzegu można złapać to samo co z łodzi to czy dodatkowa opłata za połów ze
środków pływających jest przez PZW pobierana legalnie?

Pozdrawiam
Photo M.

do góry

Photo M pisze:
> Dobra dla uproszczenia przyjmijmy inny tok dyskusji: czy jeśli zakładamy, że
> z brzegu można złapać to samo co z łodzi to czy dodatkowa opłata za połów ze
> środków pływających jest przez PZW pobierana legalnie?
>
Może i ryby te same można łowić z brzegu (mam na myśli gatunki) ale na
pewno nie wszystkie miejsca akwenu/rzeki są dostępne z brzegu - to jedno.
Pozostaje jeszcze dostępność metody łowienia jaką jest "troling", a więc
ciągniecie przynęty za środkiem pływającym czego z brzegu zrobić się
nie da ;-)

Rafał

do góry

Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
news:1ezyt5yawn6d2$.12cdkgnaqg5ge.dlg@40tude.net...


>> czy aby napewno te same ryby beda zerowac przy brzegu co i na srodku
>> akwenu?
>
> Ale skąd!
> Rybki mają wyznaczone granice która gdzie może pływać!!!

Granic pewnie nie mają, ale jedne lubią głębiej a drugie płyciej.

do góry

> Może i ryby te same można łowić z brzegu (mam na myśli gatunki) ale na
> pewno nie wszystkie miejsca akwenu/rzeki są dostępne z brzegu - to jedno.
> Pozostaje jeszcze dostępność metody łowienia jaką jest "troling", a więc
>  ciągniecie przynęty za środkiem pływającym czego z brzegu zrobić się
> nie da ;-)

Jak widzę robi się wesoło, no to wprowadzę jeszcze trochę zamieszania. Jak jest
z łowieniem (łapaniem?) ryb z łódki bez pomocy wędki a za to przy
użyciu ...kamieni(!)?

Proszę się nie śmiać, sposób autentyczny, ale możliwy tylko na bardzo leniwych
wodach. Trzeba wyładować łódkę kamieniami i płynąć w pewnej odległości od
brzegu. Między łódką a brzegiem żeruje ryba. Rzuca się kamieniami (dosyć
ciężkimi) na brzeg a wtedy przestraszona ryba skacze w stronę przeciwną, czyli
do łódki. Na wędkowaniu się ogólnie nie znam, nie wiem co to jest łapanie na
szarpaka, zresztą tam gdzie mam działkę i tak wszyscy tłuką prądem. Ale sposób
z kamieniami opisał znawca Polesia Franciszek Wysłouch (nie jestem pewien
imienia) "Na ścieżkach Polesia" czy jakoś podobnie. Zapamiętałem, bo sposób
połowu iście oryginalny. Czy za taki połów też trzeba wnosić opłaty w świetle
obecnego prawa? I co na to regulamin PZW?

Nie chcę prowokować dyskusji, ale dawni Słowianie mieli jeszcze jeden, dosyć
ciekawy i oryginalny sposób połowu bez wędki, mianowicie "na Czaplę". Dzisiaj
by to nie przeszło, bo Czaple są pod ochroną, ponadto w grę wchodzi męczenie
stworzenia (Czapli znaczy się), czego przepisy zabraniają.

Pozdrawiam

Czapla




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "K. M" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ffnkbv$cgp$3@nemesis.news.tpi.pl...

> jedne ryby przebywają blisko brzegu inne trochę dalej ale generalnie
> praktycznie każdą rybę jaka jest na danym akwenie można złowić zarówno z
> brzegu jak i z łodzi.

to ze sie da t oczywiste, ale mi chodzilo bardzij o tak zwane prawdopodobienstwo
:)

czyli ze jedne raczje bardziej przy brzegu, inne raczej bardziej po srodku i
tyle ;)

do góry

Robert Tomasik wrote:

>> Rybki mają wyznaczone granice która gdzie może pływać!!!
>
> Granic pewnie nie mają, ale jedne lubią głębiej a drugie płyciej.

W końcu rybka to rodzaj żeński więc to zrozumiałe ;)
--
Pozdrawiam AdamS

do góry

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w
wiadomości
news:8x0oar5ugfau$.1cs2uvnxfan$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 24 Oct 2007 15:10:13 +0200, szerszen napisał(a):
>
>>> Przeciez z brzegu też można zarzucić przynętę dosyć daleko, więc imo te same.
>>
>> byc moze tak, ale to jakis doswiadczony wedkarz powinien sie wypowiedziec :)
>
> Bo można - tyle że z łódki jest wygodniej i łatwiej, a za wygodę zawsze
> trzeba płacić.

Zależy na co łowisz, o ile sprężyną da się rzucić na kilkadziesiąt metrów to
spławikiem już nie a z
łodzi możesz spławik postawić precyzyjnie tam gdzie chcesz, dochodzi jeszcze
możliwość używania
echosondy z łodzi i dopływania w miejsca niedostępne z brzegu.
pozdro
Grzesiex

do góry

> Jak widzę robi się wesoło, no to wprowadzę jeszcze trochę zamieszania. Jak jest
> z łowieniem (łapaniem?) ryb z łódki bez pomocy wędki a za to przy
> użyciu ...kamieni(!)?

Wszystkie inne metody połowu niż na wędkę i bez stosownych zezwoleń na wodach PZW, a
takich jest
większość uznawane jest za kłusownictwo, nie dotyczy to legalnych odłowów na stawach
hodowlanych
oraz w gospodarstwach rybnych. Dodatkowo istnieje jeszcze taki twór jak Państwowa
Straż Rybna a
gdzie niegdzie społeczna straż wędkarska i oni to kontrolują legalność połowów.
Grzesiex

do góry