eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › bank i dziwna windykacja ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2003-05-19 16:27:25
    Temat: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "jb" <s...@t...pl>

    Witam !!

    Moj tato swego czasu prowadzil spor z pewnym bankiem na temat debetu
    (niewielka kwota, kilkaset zlotych) powstalego
    na skutek bledu w systemie informatycznym tego banku.. Bo dlugiej wymianie
    dokumentow bank w koncu
    uznal swoj blad i anulowal ten debet - sa na to dokumenty. Sprawa ucichla az
    kilka dni temu zglosila sie firma windykacyjna
    ktora kupila ten dlug - podejrzewam, ze w wynku totalnego balaganu w
    papierach tego banku, ktory sprzedal
    dlug zapominajac, ze wczesniej go umorzyl. Firma zaczyna wydzwaniac na
    firmowy telefon komorkowy i "straszyc",
    a bank nie chce niczego wyjasniac, bo "sprzedal juz ten dlug i prosi o
    kontakt z frima ktory nabyla wierzytelnosc".

    I to pojawia sie problem - oczywiscie mozna siedziec z zalozonymi rekoma i
    niech sie firma windykacyjna gimnastykuje.
    Firma jest jednak uparta i wydzwania na firmowy telefon komorkowy - ktory NA
    PEWNO nie zostal podany wsrod danych
    osobowych podczas zakladania konta w owym banku, wiec nie mogl zostac z
    tamtad pozyskany.

    I teraz pytanie - urodzil sie pomysl co by napisac do firmy windykacyjnej,
    zeby wytlumaczyla sie skad ma
    dane osobowe, na ktorych przetwarzanie nie wyrazono zgody (czy mozna
    postraszyc UOODO czy moze
    firmy windykacyjne maja jakies specjalne prawa - osobiscie powatpiewam) oraz
    (jesli sie da) postraszyc
    owa firme, ze windykacja "fikcyjnych" naleznosci podchodzi pod paragraf ...
    (no wlasnie -- jaki ? ) i poradzic,
    zeby jeszcze raz dobrze sprawdzili dlug w ktorego posiadanie weszli.

    Bede wdzieczny za sugestie jak postapic z taka osobliwa sytuacja.

    Pozdrawiam


    --
    Jan Biłyk
    w...@s...com
    SZTURMOWA.COM - serwis internetowy studentów
    Wydziału Zarządzania Uniwerstytetu Warszawskiego






  • 2. Data: 2003-05-19 16:59:23
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: Arek <a...@e...net>

    W dniu 2003-05-19 18:27, jb napisał:
    > Moj tato swego czasu prowadzil spor z pewnym bankiem na temat debetu
    [..]
    > Bede wdzieczny za sugestie jak postapic z taka osobliwa sytuacja.

    Nie wiem na co czekacie - podajcie bank do sądu.
    Powinniście wygrać z 15-30 tysięcy.

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm


  • 3. Data: 2003-05-19 17:42:52
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "PiotRek" <b...@W...wp.pl.invalid>

    Użytkownik "jb" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:bab0o9$3fk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > dlug zapominajac, ze wczesniej go umorzyl. Firma zaczyna wydzwaniac na
    > firmowy telefon komorkowy i "straszyc",
    > [...]
    > Firma jest jednak uparta i wydzwania na firmowy telefon komorkowy - ktory NA
    > PEWNO nie zostal podany wsrod danych
    > osobowych podczas zakladania konta w owym banku, wiec nie mogl zostac z
    > tamtad pozyskany.
    >
    > I teraz pytanie - urodzil sie pomysl co by napisac do firmy windykacyjnej,
    > zeby wytlumaczyla sie skad ma
    > dane osobowe, na ktorych przetwarzanie nie wyrazono zgody (czy mozna
    > postraszyc UOODO czy moze

    GIODO.

    Ale jeżeli telefon jest zarejestrowany na firmę (i nie jest zastrzeżony),
    to o jego numer można się bez problemu dowiedzieć u operatora.
    Poza tym Ustawa o ochronie danych osobowych nie chroni danych
    firmowych (które nie są danymi osobowymi).

    Pozdrawiam
    --
    PiotRek
    mailto:b...@w...pl





  • 4. Data: 2003-05-19 17:59:57
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "jb" <s...@t...pl>


    > GIODO.
    >
    > Ale jeżeli telefon jest zarejestrowany na firmę (i nie jest zastrzeżony),
    > to o jego numer można się bez problemu dowiedzieć u operatora.
    > Poza tym Ustawa o ochronie danych osobowych nie chroni danych
    > firmowych (które nie są danymi osobowymi).


    To inaczej - skad firma windykacyjna wie w jakiej firmie dana osoba pracuje
    a nawet jezeli wie, to jak udalo jej sie odsiac z setek innych sluzbowych
    komorek w tej firmie akurat te ktora posluguje sie osoba od ktorej chca
    jakis
    pieniazkow. Poza tym, co by bylo gdyby strzal okazal sie nietrafny a
    komorka slubowa zostala przekazana akurat innej osobie. Czy wtedy ona
    moglaby np. odsluchac na poczcie glosowej informacji o dlugu, jego wysokosci
    i sposobie windykacji ?? Czy nie jest to przekroczenie kompetencji takiej
    firmy ?

