szerszen pisze:

>> Błędne rozumowanie. Warunki zmienił wymuszający pierwszeństwo.
>
> bledne rozumowanie, nie bylo wymuszenie, bo w danym momencie nie bylo
> nikogo na drodze, po drugie motocykl wbil mu sie w tyl, a nie w bok, co

Jasne, nikogo... Motocykl znikąd... Teleportował się?

> oznacze ze dosc sporo czasu uplynelo od momentu wjechania na rode
> uprzywilejowana do wypadku

Samochód osobowy to nie statek oceaniczny i przy małych prędkościach
skręca dość żwawo.

>> Jasne, 300 na tylnym kole i gwałcenie zakonnic w ciąży na pasach.
>
> jak widac wystarczylo w tym momencie jechac powyzej dopuszczalnej

Primo: to twoja teoria, że jechał powyżej.
Secundo: skoro solidnie wbił się w samochód, to nawet gdyby jechał
jeszcze wolniej - i tak doszłoby do kolizji.

>> Bo?
>
> 40 metrow drogi hamowania i do tego takie skutki kolizji, jestes naiwny
> czy tylk orzniesz glupa dla zabawy

Rżnięcie głupa to rozrywka twojego kółka wzajemnej adoracji.

> chyba nie sugerujesz ze z tych 50km/h motocyklem na 40 metrach wogole
> nie zwolnil, do tego walil na wprost co oznacza, ze albo wogole nie myslal,

Mógł spanikować, mógł trafić na mokre malowidła na drodze... Zwolnić
zwolnił, ale jak widać nie wystarczyło.

> albo mial jeszcze na tyle duza predkosc ze bal sie polozyc, co zmniejszylo by
> zarowno straty w sprzecie jak i w jego zdrowiu

Ładnie się ośmieszasz... "Położenie" motocykla jako metoda zmniejszania
obrażeń? A pożar domu gasisz dynamitem, bo przeczytałeś gdzieś, że tak
szyby naftowe gaszą?

>> Prawda jest taka, że większość kierowców samochodów jeździ jak
>> nieprzytomna, bo im się wydaje, że siedzą w ruchomym biurze.
>
> prawda jest taka, ze na podstawie podanych faktow, na 90% jest to wina
> tylko i wylacznie motocyklisty

Jasne. A biegły należy do układu i spisku sowieckich służb specjalnych.