eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2022-07-03 01:21:01
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu sobota-02-lipca-2022 o 23:56, dantes pisze:
    > To jest działalność okazjonalna.
    > A Master "chce dorobić" tylko wstyd mu się przyznać
    > i mruga porozumiewawczo okiem,
    > jak to zrobić.

    Trochę wstyd a trochę nie.

    Faktycznie graty są moje. Znalazłem sposób aby je trochę zmodyfikować i
    podnieść cenę. Swoją ręczną żmudną pracą. (nie zdradzę jak bo to
    tajemnica.) ;-)

    Nie kupuję towaru tylko wkładam w to swój czas i umiejętności.

    Powiedzmy dla przykładu że mam magnetofon Condor. Czyszczę go,
    naprawiam, z Dwóch robię jeden sprawny i sprzedaję za wiele drożej niż
    dwa graty. To dalej są moje graty. NIE kupuję. Nie mam aż tyle czasu.
    Takie hobby ;-)


  • 22. Data: 2022-07-03 01:26:39
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu niedziela-03-lipca-2022 o 00:14, dantes pisze:
    > Ale to już było...
    > Trzeba dać ogłoszenie do gazety o treści:
    > "Podpowiem jak zarobić dodatkowe pieniądze, bez większego nakładu. Aby
    > otrzymać informację należy przesłać kopertę zwrotną ze znaczkiem + 10 zł"
    > Po otrzymaniu listu od zainteresowanego, pakujesz do koperty nadesłanej
    > w liście do Ciebie, następująca odpowiedź:
    > "Należy robić to samo co ja".

    Było było...

    Ale jeśliby klient wysłał wysyłać pocztą banknot 100 zł jako zapłatę.
    Nie znam się ale jako polecony ubezpieczony na te 100 zł. Czy tam
    kurier... A nawet zwykły bo towary warte kilkadziesiąt złotych to
    mógłbym przeboleć ryzyko że co 10 zapłata przepadnie.

    To ogłoszenie w necie można wystawiać ale śladu po zapłacie nie będzie.

    Dopóki mamy oczywiście tajemnicę korespondencji. ;-)


  • 23. Data: 2022-07-03 16:30:05
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2022-07-02 o 23:56, dantes pisze:

    > "Pomieszałeś i poplątałeś" koncertowo.
    > Nie ma czegoś takiego ja "nierejestrowana działalność gospodarcza"
    > tylko "nierejestrowana działalność"

    Jeśli już, to "działalność nierejestrowana".

    > A koszty można odliczyć, nawet w tej ostatniej.

    Teoretycznie można, ale pytający pewnie nie ma rachunków na zakup tych
    klamotów, które żona każe mu sprzedać.


    >> Jak miałem małe dzieci, sprzedawałem na allegro ubranka po nich. Było to
    >> dziesiątki aukcji miesięcznie. I, z tego co wiem, nie jest to ani
    >> odziałalnościowane, ani opotadkowane. Najważniejsze - sprzedajesz
    >> rzeczy, które miałeś dłużej jak pół roku, i nie kupowałeś ich w celu
    >> dalszej odsprzedaży.
    >
    > To była sprzedaż okazjonalna.

    No była, i co z tego?

    > Równie dobrze możesz teraz sprzedawać swoje ubrania, których już nie nosisz
    > bo wyrosłeś (tj. przytyłeś)....
    > I jak myślisz, istnieje jakieś niezerowe prawdopodobieństwo, że Pani Krysia
    > dobierze Ci się do dupy?

    Istnieje, ale co z tego?

    > Dłużej jak pół roku to musi Ci wisieć obraz na ścianie...
    > namalowany własnoręcznie.
    Ale po co się tak spinasz? Pół roku akurat dokładnie wynika z przepisów
    - art. 10 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. I nie ma
    związku z działalnością gospodarczą (podatek może się należeć również w
    przypadku, jak to nazywasz, "sprzedaży okazjonalnej").


