eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 260

  • 151. Data: 2007-12-12 23:24:56
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Jacek Krzyzanowski wrote:
    > Dnia Wed, 12 Dec 2007 15:06:02 -0600, witek napisał(a):
    >
    >> Ale jakie bez sensu.
    >
    > Dlaczego? Sprzedawca ma prawo wprowadzic regulamin porzadkowy i go
    > egzekwowac. Wazne, zeby klient byl poinformowany.
    >
    Nieważne,

    ja się na twój regulamin nie zgadzam. Mogę ci to nawet dać na piśmie.
    I spróbuj mnie do sklepu nie wpuścić powołując się na regulamin.
    Klient na jego przestrzeganie ma wyrazić zgodę,a nie być poinformowany.






  • 152. Data: 2007-12-13 03:35:49
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    wiadomości news:5xxj0trta5nw$.17yh3jggg67h1$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Wed, 12 Dec 2007 17:33:17 GMT, swen napisał(a):
    >
    >
    >> Chyba chory jestes... sadzisz, ze rasizm i dyskryminacjia moze dotyczyc
    >> tylko koloru skory...
    >
    > A skad przypuszczenie, ze tak sadze?

    Sam to napisales.
    Moze zaczniesz od czytania swoich postow, bo cos widze, ze sie gubisz...

    >
    >> Serio? Panstwo nie sponsoruje..
    >
    > Ano nie. Nie dostalem nigdy nawet zlotowki.

    Nie zawsze "dofiansowanie" odbywa sie poprzez bezposrednie zasilenie ci
    konta zlotowkami. Czasem odbywa sie to poprzez np. skoszenie trawnika w
    otoczeniu twojego sklepu, lub poprostu zamiatanie ulicy.

    >> o prosze, to powiedz mi mistrzu prawa i
    >> wiedzy, czy bedzie ci przyjemnie jak obok twojego sklepu ktos na swojej
    >> ziemi zrobi wysypisko odpadow szpitalnych... idac tokiem twojego myslenia
    >> mial by do tego prawo bo jego ziemia i basta... Czy chcialbys miec pod
    >> sklepem spozywczym skladowisko odpadow szpitalnych?
    >
    > Jesli to nie bedzie mialo zadnego wplywu na mnie i moich klientow, to
    > czemu
    > nie?

    Przeczytaj, to raz jeszcze.

    >
    >> Glupis, jak by nie prawo, to juz dawno byl bys niewolnikiem - rozumiesz?
    >
    > Gdyby nie Art.135 KW?

    A swoje zdanie takie pamietasz:
    ">> Wiem, ze reguluje. Im bardziej socjalistyczny kraj, tym bardziej
    reguluje.
    >> I tym gorsze wyniki gospodarki."

    A teraz raz jeszcze odpowiedz, czy gdyby prwo nie istnialo, czyz nie byl bys
    juz niewolnikiem?

    Wez lepiej juz cytuj calosci, bo jak widze, zaczynasz wycinac fragmenty i
    dorabiac do tego swoja filozofie.
    Coz, jak chcesz, mozesz - dalej zyc w wyimaginowanym swiecie filmow made in
    holywud uznajac, ze takie jest zycie.
    Co do rynku amerykanskiego sie nie wypowiadam, ale rynek i przepisy
    regulujace dzialanie sklepu z UK znam dosc dobrze, wiec nie pitol, ze w UK
    mozesz z wlasnego widzi mi sie kogos nie wpuscic lub czegos nie sprzedac
    (chyba, ze reguluja to odrebne przepisy jak chocby sprzedaz nieletnim),
    godzina zamkniecia sklepu to godzina zamkniecia i masz prawo po godzinie
    zamkniecia niewpuscic juz nikogo.
    Dyskryminacjia jest szeroko pojetym haslem, dotyczy zarowno rasizmu jak i
    innych form uprzywilejowania konkretnych grup w zaleznosci od ich
    przynaleznosci.
    Jesli nie wpuscisz kogos do sklepu bo np. ma kolczyk w uchu - to bedzie to
    dyskryminacjia i moze zagrozic ci w UK nie tylko zamkniecie biznesu ale
    nawet pierdel!


