eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 11. Data: 2022-07-02 14:55:12
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.07.2022 o 13:08, Liwiusz pisze:

    >>> Czy jestem zmuszony do założenia firmy aby się jakiś urzędas nie
    >>> przypierdolił. Powiedzmy że będzie to poniżej tego magicznego 1 tys.
    >>> złotych miesięcznie
    >> Działalność gospodarcza polega na zakupie celem odsprzedaży i
    >> późniejszej sprzedaży. Jeśli to Twoje rzeczy, używki, to nikt nie
    >> będzie się "czepiał". Pamiętaj ewentualnie o PCC.
    > PCC to "problem" nabywcy.
    >
    Fakt. nie pomyślałem.

    --
    Robert Tomasik


  • 12. Data: 2022-07-02 14:59:53
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.07.2022 o 13:07, Liwiusz pisze:
    >
    > Poszukaj w necie sprawy pewnego człowieka, który wyprzedawał
    > kolekcję laptopów i telefonów. Pani Krysia ze skarbówki się oczywiście
    > "zainteresowała", a jakże. Ale ostatecznie sprzedający sprawę wygrał w
    > sądzie. Słowo klucz, które musi znaleźć się w opisie , to:
    > "sprzedaję kolekcję", którą zbierałem latami.

    To, że ktoś postanowił coś tam sprawdzić, to nie wydaje mi się
    problemem. trochę większym, że gość musiał to przed sądem udowadniać, a
    nie "padło" to na poziomie wyjaśniania, To0, ze padło to przed sądem, to
    też bez znajomości sprawy nie jest dowodem niczego. Bo nie wykluczone,
    że podatek się należał, tylko oskarżyciel nie umiał przekonać sądu.

    --
    Robert Tomasik


  • 13. Data: 2022-07-02 16:39:34
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: n...@o...pl

    _Master_ <M...@...pl> napisał(-a):

    > Mam polecenie służbowe aby opróżnić strych.
    > Płyty, stara elektronika grająca i komputerowa...
    > Przedmioty w moim posiadaniu ponad 20 lat.
    >
    > Nie chcę wyprzedawać hurtowo za bezcen.
    >
    > Chcę to robić systematycznie i w celu aby mieć na tą pieprzoną inflację ;-)

    Sprzedaż takich klamotów to nie jest DG.


  • 14. Data: 2022-07-02 17:30:06
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu sobota-02-lipca-2022 o 13:07, Liwiusz pisze:
    > Najważniejsze - sprzedajesz
    > rzeczy, które miałeś dłużej jak pół roku, i nie kupowałeś ich w celu
    > dalszej odsprzedaży.

    To by było zbyt proste nająć dzisiejszych "prawników"

    Po co pisali "działalność stała i będąca źródłem dochodu"?

    Ale może masz rację a ja jestem nadgorliwy.

    Moje graty mają przynajmniej 10 lat ale jak widzę nabierają wartości ;-)

    Grzechem by było to "zmarnować"

    Wszystko przez tych pisowców i inne lewactwo ;-)




  • 15. Data: 2022-07-02 17:47:59
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu sobota-02-lipca-2022 o 16:39, n...@o...pl pisze:
    > Sprzedaż takich klamotów to nie jest DG.

    A okazjonalna a nierejestrowana...

    Po jakiego hoooja takie pojęcia?


    Widzę że na tej grupie jak w całym necie. Każdy wie swoje.


    - taka ilość swoich klamotów nie podlega

    - jak nie handlujesz tylko sprzedajesz swoje po upływie 6 mies. to nie
    podlega albo nikt cię nie będzie ścigał

    - jak nie przekroczysz połowy minimalnego miesięcznego wynagrodzenia to
    nie podlega... ALE KURWA NETTO CZY BRUTTO? ;-)

    Przeczytałem też że najlepiej wystąpić od US o interpretację ;-)

    Teraz już rozumiem dlaczego są tacy co nie chcą przez olx (choć
    przesyłka tanie) albo allegro a wolą za pobraniem.


    Niedługo się okaże że będziemy przesyłać sobie banknoty listami..