    --
    Liwiusz


  • 24. Data: 2022-07-03 16:57:03
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Sun, 3 Jul 2022 16:30:05 +0200, Liwiusz napisał(a):

    > W dniu 2022-07-02 o 23:56, dantes pisze:
    >
    >> "Pomieszałeś i poplątałeś" koncertowo.
    >> Nie ma czegoś takiego ja "nierejestrowana działalność gospodarcza"
    >> tylko "nierejestrowana działalność"
    >
    > Jeśli już, to "działalność nierejestrowana".
    >
    Nie chciało mi się poprawiać.....

    >> A koszty można odliczyć, nawet w tej ostatniej.
    >
    > Teoretycznie można, ale pytający pewnie nie ma rachunków na zakup tych
    > klamotów, które żona każe mu sprzedać.
    >
    Ale może mieć rachunki na narzędzia niezbędne do naprawy tych "klamotów".


    >>> Jak miałem małe dzieci, sprzedawałem na allegro ubranka po nich. Było to
    >>> dziesiątki aukcji miesięcznie. I, z tego co wiem, nie jest to ani
    >>> odziałalnościowane, ani opotadkowane. Najważniejsze - sprzedajesz
    >>> rzeczy, które miałeś dłużej jak pół roku, i nie kupowałeś ich w celu
    >>> dalszej odsprzedaży.
    >>
    >> To była sprzedaż okazjonalna.
    >
    > No była, i co z tego?
    A co by miało niby być?

    >
    >> Równie dobrze możesz teraz sprzedawać swoje ubrania, których już nie nosisz
    >> bo wyrosłeś (tj. przytyłeś)....
    >> I jak myślisz, istnieje jakieś niezerowe prawdopodobieństwo, że Pani Krysia
    >> dobierze Ci się do dupy?
    >
    > Istnieje, ale co z tego?
    Nosisz odzież nie dłużej niż 6 miesięcy?
    A potem ją sprzedajesz?


    >> Dłużej jak pół roku to musi Ci wisieć obraz na ścianie...
    >> namalowany własnoręcznie.
    > Ale po co się tak spinasz? Pół roku akurat dokładnie wynika z przepisów
    > - art. 10 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. I nie ma
    > związku z działalnością gospodarczą (podatek może się należeć również w
    > przypadku, jak to nazywasz, "sprzedaży okazjonalnej").
    Nie musi.


  • 25. Data: 2022-07-03 17:03:07
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2022-07-03 o 16:57, dantes pisze:

    >>> To była sprzedaż okazjonalna.
    >>
    >> No była, i co z tego?
    > A co by miało niby być?

    W jakim celu uznałeś, że chcesz mnie poinformować, że jest to sprzedaż
    okazjonalna? Co to wnosi do dyskusji?

    >>> Równie dobrze możesz teraz sprzedawać swoje ubrania, których już nie nosisz
    >>> bo wyrosłeś (tj. przytyłeś)....
    >>> I jak myślisz, istnieje jakieś niezerowe prawdopodobieństwo, że Pani Krysia
    >>> dobierze Ci się do dupy?
    >>
    >> Istnieje, ale co z tego?
    > Nosisz odzież nie dłużej niż 6 miesięcy?
    > A potem ją sprzedajesz?

    Ja nie, bo noszę ubrania "do zdarcia", ale znam osoby, zwłaszcza
    kobiety, które używane ciuchy i kupują, i sprzedają.


    >>> Dłużej jak pół roku to musi Ci wisieć obraz na ścianie...
    >>> namalowany własnoręcznie.
    >> Ale po co się tak spinasz? Pół roku akurat dokładnie wynika z przepisów
    >> - art. 10 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. I nie ma
    >> związku z działalnością gospodarczą (podatek może się należeć również w
    >> przypadku, jak to nazywasz, "sprzedaży okazjonalnej").
    > Nie musi.

    No ale ja nie twierdzę, że "musi", tylko że "może". Więc twój
    kontrargument nie może brzmieć "nie musi".

