eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy sędzia tak może
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 153

  • 11. Data: 2010-04-16 11:11:24
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości news:hq9dji$23e$1@news.onet.pl...

    > 1000zł to dużo. Standardowo oznaczałoby to, że koszt utrzymania dziecka
    > wynosi 2000zł. To ogromna suma. Nieraz cała rodzina utrzymuje się za tyle.
    > Nawet wziąwszy pod uwagę, że matce, z uwagi na jej osobiste starania w
    > wychowaniu, należy się więcej niż połowa, żądanie kwoty 1000zł wymaga
    > bardzo uważnego przyjrzenia się ponoszonym kosztom.
    >
    > Być może właśnie tak duże żądania są powodem sugestii sądu, aby matka
    > również "wzięła się do roboty"? Ponadto jak ktoś rozpłakał się na
    > rozprawie, zwłaszcza jeśli była to kobieta, to obiektywność osądu całej
    > sytuacji jest już zerowa, więc pozostałbym ostrożny w krytyce sędziego.

    A ja nie. Nie chodzi o jego intencje, tylko zachowanie. Jeśli mial tego typu
    watpliwosci, to ma prawo je zbadac.
    A on zachowal sie jak zwykly cham.



  • 12. Data: 2010-04-16 11:15:20
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>

    Użytkownik "live_evil" napisał w wiadomości
    news:hq9f01$khv$1@newsfeed1.man.lodz.pl...

    > Śmiałeś w ogóle pomyśleć o tym, że facet ma łożyć tylko 50% kosztów
    > utrzymania dziecka? Przecież normalne (*) jest, że ma łożyć 100% z
    > kawałkiem.
    >
    >
    > * - sarkazm. Ale niestety wielu kobietom w głowie się nie mieści, że
    > koszty utrzymania dziecka powinny być podzielone.

    No i dobrze. Ale powinien powiedzieć "Proszę panią. Według oceny sądu i
    przepisów jest tak, a tak. Nakładam alimenty w wysokości
    500zł" i coś w tym stylu. A on sobie normalnie jaja robił. I to chamskie
    jaja. Nie chodzi o wyrok, czy możliwości sądu, tylko o sposób zachowania.
    Ja niedawno w pracy dostałem sporą nagrodę za dobrą pracę. Kieorwnik tez
    mogl powiedziec "masz kase i wypier..laj i nie zawracaj mi glowy". A
    tymczasem byla pelna gala i dostalem jeszcze list gratulacyjny, gratulacje
    itp. Chodzi nie o to, co przekazal, tylko w jaki sposob.



  • 13. Data: 2010-04-16 11:24:15
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Ajgor pisze:
    > No i dobrze. Ale powinien powiedzieć "Proszę panią. Według oceny sądu i
    > przepisów jest tak, a tak. Nakładam alimenty w wysokości
    > 500zł" i coś w tym stylu. A on sobie normalnie jaja robił. I to chamskie
    > jaja. Nie chodzi o wyrok, czy możliwości sądu, tylko o sposób zachowania.
    > Ja niedawno w pracy dostałem sporą nagrodę za dobrą pracę. Kieorwnik tez
    > mogl powiedziec "masz kase i wypier..laj i nie zawracaj mi glowy". A
    > tymczasem byla pelna gala i dostalem jeszcze list gratulacyjny, gratulacje
    > itp. Chodzi nie o to, co przekazal, tylko w jaki sposob.

    Przy premii ważniejsze dla mnie jest co przekazuje, a nie jak.... Uścisk
    prezesa nie jest niezbędny...

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 14. Data: 2010-04-16 12:06:42
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>



    Użytkownik "live_evil" <u...@o...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:hq9f01$khv$...@n...man.lodz.pl...

    > Śmiałeś w ogóle pomyśleć o tym, że facet ma łożyć tylko 50% kosztów
    > utrzymania dziecka? Przecież normalne (*) jest, że ma łożyć 100% z
    > kawałkiem.

    tak czytam czasem te wyliczenia 50%, 100%, 1000 zeta na dziecko to duzo i
    sie tak zastanawiam, czy ktos sie zastanowil nad tematem, czy tylko potrafi
    dodac koszty jedzenia, ubran i na tej podstawie wylicza te koszty utrzymania




  • 15. Data: 2010-04-16 13:12:12
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 16-04-2010 12:19, Liwiusz pisze:
    > Maddy pisze:
    >> W dniu 16-04-2010 11:37, Liwiusz pisze:
    >>> Maddy pisze:
    >>>
    >>>
    >>>> w ogóle interesować się dzieckiem) usłyszała, że powinna zostawić
    >>>> dziecko matce i zatrudnić się na pełny etat, to będzie więcej
    >>>> zarabiała.
    >>>> A że babcia pracuje? Niech się zwolni z pracy i opiekuje wnuczkiem.
    >>>
    >>> A w jakiej wysokości alimentów żąda?
    >>
    >> Poprosiła o 1 tys zł, bo tyle płacił facet, zanim mu się odwidziało.
    >> Ale w obecnej sytuacji i połowa ją ucieszy.
    >
    > Pytam się, bo nieraz kobietom się wydaje, że one mogą nic nie robić, a
    > mąż ma dziecko utrzymać i jeszcze je.

