eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZbiegł z miejsca wypadku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 129

  • 121. Data: 2025-12-11 05:46:05
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 00:04, Robert Tomasik pisze:

    > Nie widać również rowerzysty na sąsiedniej ulicy :-) I pewnie wielu
    > innych rzeczy.
    Dokładnie - dlatego raczej cieżko powiedzieć że obserwacja rowerzysty na
    sąsiedniej ulicy nie jest utrudniona.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 122. Data: 2025-12-11 06:52:20
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 05:46, Shrek pisze:
    >> Nie widać również rowerzysty na sąsiedniej ulicy ? I pewnie wielu
    >> innych rzeczy.
    > Dokładnie - dlatego raczej cieżko powiedzieć że obserwacja rowerzysty na
    > sąsiedniej ulicy nie jest utrudniona.

    Pytanie, czy winę za to ponosi wagon. Wagon, jaki jest każdy widzi. On
    jakoś szczególnie wymiarów na tym przystanku nie zmienił. I po raz
    kolejny, bo Ci to umyka. Celem motorniczego nie jest oglądanie drzwi,
    jako samych sobie, a upewnienie się, że może odjechać bezpiecznie.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 123. Data: 2025-12-11 11:29:56
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 11 Dec 2025 06:52:20 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 11.12.2025 o 05:46, Shrek pisze:
    >>> Nie widać również rowerzysty na sąsiedniej ulicy 👂 I pewnie wielu
    >>> innych rzeczy.
    >> Dokładnie - dlatego raczej cieżko powiedzieć że obserwacja rowerzysty na
    >> sąsiedniej ulicy nie jest utrudniona.
    >
    > Pytanie, czy winę za to ponosi wagon. Wagon, jaki jest każdy widzi. On
    > jakoś szczególnie wymiarów na tym przystanku nie zmienił. I po raz
    > kolejny, bo Ci to umyka. Celem motorniczego nie jest oglądanie drzwi,
    > jako samych sobie, a upewnienie się, że może odjechać bezpiecznie.

    No i biegły twierdzi że może, ale skoro drzwi nie widać, to jest tam
    pewna strefa schowana przed wzrokiem motorniczego.

    J.


  • 124. Data: 2025-12-11 16:46:59
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 06:52, Robert Tomasik pisze:

    > Pytanie, czy winę za to ponosi wagon.

    Za rowerzystę na sąsiedniej ulicy - nie. Za to że nie widać drzwi - jak
    najbardziej odpowiedzialny jest wagon. Chociaż winy bym mu nie
    przypisywał, bo raczej wolnej woli nie posiada:P

    > Wagon, jaki jest każdy widzi.

    I każduy widzi że drzwi w lusterku nie widać, zatem obeserwacacja co się
    w niech dzieje _jest_ utrudniona.


    > Celem motorniczego nie jest oglądanie drzwi,
    > jako samych sobie, a upewnienie się, że może odjechać bezpiecznie.

    Czyli czy w drzwiach (których nie widać) nikogo nie ma.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 125. Data: 2025-12-11 21:04:19
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 11:29, J.F pisze:
    >> Pytanie, czy winę za to ponosi wagon. Wagon, jaki jest każdy widzi. On
    >> jakoś szczególnie wymiarów na tym przystanku nie zmienił. I po raz
    >> kolejny, bo Ci to umyka. Celem motorniczego nie jest oglądanie drzwi,
    >> jako samych sobie, a upewnienie się, że może odjechać bezpiecznie.
    > No i biegły twierdzi że może, ale skoro drzwi nie widać, to jest tam
    > pewna strefa schowana przed wzrokiem motorniczego.

    Czyli wreszcie rozumiesz, ze nie o widok drzwi jako takich chodzi. A co
    do strefy, to biegły uznał, że mimo jej istnienia pozwalała na
    dostrzeżenie dziecka.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 126. Data: 2025-12-11 21:06:11
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 16:46, Shrek pisze:
    >>  Celem motorniczego nie jest oglądanie drzwi, jako samych sobie, a
    >> upewnienie się, że może odjechać bezpiecznie.
    >
    > Czyli czy w drzwiach (których nie widać) nikogo nie ma.

    I na tym się skupmy. Czy do stwierdzenia, ze w drzwiach nikogo nie
    zakleszczyła musimy widzieć same drzwi?
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 127. Data: 2025-12-11 21:24:21
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 21:04, Robert Tomasik pisze:

    > Czyli wreszcie rozumiesz, ze nie o widok drzwi jako takich chodzi. A co
    > do strefy, to biegły uznał, że mimo jej istnienia pozwalała na
    > dostrzeżenie dziecka.

    Ale utrudnia? Łatwiej czy trudniej dostrzec niż jakby było widać drzwi w
    których utknął?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 128. Data: 2025-12-11 21:26:11
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 21:06, Robert Tomasik pisze:

    > I na tym się skupmy. Czy do stwierdzenia, ze w drzwiach nikogo nie
    > zakleszczyła musimy widzieć same drzwi?

    Na tym się skupmy - czy jak nie widać drzwi w których ktoś miałby utknąć
    to widoczność jest ograniczona czy nie?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 129. Data: 2025-12-11 21:44:56
    Temat: Re: Zbiegł z miejsca wypadku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.12.2025 o 21:26, Shrek pisze:
    >
    >> I na tym się skupmy. Czy do stwierdzenia, ze w drzwiach nikogo nie
    >> zakleszczyła musimy widzieć same drzwi?
    > Na tym się skupmy - czy jak nie widać drzwi w których ktoś miałby utknąć
    > to widoczność jest ograniczona czy nie?

    A chcemy drzwi oglądać, czy to, czy ktoś nie został zakleszczony?

    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 12 . [ 13 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1