    --
    Liwiusz


  • 26. Data: 2022-07-03 18:16:48
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Sun, 3 Jul 2022 17:03:07 +0200, Liwiusz napisał(a):

    > W dniu 2022-07-03 o 16:57, dantes pisze:
    >
    >>>> To była sprzedaż okazjonalna.
    >>>
    >>> No była, i co z tego?
    >> A co by miało niby być?
    >
    > W jakim celu uznałeś, że chcesz mnie poinformować, że jest to sprzedaż
    > okazjonalna? Co to wnosi do dyskusji?
    Jak to mawiają bracia Słowianie: ????? ?????????? ????????....

    >>>> Równie dobrze możesz teraz sprzedawać swoje ubrania, których już nie nosisz
    >>>> bo wyrosłeś (tj. przytyłeś)....
    >>>> I jak myślisz, istnieje jakieś niezerowe prawdopodobieństwo, że Pani Krysia
    >>>> dobierze Ci się do dupy?
    >>>
    >>> Istnieje, ale co z tego?
    >> Nosisz odzież nie dłużej niż 6 miesięcy?
    >> A potem ją sprzedajesz?
    >
    > Ja nie, bo noszę ubrania "do zdarcia", ale znam osoby, zwłaszcza
    > kobiety, które używane ciuchy i kupują, i sprzedają.
    No...
    i ktoś z tego "????????a" wyciągnie dla siebie wnioski.
    Nie mam na myśli Ciebie.

    >>>> Dłużej jak pół roku to musi Ci wisieć obraz na ścianie...
    >>>> namalowany własnoręcznie.
    >>> Ale po co się tak spinasz? Pół roku akurat dokładnie wynika z przepisów
    >>> - art. 10 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. I nie ma
    >>> związku z działalnością gospodarczą (podatek może się należeć również w
    >>> przypadku, jak to nazywasz, "sprzedaży okazjonalnej").
    >> Nie musi.
    >
    > No ale ja nie twierdzę, że "musi", tylko że "może". Więc twój
    > kontrargument nie może brzmieć "nie musi".
    Może.
    No i polecę teraz cytatem:
    "Ale po co się tak spinasz?"
    Boli Cię ta "krowa na rowie"?











  • 27. Data: 2022-07-03 22:44:30
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu niedziela-03-lipca-2022 o 16:30, Liwiusz pisze:
    > Teoretycznie można, ale pytający pewnie nie ma rachunków na zakup tych
    > klamotów, które żona każe mu sprzedać.

    No kurde gdzieś się zagubiły przez te 30 lat '=_


  • 28. Data: 2022-07-03 22:45:50
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu niedziela-03-lipca-2022 o 16:57, dantes pisze:
    > Ale może mieć rachunki na narzędzia niezbędne do naprawy tych "klamotów"

    Może być rata lizingu na samochód? ja pierdolę


  • 29. Data: 2022-07-04 09:08:20
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Sun, 3 Jul 2022 22:45:50 +0200, _Master_ napisał(a):

    > W dniu niedziela-03-lipca-2022 o 16:57, dantes pisze:
    >> Ale może mieć rachunki na narzędzia niezbędne do naprawy tych "klamotów"
    >
    > Może być rata lizingu na samochód? ja pierdolę

    Mało prawdopodobne.
    A jeśli masz na myśli "Condora"...
    to cynę i kalafonie tak.


  • 30. Data: 2022-07-04 10:39:15
    Temat: Re: Żona mi kazała czyli sprzedaż w internetach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu poniedziałek-04-lipca-2022 o 09:08, dantes pisze:
    > to cynę i kalafonie tak.

    Te rzeczy też mam na strychu od 30 lat.

    Uparty jestem. ja NIE CHCĘ KUPOWAĆ ;-)

    Chcę sprzedać swoją własność po dobrej cenie jak normalny, biały
    człowiek ;-)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1