    Masz jakieś dane, jaki jest procent tych pazernych leniwych bab?
    Czy znasz taką jedną i to z opowiadań kolegów, jak to zwykle bywa?

    > 1000zł to dużo. Standardowo oznaczałoby to, że koszt utrzymania dziecka
    > wynosi 2000zł. To ogromna suma. Nieraz cała rodzina utrzymuje się za
    > tyle.

    Darmowy prawnik poradził jej, żeby wystąpiła o jak najwięcej, bo sąd
    zawsze obcina.

    > Nawet wziąwszy pod uwagę, że matce, z uwagi na jej osobiste
    > starania w wychowaniu, należy się więcej niż połowa, żądanie kwoty
    > 1000zł wymaga bardzo uważnego przyjrzenia się ponoszonym kosztom.

    Dziecko jest chore. Atopowe zapalenie skóry. Specjalne kremy, maści,
    środki do mycia, szampony - tylko po to, żeby się dzieciak nie drapał do
    krwi bez przerwy i nie powodował kolejnych zakażeń. Kosztuje krocie.
    Do akt złożono dokumentację lekarską.

    Sędzia stwierdziła, że choroba jest z brudu.

    Tatuś płacił tysiąc zł przez półtora roku. Stać go było.
    I jest go stać nadal. Nie kryje się z tym - mają wspólnych znajomych,
    którzy jej czasem przekazują, jak to się jej niedoszły małżonek potrafi
    postawić jak jest w kraju i jakim wozem w tej chwili jeździ.

    Tyle, że żaden z tych znajomych zeznawać nie przyjdzie.
    A nasz sąd od Holandii ma równie daleko co na Malediwy.

    > Być może właśnie tak duże żądania są powodem sugestii sądu, aby matka
    > również "wzięła się do roboty"?

    A babcia dla odmiany, żeby z pracy się zwolniła. Widzisz tu jakąś logikę
    czy po prostu wybierasz sobie z moje opisu te pasujące kawałki?

    Dziewczyna pracuje. Na pół etatu, bo dziecka nie chcę w żłobku, ze
    względu na chorobę. Pomaga jest koleżanka, która też ma atopowe dziecko
    i ten komfort, że mąż ją utrzymuje (bo to tańsze niż wynająć nanię dla
    atopowca, o ile jakaś się znajdzie - to a propos tych kobiet, co myślą,
    że mogą nic nie robić a facet będzie je utrzymywał).

    Ma szczęście, że pracodawca jest wyrozumiały, dał elastyczne godziny
    pracy, może z dzieckiem do lekarza albo na zabiegi wyjść.
    Ale umowa kończy się za pół roku i nie wiadomo czy przedłużą. W razie
    czego nie dostanie zasiłku dla bezrobotnych, bo nie wyrabia najniższej
    krajowej.

    Wcześniej nie przedłużyli z nią umowy po okresie próbnym w trzech
    firmach, powiedziano wprost - dziecko za dużo choruje.

    > Ponadto jak ktoś rozpłakał się na
    > rozprawie, zwłaszcza jeśli była to kobieta, to obiektywność osądu całej
    > sytuacji jest już zerowa, więc pozostałbym ostrożny w krytyce sędziego.

    Może jakby sędzia nie oskarżała jej, że jej dziecko choruje z brudu
    (głupota, ignorancja, brak elementarnej przyzwoitości razem wzięte) to
    by się nie popłakała.
    Brakuje jej na czynsz, odmawia sobie wszystkiego, żeby dzieciak miał
    leki a tu takie komentarze.

    >
    >> Czy sąd ma obowiązek takiego kuratora ustanowić?
    >
    > Trudno mówić, aby sąd miał jakikolwiek obowiązek.
    >
    >> Sprawa o tyle ważna, ze bez zasądzonych alimentów nie dostanie zasiłku
    >> rodzinnego i nie ma szans na zaliczkę alimentacyjną.
    >> A tu jej grożą, że zawiesza sprawę dopóki adresu taty nie poda.
    >
    > Życie...

