Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:kmpnqt$24o$2@dont-email.me...
>
>>> Szkola to instytucja i MA sobie wyczarowac.
>> jeszcze nozką tupnij.
>> a jak juz tupniesz to zaproponuj bardziej realne rozwiązanie.
>
> Sądzicie, że nie ma zadnej osoby, która tam przyjedzie i bedzie te
> lekcje prowadziła? Czy też po prostu komuś się nie chce poszukać.

To zalezy od miejscowosci.

Moze byc tak, ze dyrekcji sie nie chce i zwykly telefon do kuratorioum
powinien szybko rozwiazac problem, szczegolnie jak gdzies obok maja
jakąś inną szkołę. Ale zapewne bedzie to wymagało zmiany rozkładów
zajęć dla całej szkoły, a to czasami nie jest taka prosta sprawa i
zajmuje sporo czasu. Ja raz układałem plan zajeć przez miesiąc aby
wszystkim zrobić dobrze.

Może być też tak, że to jedyna szkoła w okolicy i innego anglisty pod
ręką po prostu nie ma. I wowczas faktycznie możesz skakać i tupać i nic
mądrego nie wymyślisz. Szczególnie w sytuacji szkół, gdzie pieniadze nie
bardzo mogą być argumentem. Po za tym nawet w tym przypadku szkoła nie
może zatrudnić kogoś z ulicy jak nie ma przygotowania pedagogicznego.

Nie ma szczegółów to ciężko cokolwiek duskutować.
Argumenty mi sie nalezy są trochę szczeniackie.