>
> Nie czynsz ale wynagrodzenie za bezumowne korzystanie i
> nie za 3 lata ale za 10 lat wstecz bo to nie płatnośc okresowa
> i przedawnia się dopiero po 10 latach.
> wygrasz spokojnie, tylko
> od razu w sądzie musisz wnioskować o powołanie biegłego
> d/s czynszów (rzeczoznawcy majątkowego) w tej sprawie bo to
> jedyny sposób dowodzenia wysokości wynagrodzenia.
>
> mądrala
>
>
Piszesz o "wynagrodzeniu", w innym wątku w podobnej sytuacji pisze się
o "odszkodowaniu". Na mój chłopski rozum różnica jest zasadnicza, bo
wynagrodzenie pobiera się stale a odszkodowanie jest jednorazowe. W
przypadku wynagrodzenia "zaległego", za 10 ostatnich lat taka różnica jest
oczywiście bez znaczenia więc nie warto jej poruszać. Ale mnie interesuje
przyszłość (tez mam taką działkę jak autor tego wątku). Czy w przyszłości
powinnam nastawić się na "wynagrodzenie" od ZE czyli regularne wpłaty czy
raczej jednorazowe odszkodowanie? To drugie wydaje mi się bardziej sensowne.
Czy wiesz może jak to jest w praktyce?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/