Jak wygląda sprawa. Jakiś czas temu opowiadałem tu historię z laptopem i
jego niską ceną (kupiłem tanio a sklep anulował zamówienie i chciał mi
sprzedać drożej). Zgodnie z radami oddałem sprawę do lokalnego RPK. Ten
wysłał ze dwa pisemka o wydanie rzeczy do sklepu (na które nie otrzymał
zresztą ŻADNEJ odpowiedzi). Rzecznik napisał mi więc pozew, powiedział
gdzie się z nim udać i tyle.
Udałem się do sądu, złożyłem pozew i opłatę. Przyszło do mnie pisemko że
10 stycznia będzie rozprawa na której nie trzeba być i że można składać
ostatnie dowody (czy też argumenty). Minął 10 stycznia, minął kolejny
tydzień (a może i więcej), w końcu zniecierpliwiony zadzwoniłem do
sekretariatu sądu by dowiedzieć się co i jak. Tam mi powiedziano, że
przez telefon to nic się nie dowiem (w sumie słusznie) ale że oddalono
pozew.

Kilka dni temu dzwoni do mnie Rzecznik (w sumie asystent R :) ) i pyta
się co i jak, zdziwiony że sprawa oddalona, zdziwiony że nic z sądu nie
przyszło zalecił mi odebranie uzasadnienia. Jako że dorwał mnie w pracy
to za bardzo nie wypytałem się go co i jak muszę teraz zrobić. Stąd moje
pytania

1) Czy sąd powinien przysłać mi jakieś pismo, że sprawa została oddalona?
2) czy termin na żądanie uzasadnień nie minął?
3) Jak napisać takie pisemko z prosbą o uzasadnienie?
4) Czy można będzie się jeszcze odwołać?


pozdrawiam.
PlaMa