    Ja pierdolę To jest pomysł ;-)











  • 16. Data: 2022-07-02 17:55:20
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    PS. Jeszcze mam pomysł na emeryta ;-)


  • 17. Data: 2022-07-02 23:56:48
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Sat, 2 Jul 2022 13:07:42 +0200, Liwiusz napisał(a):

    > W dniu 2022-07-02 o 09:05, dantes pisze:
    >> Dnia Sat, 2 Jul 2022 07:02:06 +0200, _Master_ napisał(a):
    >>
    >>> Mam polecenie służbowe aby opróżnić strych.
    >>> Płyty, stara elektronika grająca i komputerowa...
    >>> Przedmioty w moim posiadaniu ponad 20 lat.
    >>>
    >>> Nie chcę wyprzedawać hurtowo za bezcen.
    >>>
    >>> Chcę to robić systematycznie i w celu aby mieć na tą pieprzoną inflację ;-)
    >>> Czy jestem zmuszony do założenia firmy aby się jakiś urzędas nie
    >>> przypierdolił. Powiedzmy że będzie to poniżej tego magicznego 1 tys.
    >>> złotych miesięcznie.
    >>>
    >>> Oczywiście uważam za skurwysyństwo próbę opodatkowania trzeci raz tych
    >>> samych moich zarobionych pieniędzy.
    >>>
    >>> BTC odpada chociaż jest kuszące ;-)
    >>
    >> Poszukaj w necie sprawy pewnego człowieka, który wyprzedawał
    >> kolekcję laptopów i telefonów. Pani Krysia ze skarbówki się oczywiście
    >> "zainteresowała", a jakże. Ale ostatecznie sprzedający sprawę wygrał w
    >> sądzie. Słowo klucz, które musi znaleźć się w opisie , to:
    >> "sprzedaję kolekcję", którą zbierałem latami.
    >> Czyli jesteś na dobrej ścieżce.
    >> Jakiś czas temu niejaki Matołuszek wpadł na pomysł aby chronić przed
    >> Straszakami Miejskimi babcie sprzedające pietruszkę, żurek i czosnek na
    >> targowiskach. A tak na prawdę chodziło o ujebanie biegłych sadowych,
    >> którzy zgodnie z prawem wystawiali rachunki netto za opinie, nie prowadząc
    >> przy tym DG - no bo po co, skoro prawo na to pozwalało.
    >> Co do kwoty. To skoro babcia sprzedająca pietruszkę na targu może zarobić
    >> bezstresowo do 1/2 najniższego wynagrodzenia (ostatnio to ok 1400) to
    >> dlaczego Ty musiałbyś zakładać DG? Prawda? Dla Ciebie jest to kwota brutto
    >> oczywiście no i zapomnij o "kosztach".
    >> Reasumując....
    >> wyprzedając "elementy kolekcji" za kwotę niższą od 1400 miesięcznie,
    >> można spowodować, iż zaistnieje jakieś niezerowe prawdopodobieństwo,
    >> że Pani Krysia ze skarbówki zdziwi się
    >> po raz drugi...
    >> Prawdopodobieństwo to będzie wzrastało wówczas jeżeli swą quasi-działalność
    >> "prowadził będziesz w sposób trwały i zorganizowany" - wg. Pani Krysi.
    >
    > Pomieszanie z poplątaniem.
    Wydaje Ci się.

    Widzę, że i Ty nie zrozumiałeś fragmentu:
    >> że Pani Krysia ze skarbówki zdziwi się
    >> po raz drugi...
    którego celowo nie dokończyłem, a miało być:
    >> po raz drugi w sądzie.
    Ale skoro trzeba, jak krowie na rowie...

    > Po pierwsze - sprzedaż swoich używanych rzeczy to nie jest działalność
    > gospodarcza. Kiedyś cezurą było pół roku od kupna takiej rzeczy na swoje
    > cele prywatne.
    To jest działalność okazjonalna.
    A Master "chce dorobić" tylko wstyd mu się przyznać
    i mruga porozumiewawczo okiem,
    jak to zrobić.


