On 2023-05-24, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
>> Zdaje sie, ze ktos próbuje przebić wrocławską drużynę Stachowiaka, a
>> może i tych od nożyczek do papieru.
>>
>> https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art38517141-policjan
t-uzyl-paralizatora-wobec-95-latki-kobieta-nie-zyje
>> "Nie żyje 95-letnia kobieta, która odniosła znaczne obrażenia po tym,
>> jak policjant użył wobec niej paralizatora. Do tragicznego zdarzenia
>> doszło w Australii. [..] Kobieta, która cierpiała na demencję, doznała
>> poważnych obrażeń głowy (upadając - mój przypis). [..] W ubiegłym
>> tygodniu policja oświadczyła, że 95-latka miała "nóż do mięsa". W piątek
>> australijska policja przyznała, że funkcjonariusz użył paralizatora, gdy
>> poruszająca się za pomocą chodzika seniorka zaczęła zbliżać się do niego
>> "w wolnym tempie""
>
> AFAIR w przypadku Stachowiaka paralizator został użyty przez policjantów
> na komisariacie jak narzędzie tortur. Źle/niedokładnie pamiętam?

Dobrze, ale intensywnym elementem dyskusji było, czy wielokrotnie rażąc
należało sie spodziewać potencjalnie powaznych, negatywnych skutków. Tu
jest własnie o przewidywaniu takich skutków.

> Jak policjant ma wiele lat służby do emerytury to nie będzie "ostrożny+"?
> Jakby 96 połamał ręce unieruchamiając ją to oburzenia by nie było?
> Mi stanąć po stronie tego policjant trudno ale opierdalać tak naprawdę
> ostro++ wolałby znając więcej "detali". Trup jest, wiec sprawa nie
> powinna się _łatwo_ rozejść po kościach.

Myślę, że nawet na podstawie tej krótkiej informacji prasowej,
przyjmując, że podano fakty, rażenie samo w sobie 95-latki wydaje się
być obarczone sporym ryzykiem. Tu, dodatkowo, chyba ktoś nie pomyślał,
że jak sie staruszka przewróci, to tez moze to miec poważne
konsekwencje. A jeszcze wygląda, że przyznano, że babcia szła wolno o
balkoniku co raczej nie czyni z niej ninja.

--
Marcin