Jest cos takiego:

Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia
20 stycznia 2004 r. w sprawie wymagań metrologicznych, którym powinny
odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym (Dz.
U. Nr 15, poz. 129)

http://www.prawodrogowe.pl/varia/2004_15_129.html



Ktore mowi:
Par. 14. Przyrząd radarowy powinien umożliwiać: [...] 3) wskazywanie
czasu utrzymywania wyniku pomiaru od momentu zmierzenia prędkości
pojazdu [...]

A jest przez policje uzywany radar K-15 ktory tych wymogow nie spelnia
(nie umozwliwia pomiaru czasu). (par 15 mowi o pewnych wyjatkach jednak
tu nie spelnionych).

Jest to po prostu bardzo stary rodzaj radaru pistoletowego, ktory sie
jeszcze gdzieniegdzie ostal z powodu braku funduszy na nowy sprzet.
I Policja tym radarem wykonuje pomiary.


Par. 23. Rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 7 dni od dnia ogłoszenia.

Ponad poltora roku po wejsciu w zycie rozporzadzenia policja na
podstawie odczytu z tego radaru kieruje wniosek o ukaranie do SG
(poniewaz mandat nie zostal przyjety).

Cala sytuacja wygladala w ten sposob, ze bedac kilkukrotnie ostrzezonym
dlugimi swiatlami przez jadacych z przeciwka kierowca jechal dokladnie
tyle ile bylo wolno (70km/h). Policjant zatrzymuje samochod i pokazuje
odczyt z radaru 126km/h, proponuje 500zl i 10pkt karnych.
Jest to wynik ewidentnie zmierzony poprzedniemu zatrzymanemu.
Mandat nie zostal przyjty sprawa trafila do SG.
Radar _mial_ wazny atest.


I jak to teraz ugryzc na rozprawie?
Kwestionowac sam wynik pomiaru (idac w zaparte ze to policjanci
oszukiwali) - niestety nie moge przedstawic zadnego dowodu, a w dodatku
sa to wtedy powazne zarzuty wobec tych policjantow. Ja wiem ze zarzut
jest prawdziwy (po prostu chcieli lapowke), ale nie udowodnie tego.

Kwestionowac atest radaru (byc moze byl wydany przed wejsciem w zycie
rozporzadzenia - nie pamietam daty wydania). Jaki zakres obowiazywania
ma to rozporzadzanie? Czy w dniu jego wejscia w zycie policji juz wogole
nie wolno stosowac tych radarow, czy moze tylko nie powinny miec
przedluzanych atestow? Jak to ewentualnie zgrabie sformulowac w jezyku
prawniczym?

Moze kwestionowac sam pomiar? Czyli po prostu powolac sie na
rozporzadzenie i na to ze przyrzad nie spelnial w nim zawartych
warunkow, a wiec pomiar byl po prostu nie wazny i dlatego na jego
podstawie nie mozna kierowac wniosku o ukaranie?


Prosze o rady dla nieprawnika ktory niedlugo stanie przed SG w tej
sprawie i bedzie musial przyjac jakas linie obrony. Doradzcie jaka i
dlaczego.