Witam

W piątek otrzymałem wezwanie do uiszczenia opłaty za jazdę bez biletu,
problem w tym że o wskazanej na wezwaniu dacie i godzinie napewno nie
jechałem ani tym ani żadnym innym autobusem poniważ tak wcześnie (4:35)
to ja od kilku ładnych lat nie wstawałem:)
Żeby było ciekawiej okazało się że osoba która podała moje dane nie
okazała żadnych dokumentów, znała datę mojego urodzenia oraz imię ojca,
na dodatek odmówiła złożenia podpisu na mandacie. Jak się dowiedziałem
wezwana na miejsce straż miejska ograniczyła się do sprawdzenia czy
istnieje osoba o takich danych.

Czy mogę się powołać na jakiś przepis z którego wynikało by że
funkcjonariusze straży miejskiej nie dopełnili swych obowiązków
ustalając tożsamość osoby podającej się za mnie?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam


--
Mariusz Rzepkowski
GG: 966498
Czas to nie droga szybkiego ruchu pomiędzy kołyską a grobem;
czas - to miejsce na zaparkowanie pod słońcem. [Phil Bosmans]

do góry

A po co się chcesz powoływać? To przewoźnik musi udowodnić, że chodzi o
Ciebie, a nie Ty, że nie o Ciebie.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Robert Tomasik napisał(a) na pl.soc.prawo w wiadomości
<babemn$1rt$2@inews.gazeta.pl>:

> A po co się chcesz powoływać? To przewoźnik musi udowodnić, że chodzi o
> Ciebie, a nie Ty, że nie o Ciebie.

No cóż, wydaje mi się że firma kontrolująca bilety zachowała się OK
ponieważ nie spisali gościa na podstawie tego co im powiedział tylko
wezwali straż miejską.

Pozdrawiam



--
Mariusz Rzepkowski
GG: 966498
Czas to nie droga szybkiego ruchu pomiędzy kołyską a grobem;
czas - to miejsce na zaparkowanie pod słońcem. [Phil Bosmans]

do góry

Słusznie uczynili, co jednak sprawy nie zmienia, że teraz muszą udowodnić,
że Ty tam byłeś.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry