ZE też trzeba zrozumieć. Niby mają obowiązek przycinania gałęzi ale jak się
właściciel terenu nad którym przebiega linia uprze to sprawa przekichana -
nikt się po sądach nie chce włóczyć. W praktyce wygląda to najcześciej że
wycinki obejmują linie główne a w przyłączach najłatwiej jest wymienić
przewody na izolowane. A co zrobić z właścicilem posesji, który świadom
idącej nad działką linii napowietrznej sadzi sobie pod nią szpaler
świerków...?
Jeśli masz jakieś złączki na przewodach - całkiem prawdopodobne po tym co
piszesz że są - pisz do skutku do ZE powołując się na stan techniczny
przewodów przyłącza i zagrożenia. Fakt że jeśli masz w umowie sprzedaży
granicę eksploatacji na słupie (z tego co wiem sporadyczne przpadki) to
niestety będzie to twój problem + opłaty związane z wyłączeniem zasilania
na czas wycinki.

Piotr Radosz