    >
    >
    >
    > --
    > ....................................................
    ...........
    > . KRZYZAK .
    > . Skierniewice Jesli nie masz pomyslu na 1% podatku .
    > .......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl .



  • 153. Data: 2007-12-13 03:36:48
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    wiadomości news:1tqgw7tzqv2st$.1vf6qpr6f4jct.dlg@40tude.net...
    > Dnia Wed, 12 Dec 2007 17:35:53 GMT, swen napisał(a):
    >
    >> Jaka znow trabka?
    >
    > Niewygodne pytanie, co?

    O trabce?

    > ....................................................
    ...........
    > . KRZYZAK .
    > . Skierniewice Jesli nie masz pomyslu na 1% podatku .
    > .......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl .



  • 154. Data: 2007-12-13 03:40:09
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Roman Rumpel" <romane@screwspam,gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:fjpi6r$eaa$1@inews.gazeta.pl...
    > swen dość niespodziewanie napisał(a):
    >> Użytkownik "Roman Rumpel" <romane@screwspam,gazeta.pl> napisał w
    >> wiadomości news:fjkf9s$eq8$1@inews.gazeta.pl...
    >>> dekazzze dość niespodziewanie napisał(a):
    >>>
    >>>>
    >>>> bez powodu nie można
    >>>> odmówić sprzedaży wg choćby prawa europejskiego.
    >>>>
    >>>
    >>> Rozwiniesz?
    >>> R- zaintersowany szczegółami (traktaty, rozporządzenia, dyrektywy,
    >>> orzeczenia ETS itp)
    >>
    >> Dam ci podpowiedz:
    >> Poszukaj zapisow o dyskryminacji - tam masz co szukasz.
    >> Sprzedawca nie moze wyprosic klienta ktory przyszedl z zamiarem
    >
    > ale które przepisy prawa europejskiego mówiące o dsykryminacji nalezy
    > powiązać ze sklepami??
    >
    > (albo weź się przyznaj, ze głupotę palnąłeś)

    Absolutnie nie!
    Wiekszosc zapisow dotyczacych spraw spolecznych swoje podstawy czerpie w
    derektywach o rownouprawnieniu.
    Oczywiscie, ze nie znajdziesz zapisu dotyczacego dyskryminacji w sklepie w
    formie w jakiej my prowadzimy dyskusjie.
    Jednak przepisy regulujace dzialanie sklepu musza wspolgrac z nadrzednymi
    przepisami w tym i o dyskryminacji.
    Nie moze byc tak, ze jest prawo o przeciwdzialaniu dyskryminacji i np, inne
    prawo ktore to de fact by dopuszczalo.
    Tak wiec juz samo to moze nam wskazac, ze sklep nie moze "wybierac" sobie
    klientow.
    Czy teraz rozumiesz?
    Czasem wystarczy wrocic do podstaw do nadrzednych dokumentow, czesto
    ogolnikowych ale okreslajacych nadrzedne zasady, a dopiero potem drazyc w
    konkretnym temacie.


    > Roman Rumpel GG 9429617 Skype: rumpel.roman www.ip.biz.pl
    > "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
    > blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys,
    > piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak



  • 155. Data: 2007-12-13 07:12:12
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Dnia Wed, 12 Dec 2007 17:24:56 -0600, witek napisał(a):

    > ja się na twój regulamin nie zgadzam.

    To nie wchodzisz.

    > Mogę ci to nawet dać na piśmie.
    > I spróbuj mnie do sklepu nie wpuścić powołując się na regulamin.

    Oczywiscie, ze nie wpuszcze. I nic z tym nie zrobisz. Albo zostawiasz
    plecak w przechowalni, albo nie wchodzisz.


    --
    ....................................................
    ...........
    . KRZYZAK .
    . Skierniewice Jesli nie masz pomyslu na 1% podatku .
    .......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl .


  • 156. Data: 2007-12-13 07:27:59
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Dnia Thu, 13 Dec 2007 03:35:49 GMT, swen napisał(a):


    >>> Chyba chory jestes... sadzisz, ze rasizm i dyskryminacjia moze dotyczyc
    >>> tylko koloru skory...
    >>
    >> A skad przypuszczenie, ze tak sadze?
    >
    > Sam to napisales.
    > Moze zaczniesz od czytania swoich postow, bo cos widze, ze sie gubisz...

