eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Spadek, a długi po rodzinie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2007-10-22 07:23:13
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 22 Oct 2007, zbyszek wrote:

    >>>> Z tym że nieletni "domyślnie" dziedziczą "z dobrodziejstwem inwentarza.
    >
    > A nie może czasem sam przyjąć spadku "z dobrodziejstwem inwentarza", to też
    > go chroni od długów (?)

    Tak z ciekawości - a komornika w takim przypadku kto opłaca?

    pzdr, Gotfryd


  • 12. Data: 2007-10-22 17:46:14
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Marek <s...@s...pl>

    Dnia Sun, 21 Oct 2007 17:57:50 +0200, Marcin napisał(a):

    >> Idź do adwokata od spadków.
    >
    > Koniecznie idź do adwokata, gdyż może się okazać, że po odrzuceniu spadku przez
    > Ciebie, spadkobiercami mogą się stać Twoje dzieci.

    Teraz to o tym zaczynam myśleć już poważnie - jutro postaram się coś
    konkretnego poorientować w tej sprawie.

    Dzięki za odzew
    Marek


  • 13. Data: 2007-10-22 17:56:00
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Marek <s...@s...pl>

    Dnia Sun, 21 Oct 2007 18:43:32 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    > Marcin wrote:
    >>> Idź do adwokata od spadków.
    >>
    >> Koniecznie idź do adwokata, gdyż może się okazać, że po odrzuceniu
    >> spadku przez Ciebie, spadkobiercami mogą się stać Twoje dzieci.
    >
    > Z tym że nieletni "domyślnie" dziedziczą "z dobrodziejstwem inwentarza.

    Mam 3-ech aktualnie już dorosłych synów i jedną córę, która 18-stki jeszcze
    nie ukończyła.

    Powiem zdanie takie: czasem nie rozumiem prawa... mogło się zdarzyć tak, że
    w ogóle bym się o jego śmierci nie dowiedział. Powinno to wyglądać tak, że
    to ja powinienem się godzić na spadek - choćby podpisem, że biore owy bagaż
    życiowy tego człowieka na siebie, a nie odwrotnie żebym ja miał oświadczać,
    że nie biore i to jeszcze do jakiejś daty bo później automatycznie kończe z
    ręką w nocniku bo w skutek mojej nieświadomości o jego losach (że zmarł)
    długi przeszły na mnie. Był w końcu on człowiekiem dorosłym i
    odpowiedzialnym za swoje czyny oraz decyzje. Gdybym się nie dowiedział za
    wczasu, że zmarł to bym mógł za to dostatkiem swoim oraz mojej własnej
    rodziny zaplacić. Takie mechanizmy są niedorzeczne. Postaram się jutro
    odwiedzić prawnika w tej kwestii - i jeszcze muszę za to płacić. Fatalny
    jest ten kraj.

    Marek


  • 14. Data: 2007-10-22 18:01:48
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Marek <s...@s...pl>

    Dnia Mon, 22 Oct 2007 00:24:24 +0200, zbyszek napisał(a):

    >>>> Z tym że nieletni "domyślnie" dziedziczą "z dobrodziejstwem inwentarza.
    >
    > A nie może czasem sam przyjąć spadku "z dobrodziejstwem inwentarza", to też
    > go chroni od długów (?)

    ja nie chce od tych ludzi nic... absolutnie - procz swietego spokoju

    Marek


  • 15. Data: 2007-10-22 19:48:13
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marek wrote:

    > Powiem zdanie takie: czasem nie rozumiem prawa... mogło się zdarzyć tak, że
    > w ogóle bym się o jego śmierci nie dowiedział. Powinno to wyglądać tak, że

    Terminy się liczą od uzyskania informacji o zgonie.


  • 16. Data: 2007-10-23 02:16:37
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Marek <s...@s...pl>

    Dnia Mon, 22 Oct 2007 21:48:13 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    > Marek wrote:
    >
    >> Powiem zdanie takie: czasem nie rozumiem prawa... mogło się zdarzyć tak, że
    >> w ogóle bym się o jego śmierci nie dowiedział. Powinno to wyglądać tak, że
    >
    > Terminy się liczą od uzyskania informacji o zgonie.

    To raczej tez sprawa względna bo jak mam udowodnić, że uzyskałem taką
    informacje wtedy i wtedy, szczególnie w kontekscie tego, że to mój brat.
    Żadnego oficjalnego pisma z taką informacją nie otrzymałem, a tym bardziej
    nie złożyłem nigdzie żadnego podpisu, że o tym wiem. Dowiedziałem się z
    czyichś ust po prostu.

    Marek


  • 17. Data: 2007-10-23 11:59:40
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Marek <s...@s...pl>

    Dnia Sun, 21 Oct 2007 17:57:50 +0200, Marcin napisał(a):

    >> Idź do adwokata od spadków.
    >
    > Koniecznie idź do adwokata, gdyż może się okazać, że po odrzuceniu spadku przez
    > Ciebie, spadkobiercami mogą się stać Twoje dzieci.

    Byłem w sądzie i u adwokata... jestem spadkobiercą, mało tego jak ja sie
    zrzeknę spadkobiercami zostają moje dzieci i jeszcze mało tego córki mojego
    syna też - więc one oczywiście też muszą się tego zrzec... w sumie to
    drzewko mające początek w mojej osobie obejmuje w tym momencie 8 osób.
    Niesamowite. Przy okazji taka ciekawostka: adwokat mi powiedział, że jak
    jest jakiś majątek do przejęcia to sie za specjalnie nie fatygują... ale
    jeżeli za osobą zmarłą ciągły się tak gigantyczne długi jak w tym przypadku
    to lecą ostro po każdej nitce - co tu dużo mówić - przykre to jest. Całe
    szczęście mi się udało - czas odnalezc i poinformowac wszystkich
    pozostałych z rodziny bo może z tego wyniknąć jakaś tragedia, a czasu jest
    niewiele.

    Pozdrawiam i dziękuje serdecznie wszystkim za wszelkie sugestie
    Marek


  • 18. Data: 2007-10-23 17:15:22
    Temat: Re: Spadek, a długi po rodzinie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marek wrote:

    >>> Powiem zdanie takie: czasem nie rozumiem prawa... mogło się zdarzyć tak, że
    >>> w ogóle bym się o jego śmierci nie dowiedział. Powinno to wyglądać tak, że
    >> Terminy się liczą od uzyskania informacji o zgonie.
    >
    > To raczej tez sprawa względna bo jak mam udowodnić, że uzyskałem taką
    > informacje wtedy i wtedy, szczególnie w kontekscie tego, że to mój brat.

    Składasz oświadczenie i tyle. Tylko jak się okaże, że kłamałeś, to
    możesz odpowiedzieć z kodeksu karnego.

    > Żadnego oficjalnego pisma z taką informacją nie otrzymałem, a tym bardziej
    > nie złożyłem nigdzie żadnego podpisu, że o tym wiem. Dowiedziałem się z
    > czyichś ust po prostu.

    Czyli ewentualny świadek, który może zeznać, że "już wiesz" - jest.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1