    Czy to nie jest ograniczanie prawa do sądu? Jak ma samotna matka, żyjąca
    za 800zł na rękę znaleźć środki na szukanie ojca dziecka za granicą?
    Na dodatek państwo uzależnia wypłatę świadczeń socjalnych od wyroku
    zasądzającego alimenty.
    To samo państwo, które nakłada na nią wymogi nie do spełnienia, żeby ten
    wyrok uzyskać.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 16. Data: 2010-04-16 13:17:43
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 16 Apr 2010 14:06:42 +0200, szerszen napisał(a):

    > tak czytam czasem te wyliczenia 50%, 100%, 1000 zeta na dziecko to duzo i
    > sie tak zastanawiam, czy ktos sie zastanowil nad tematem, czy tylko potrafi
    > dodac koszty jedzenia, ubran i na tej podstawie wylicza te koszty utrzymania

    Teoretycy...

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 17. Data: 2010-04-16 13:20:43
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 16-04-2010 13:11, Ajgor pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości news:hq9dji$23e$1@news.onet.pl...
    >
    >> 1000zł to dużo. Standardowo oznaczałoby to, że koszt utrzymania dziecka
    >> wynosi 2000zł. To ogromna suma. Nieraz cała rodzina utrzymuje się za tyle.
    >> Nawet wziąwszy pod uwagę, że matce, z uwagi na jej osobiste starania w
    >> wychowaniu, należy się więcej niż połowa, żądanie kwoty 1000zł wymaga
    >> bardzo uważnego przyjrzenia się ponoszonym kosztom.
    >>
    >> Być może właśnie tak duże żądania są powodem sugestii sądu, aby matka
    >> również "wzięła się do roboty"? Ponadto jak ktoś rozpłakał się na
    >> rozprawie, zwłaszcza jeśli była to kobieta, to obiektywność osądu całej
    >> sytuacji jest już zerowa, więc pozostałbym ostrożny w krytyce sędziego.
    >
    > A ja nie. Nie chodzi o jego intencje, tylko zachowanie. Jeśli mial tego typu
    > watpliwosci, to ma prawo je zbadac.
    > A on zachowal sie jak zwykly cham.
    >

    Ona, mój drogi. Ona. Dlatego zabolało podwójnie.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 18. Data: 2010-04-16 13:29:10
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 16-04-2010 15:17, Henry(k) pisze:
    > Dnia Fri, 16 Apr 2010 14:06:42 +0200, szerszen napisał(a):
    >
    >> tak czytam czasem te wyliczenia 50%, 100%, 1000 zeta na dziecko to duzo i
    >> sie tak zastanawiam, czy ktos sie zastanowil nad tematem, czy tylko potrafi
    >> dodac koszty jedzenia, ubran i na tej podstawie wylicza te koszty utrzymania
    >
    > Teoretycy...

    Taki ladny rachunek mam, przykald z zycia. Facet zarabia na rękę 2 tys
    plus premia. Przychodzi do szefa, żeby mu część wypłacać "pod stolem" a
    oficjalnie najniższą, bo "ta wredna baba" wystąpiła o podniesieni
    alimentów. Bo jej 300zł nie wystarcza na dzieci, taka pazerna. Chce 500.


    Takie rzeczy widzi na co dzień kadrowa.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 19. Data: 2010-04-16 13:50:54
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>



    Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:4bc8622f$0$17626$6...@n...neostrad
    a.pl...


    > Czy znasz taką jedną i to z opowiadań kolegów, jak to zwykle bywa?

    ja znam taka jedna, byla zona mojego kumpla



  • 20. Data: 2010-04-16 14:07:50
    Temat: Re: Czy sędzia tak może
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 16-04-2010 15:50, szerszen pisze:
    >
    >
    > Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:4bc8622f$0$17626$6...@n...neostrad
    a.pl...
    >
    >
    >> Czy znasz taką jedną i to z opowiadań kolegów, jak to zwykle bywa?
    >
    > ja znam taka jedna, byla zona mojego kumpla
    >

    Jeżeli chodzi o dowody anegdotyczne, to ja znam jednego co się leczy na
    depresje po tym, jak syn, skończywszy 18 lat, wystąpił o alimenty od
    tatusia. Ociec porzucił rodzinę, matka się zaparła i sama utrzymywała
    dwójkę dzieci przez 10 lat, aż syn stwierdził, że dość się naharowała i
    może tatunio się dla odmiany ciut dołoży.
    Dla tatunia pozew (a może bardziej fakt, ze go syn w ogóle znalazł na
    drugim końcu Polski) był takim szokiem, że od pół roku jest na
    zwolnieniu i stara się o rentę, co jest regularnie podnoszone na
    rozprawach przez jego adwokata.
    Taki delikacik.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1