    Moze zacznij czytac ze zrozumieniem. Nigdzie nie pisalem, czego moze
    dotyczyc rasizm, czy dyskryminacja, tylko kiedy bede mial problemy.
    Lapiesz roznice?


    > Nie zawsze "dofiansowanie" odbywa sie poprzez bezposrednie zasilenie ci
    > konta zlotowkami. Czasem odbywa sie to poprzez np. skoszenie trawnika w
    > otoczeniu twojego sklepu, lub poprostu zamiatanie ulicy.

    Znaczy jak sasiad kosi swoja dzialke, to dofinansowuje moja posesje?
    Trzezwy jestes?


    > Przeczytaj, to raz jeszcze.

    Nie musze czytac 2 razy. Jesli jakas dzialalnosc nie szkodzi mnie, ani moim
    klientom, to nie mam nic przeciwko. Czego nie rozumiesz?


    > A teraz raz jeszcze odpowiedz, czy gdyby prwo nie istnialo, czyz nie byl bys
    > juz niewolnikiem?

    A rozmawiamy o sensie istnienia przawa, czy Art. 135KW. Troche sie chyba
    gubisz...

    > regulujace dzialanie sklepu z UK znam dosc dobrze, wiec nie pitol, ze w UK
    > mozesz z wlasnego widzi mi sie kogos nie wpuscic lub czegos nie sprzedac

    Jestem pewien na 100% ze mozna nie wpuscic do sklepu klienta niestosownie
    ubranego.


    > Jesli nie wpuscisz kogos do sklepu bo np. ma kolczyk w uchu

    Zakolczykowani ludzie to nie grupa spoleczna.



    --
    ....................................................
    ...........
    . KRZYZAK .
    . Skierniewice Jesli nie masz pomyslu na 1% podatku .
    .......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl .


  • 157. Data: 2007-12-13 07:28:33
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Dnia Thu, 13 Dec 2007 03:36:48 GMT, swen napisał(a):

    > O trabce?

    O prawie pierwszej nocy:)

    --
    ....................................................
    ...........
    . KRZYZAK .
    . Skierniewice Jesli nie masz pomyslu na 1% podatku .
    .......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl .


  • 158. Data: 2007-12-13 07:52:29
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Jacek Krzyzanowski wrote:
    > Dnia Wed, 12 Dec 2007 17:24:56 -0600, witek napisał(a):
    >
    >> ja się na twój regulamin nie zgadzam.
    >
    > To nie wchodzisz.

    Ja wchodzę.

    >
    >> Mogę ci to nawet dać na piśmie.
    >> I spróbuj mnie do sklepu nie wpuścić powołując się na regulamin.
    >
    > Oczywiscie, ze nie wpuszcze.

    Ciekawe jak to zrobisz.

    > I nic z tym nie zrobisz. Albo zostawiasz
    > plecak w przechowalni, albo nie wchodzisz.

    he he he he.
    Ten temat już był i tym twierdzeniem to się z leciutka zbłaźniłeś.


  • 159. Data: 2007-12-13 08:40:12
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>

    Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    wiadomości news:1b1o7u04uu4i$.1kmvg03srn83c.dlg@40tude.net...
    >
    > Oczywiscie, ze nie wpuszcze. I nic z tym nie zrobisz. Albo zostawiasz
    > plecak w przechowalni, albo nie wchodzisz.

    Ale płacisz za to, co z plecaka zginie? Bo ja jeszcze nie spotkałam
    ochroniarza, który by sie upierał, że zapłaci...

    Agnieszka


  • 160. Data: 2007-12-13 09:23:16
    Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 13 Gru, 08:52, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:

    > Ja wchodzę.

    Chyba, ze masz zdolnosc przenikniecia przez ochroniarza, hehe:)))

    > Ciekawe jak to zrobisz.

    Sa 2 wyjscia - ochrona stanie w przejsciu, albo zostaniesz wezwany do
    opuszczenia sklepu.


    > Ten temat już był i tym twierdzeniem to się z leciutka zbłaźniłeś.

    Byl? Daj linka do wyroku.

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1