    Pozdrawiam

    --
    jb
    www.szturmowa.com









  • 5. Data: 2003-05-19 18:03:35
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "jb" <s...@t...pl>

    > Nie wiem na co czekacie - podajcie bank do sądu.
    jakis paragraf ? punkt zaczepienia ?


    --
    jb
    www.szturmowa.com




  • 6. Data: 2003-05-19 18:29:10
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Osobiście radzę wysłać pismo do windykatorów, wyjaśnić w skrócie
    nieporozumienie oraz wytłumaczyć, że jeśli są odmiennego zdania w tym
    przedmiocie, to by wystąpili do sądu z powództwem. Można nadmienić, iż
    dalsze głupie telefony potraktujecie jako naruszenie Waszego spokoju oraz
    próbę szkalowania dobrego imienia przedsiębiorcy i będziecie w związku z
    tym dochodzić odszkodowań. Moim zdaniem powinno pomóc.

    A skąd mają telefon? Może tato dał komuś wizytówkę z numerem. Czy to ważne?
    Prawdy się pewnie nie dowiecie.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2003-05-19 18:43:59
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "PiotRek" <b...@W...wp.pl.invalid>

    Użytkownik "jb" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:bab625$lt7$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > To inaczej - skad firma windykacyjna wie w jakiej firmie dana osoba pracuje
    > a nawet jezeli wie, to jak udalo jej sie odsiac z setek innych sluzbowych
    > komorek w tej firmie akurat te ktora posluguje sie osoba od ktorej chca
    > jakis

    Na pewno Twój tato nie podawał bankowi nazwy firmy, w której
    pracuje? Może przy zakładaniu konta, może przy okazji brania
    jakiegoś kredytu? A znając nazwę firmy to już raczej nietrudno
    się dowiedzieć o numer służbowy do konkretnego pracownika...
    Zresztą najprościej byłoby zapytać się w tejże firmie windykacyjnej,
    skąd mają numer.

    > pieniazkow. Poza tym, co by bylo gdyby strzal okazal sie nietrafny a
    > komorka slubowa zostala przekazana akurat innej osobie. Czy wtedy ona
    > moglaby np. odsluchac na poczcie glosowej informacji o dlugu, jego wysokosci
    > i sposobie windykacji ??

    Firma windykacyjna raczej nie nagrywałaby na pocztę informacji
    o długu, a jedynie prośbę o kontakt - większe szanse, że dana osoba
    się z nimi skontaktuje.

    > Czy nie jest to przekroczenie kompetencji takiej
    > firmy ?

    IMHO nie jest, ale to tylko moja opinia.

    Pozdrawiam
    --
    PiotRek
    mailto:b...@w...pl



  • 8. Data: 2003-05-19 18:53:14
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "jb" <s...@t...pl>


    > > Czy nie jest to przekroczenie kompetencji takiej
    > > firmy ?
    >
    > IMHO nie jest, ale to tylko moja opinia.



    Dzieki za odpowiedz - zapytanie poszlo do nich - to tylko watek poboczny
    calej
    sprawy, ale wyjatkowo nieprzyjemny, bo nie dosc, ze dochodza nieistniejacych
    wierzytelnosci, to jeszcze zawracaja glowe w trakcie pracy - i tlumacz im
    sie
    ze nie jestes wiebladem :/

    Pozdrawiam serdecznie

    --
    jb
    www.szturmowa.com





  • 9. Data: 2003-05-20 01:19:50
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <bab8l5$nq2$1@news.onet.pl>, PiotRek wrote:
    >> Czy nie jest to przekroczenie kompetencji takiej
    >> firmy ?
    > IMHO nie jest, ale to tylko moja opinia.

    Windykacyjnej raczej nie, ale banku? Na jakiej podstawie udostępnili dane
    osobowe firmie trzeciej skoro delikwent nie był ich dłużnikiem? Co gorsza,
    wiedząc o zaistaniałej podwójnej pomyłce (dług nie istnieje, bezprawne
    przekazanie DO) odmawiają współpracy. Dla mnie GIODO jak nic.
    A handel nieistniejącym długiem to czasami nie oszustwo? Pewnie można by
    złożyć zawiadomienie.

    --
    Marcin


  • 10. Data: 2003-05-20 09:02:21
    Temat: Re: bank i dziwna windykacja ...
    Od: "Milamber" <m...@w...pl>

    A do banku napisał bym krótkie pismo, że sprzedaz wierzytelności której się
    nie posiada stanowi przestępstwo w rozumieniu k.k. i jeżeli w ciągu x dni
    tego nie wyjaśnią ze swoją firmą windykacyjną to zawiadomisz prokuraturę.
    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:babemo$1rt$3@inews.gazeta.pl...
    > Osobiście radzę wysłać pismo do windykatorów, wyjaśnić w skrócie
    > nieporozumienie oraz wytłumaczyć, że jeśli są odmiennego zdania w tym
    > przedmiocie, to by wystąpili do sądu z powództwem. Można nadmienić, iż
    > dalsze głupie telefony potraktujecie jako naruszenie Waszego spokoju oraz
    > próbę szkalowania dobrego imienia przedsiębiorcy i będziecie w związku z
    > tym dochodzić odszkodowań. Moim zdaniem powinno pomóc.
    >
    > A skąd mają telefon? Może tato dał komuś wizytówkę z numerem. Czy to
    ważne?
    > Prawdy się pewnie nie dowiecie.
    >
    >
    > --
    > Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1