Sytuacja:
stłuczka, winny drugi kierowca, przekazuje mi swoje OC.
Ja prowadziłem samochód leasingowany, czyli włascicielem jest firma A,
posiadaczem (uzytkownikiem) firma B.
Firma A oczywiscie jest platnikiem VAt, firma B nie jest.

Jak wygląda kwestia naprawy i rozliczenia kosztów?
Faktury mają być wystawiane na firmę A (czyli VAT musiałaby doplacic firma
A a nastepnie go sobie odliczyc) czy faktury powinny byc wystawiane na
firme B i całośc kosztów (razem z VAT) powinien zwracac ubezpieczyciel?

do góry

Budzik wrote:

> stłuczka,
> Ja prowadziłem samochód leasingowany
> Jak wygląda kwestia naprawy i rozliczenia kosztów?

I naprawdę umowa leasingowa jest zawarta ustnie
i nie masz na piśmie żadnych konkretów odnosnie rozliczania szkód
i ubezpieczenie też nie ma żadnych warunków na piśmie?

Najprawdopodobniej jak prawidłowo dokonasz zgłoszenia
szkody, to rozliczysz ją jako użytkownik nievatowy w kwotach brutto,
ale może w umowie jest zapisane, że szkody likwiduje firma C
za opłatą ryczałtową.

do góry

> stłuczka, winny drugi kierowca, przekazuje mi swoje OC.
> Ja prowadziłem samochód leasingowany, czyli włascicielem jest firma A,
> posiadaczem (uzytkownikiem) firma B.
> Firma A oczywiscie jest platnikiem VAt, firma B nie jest.
>
> Jak wygląda kwestia naprawy i rozliczenia kosztów?
> Faktury mają być wystawiane na firmę A (czyli VAT musiałaby doplacic firma
> A a nastepnie go sobie odliczyc) czy faktury powinny byc wystawiane na
> firme B i całośc kosztów (razem z VAT) powinien zwracac ubezpieczyciel?


W moim przypadku (również mam auto w leasing) VAT płaciłem JA - mimo winy
kierowcy drugiego pojazdu.
Takie przepisy - trudno. Dobrze, że nie mam auta za 200 czy 300 tysięcy i
naprawa nie była aż tak kosztowna.

Z drugiej strony, to współczuje tym co mają tak drogie auta w leasingu i
płacą VAT za naprawę - która powstała nie z ich winy.

do góry

Osobnik posiadający mail c...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:

>> stłuczka,
>> Ja prowadziłem samochód leasingowany
>> Jak wygląda kwestia naprawy i rozliczenia kosztów?
>
> I naprawdę umowa leasingowa jest zawarta ustnie
> i nie masz na piśmie żadnych konkretów odnosnie rozliczania szkód
> i ubezpieczenie też nie ma żadnych warunków na piśmie?
>
co do umowy leasingu - pytanie było troche teoretyczne, wiec i umowa
takowaz jest... :)
Co do umowy ubezpieczenia - przypominam iz pisałem o likwidacji z OC
sprawcy.

> Najprawdopodobniej jak prawidłowo dokonasz zgłoszenia
> szkody, to rozliczysz ją jako użytkownik nievatowy w kwotach brutto,
> ale może w umowie jest zapisane, że szkody likwiduje firma C
> za opłatą ryczałtową.

wszystko jasne. Dzieki.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jacoj: ...istnieją na świecie ludzie, którzy
potrafią zepsuć stalową kulę...
Pszemol: No to jest nas dwu...

do góry

Osobnik posiadający mail s...@s...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

>> stłuczka, winny drugi kierowca, przekazuje mi swoje OC.
>> Ja prowadziłem samochód leasingowany, czyli włascicielem jest firma
>> A, posiadaczem (uzytkownikiem) firma B.
>> Firma A oczywiscie jest platnikiem VAt, firma B nie jest.
>>
>> Jak wygląda kwestia naprawy i rozliczenia kosztów?
>> Faktury mają być wystawiane na firmę A (czyli VAT musiałaby doplacic
>> firma A a nastepnie go sobie odliczyc) czy faktury powinny byc
>> wystawiane na firme B i całośc kosztów (razem z VAT) powinien zwracac
>> ubezpieczyciel?
>
> W moim przypadku (również mam auto w leasing) VAT płaciłem JA - mimo
> winy kierowcy drugiego pojazdu.
> Takie przepisy - trudno. Dobrze, że nie mam auta za 200 czy 300
> tysięcy i naprawa nie była aż tak kosztowna.
>
płaciłes ale z drugiej strony odliczyłes go sobie tak?

> Z drugiej strony, to współczuje tym co mają tak drogie auta w leasingu
> i płacą VAT za naprawę - która powstała nie z ich winy.

w teorii powinno sie wychodzic na zero, prawda?
W sumie ciekawe, co z przedsiebiorcami, ktorzy znajda sie w takiej
sytuacji, sa platnikami VAT, ale nie maja od czego odliczyc bo np.
poczynili jakies duze inwestycje i np. odliczaja VAT ktory maja
"nadplacony". Chociaz w sumie zawsze mozna poprosic o zwrot VAtu zamiast go
rozkładac na miesiace, wiec chyba jednak problemu nie ma :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy kiedyś osiągnie najwyższy stopień niekompetencji
Tylko że politycy go osiągają tuż po wyborach"

do góry

> w teorii powinno sie wychodzic na zero, prawda?
> W sumie ciekawe, co z przedsiebiorcami, ktorzy znajda sie w takiej
> sytuacji, sa platnikami VAT, ale nie maja od czego odliczyc bo np.
> poczynili jakies duze inwestycje i np. odliczaja VAT ktory maja
> "nadplacony". Chociaz w sumie zawsze mozna poprosic o zwrot VAtu zamiast
> go
> rozkładac na miesiace, wiec chyba jednak problemu nie ma :)

a jednak jest bo jak wystąpisz o zwrot watu to masz kontrole z US ;)
kazdy kij ma 2 konce, ja bym wolal zeby zwracali brutto a nie netto...

do góry

Budzik wrote:

> W sumie ciekawe, co z przedsiebiorcami, ktorzy znajda sie w takiej
> sytuacji, sa platnikami VAT, ale nie maja od czego odliczyc bo np.
> poczynili jakies duze inwestycje i np. odliczaja VAT ktory maja
> "nadplacony".

Jeśli poczynili jakieś duże inwestycje, to myslisz, że
pozostawili ten VAT do rozliczenia na przyszłe okresy?

do góry

Reaper wrote:

> Z drugiej strony, to współczuje tym co mają tak drogie auta w
> leasingu i płacą VAT za naprawę - która powstała nie z ich winy.

Na pewno mają od czego odliczyć, więc nie musisz współczuć.

do góry

Użytkownik cef c...@i...pl ...

>> W sumie ciekawe, co z przedsiebiorcami, ktorzy znajda sie w takiej
>> sytuacji, sa platnikami VAT, ale nie maja od czego odliczyc bo np.
>> poczynili jakies duze inwestycje i np. odliczaja VAT ktory maja
>> "nadplacony".
>
> Jeśli poczynili jakieś duże inwestycje, to myslisz, że
> pozostawili ten VAT do rozliczenia na przyszłe okresy?

:)
pewnie masz racje.

do góry

Użytkownik wromek wromek@...poczta.onet.pl ...

> a jednak jest bo jak wystąpisz o zwrot watu to masz kontrole z US ;)
> kazdy kij ma 2 konce, ja bym wolal zeby zwracali brutto a nie netto...

no tak, ale to juz odwracanie kota ogonem.

do góry