Lech Fratczak napisał(a), dnia 18-08-04 15:47 co następuje:

>>ja bym się upierał przy aneksie i przedłużeniu terminu. Zawsze masz
>>dokument stwierdzający stan prawny mieszkania. To może taki przykład,
>>oglądasz księgę o godzinie 10.00. Wniosek do księgi (np. wpisanie
>>hipoteki) rejestrowany jest 15 minut później.
>>Jak udowodnisz w sądzie o której godzinie oglądałeś tę księgę ?
>>Jak udowodnisz w sądzie, że nie było wniosku ?
>
> Mam nastepujacy pomysl:
ale żeś się uparł na to mieszkanie ;)

> 1. sprawdzam stan hipoteki 15 min przed umowa
do zrobienia (przy dobrej organizacji czasu), ale co jeżeli 5 minut po
Twoim wyjściu zarejestrują wniosek ?

> 2. podpisuje umowe, w ktorej sprzedajacy deklaruje ze nie udzielal
> pelnomocnictw i nie zaciagal kredytu pod hipoteke
a jeżeli prowadzi działalność gospodarczą i wcześniej sprowadził 3 TIRy
np. spirytu z zagranicy i nie ma zamiaru zapłacić podatku/akcyzy (czego
tam jeszcze nie powinien zapłacić) itp. ?
Tak właściwie to może oświadczyć, że nie brał kredytu itp., ale co
jeżeli kłamie ?

> 3. prosto od notariusza jade i zglaszam wniosek o zmiane wpisu
> w dziale II, czyli wlasciciela
Wydaje mi się że to notariusz musi zrobić.

> Czy to wystarczy jako zabezpieczenie przed ewentualna nieuczciwoscia
> sprzedajacego?
Myślę, że nawet mając dzisiejszy odpis można trafić na oszusta ... taka
jest smutna prawda :(

>>o ile się nie mylę, dodając jednocześnie, że rezygnujesz z rękojmi
>>wiarygodności ksiąg wieczystych (niech mnie ktoś poprawi jeżeli się mylę)
>
> To by wiele zmienialo
zapytaj notariusza o ww. rękojmię, niech Ci to wyjaśni łopatologicznie,
krok po kroku, bo ja nie pamiętam dokładnie.

--
Pozdrawiam
Radzisz