    > Co do tej nierejestrowanej działalności gospodarczej (do przychodu nie
    > większego niż połowa minimalnego wynagrodzenia w miesiącu) to oczywiście
    > do tego działalności nie trzeba zakładać, ale w pitcie rocznym przychód
    > isę ujmuje i podatek płaci. Więc średnio opłacalne przy sprzedaży swoich
    > rupieci.
    >
    "Pomieszałeś i poplątałeś" koncertowo.
    Nie ma czegoś takiego ja "nierejestrowana działalność gospodarcza"
    tylko "nierejestrowana działalność"
    A koszty można odliczyć, nawet w tej ostatniej.

    > Jak miałem małe dzieci, sprzedawałem na allegro ubranka po nich. Było to
    > dziesiątki aukcji miesięcznie. I, z tego co wiem, nie jest to ani
    > odziałalnościowane, ani opotadkowane. Najważniejsze - sprzedajesz
    > rzeczy, które miałeś dłużej jak pół roku, i nie kupowałeś ich w celu
    > dalszej odsprzedaży.

    To była sprzedaż okazjonalna.
    Równie dobrze możesz teraz sprzedawać swoje ubrania, których już nie nosisz
    bo wyrosłeś (tj. przytyłeś)....
    I jak myślisz, istnieje jakieś niezerowe prawdopodobieństwo, że Pani Krysia
    dobierze Ci się do dupy?

    Dłużej jak pół roku to musi Ci wisieć obraz na ścianie...
    namalowany własnoręcznie.





  • 18. Data: 2022-07-03 00:14:39
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Sat, 2 Jul 2022 17:47:59 +0200, _Master_ napisał(a):

    > W dniu sobota-02-lipca-2022 o 16:39, n...@o...pl pisze:
    >> Sprzedaż takich klamotów to nie jest DG.
    >
    > A okazjonalna a nierejestrowana...
    >
    > Po jakiego hoooja takie pojęcia?

    Pani Krysia musi mieć pracę.

    > Widzę że na tej grupie jak w całym necie. Każdy wie swoje.

    Czego nie rozumiesz?
    Nie ma głupich pytań....
    >
    > - taka ilość swoich klamotów nie podlega
    >
    > - jak nie handlujesz tylko sprzedajesz swoje po upływie 6 mies. to nie
    > podlega albo nikt cię nie będzie ścigał

    Jeśli malujesz obrazy to tak.

    > - jak nie przekroczysz połowy minimalnego miesięcznego wynagrodzenia to
    > nie podlega...
    > ALE KURWA NETTO CZY BRUTTO? ;-)

    Pisałem "KURWA", że brutto.

    Jeśli nabywca zapłaci Ci za towar, co oczywiste, i za przesyłkę, to musi to
    zmieścić się w połowie najniższego...
    A jeśli chcesz odliczyć koszty, to "trzeba to umić robić [pis. orygin]" -
    jak to mawiał jeden z moich profesorów...

    > Przeczytałem też że najlepiej wystąpić od US o interpretację ;-)
    >
    > Teraz już rozumiem dlaczego są tacy co nie chcą przez olx (choć
    > przesyłka tanie) albo allegro a wolą za pobraniem.
    >
    >
    > Niedługo się okaże że będziemy przesyłać sobie banknoty listami..
    >
    > Ja pierdolę To jest pomysł ;-)

    Ale to już było...
    Trzeba dać ogłoszenie do gazety o treści:
    "Podpowiem jak zarobić dodatkowe pieniądze, bez większego nakładu. Aby
    otrzymać informację należy przesłać kopertę zwrotną ze znaczkiem + 10 zł"
    Po otrzymaniu listu od zainteresowanego, pakujesz do koperty nadesłanej
    w liście do Ciebie, następująca odpowiedź:
    "Należy robić to samo co ja".


  • 19. Data: 2022-07-03 00:20:43
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Sat, 2 Jul 2022 17:55:20 +0200, _Master_ napisał(a):

    > PS. Jeszcze mam pomysł na emeryta ;-)

    Jeśli "na emeryta" to tylko ryczałt...


  • 20. Data: 2022-07-03 00:30:37
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: n...@o...pl

    dantes <d...@q...com> napisał(-a):

    > Dnia Sat, 2 Jul 2022 17:55:20 +0200, _Master_ napisał(a):
    >
    > > PS. Jeszcze mam pomysł na emeryta ;-)
    >
    > Jeśli "na emeryta" to tylko ryczałt...

    Czemu tylko? Ogólne nie mogą być?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1