Johnson napisał(a):
>> Bo częściowo to już ośmieszył, choćby przewlekłością postępowania. To
>> co do tej pory zdziałano można by wykonać w góra tydzień zwykłej
>> pracy, ale niestety odstępy posiedzeń muszą trwać nawet po kilka
>> miesięcy. sic!
> Zapewne sąd zajmuje się też innymi ...

Z pewnością. Osobiście jednak uważam, że organizacja sądownictwa jest
skandalicznie zła jeśli pozwala na kilkuletnie procesy w pierwszej
instancji.


>> Nieszczęśliwie się dla oskarżenia składa, że będę walczył do końca i
>> do tego podejrzewam, że w dziedzinie znam się o wiele lepiej od
>> opiniującego biegłego.
> A to nie jest dobra wiadomość dla ciebie.

Kolejny raz spotykam się z tym ostrzeżeniem, by nie pokazywać znajomości
dziedziny bo może to być to wykorzystywane _przez sąd_ jako dowód winy.
Jakobym się znał i mataczył. O murwa kać, nie wiem czy się śmiać czy płakać.


> Nie wystarczy powiedzieć jestem mądrzejszy od biegłego

Nie sądzisz chyba, że taką przyjąłem obronę, hę?


> Trzeba to jeszcze udowodnić.

Też oczekujesz dowodu niewinności?


--
pzdr