In article <X...@1...0.0.1>, Michal Bien wrote:
> NeXuS <g...@w...pl> wrote:
>> Dwa dni temu zakupilem notebooka i po dokładnym zapoznaniu się z
>> urządzeniem stwierdziłem , że nie odpowiada moim wymaganiom i jest
>> dokuczliwy w użytkowaniu. czego powodem jest prawie non stop (99%)
>> pracujący głośny wentylator, który nie pozwala się skupić na pracy .
>> Jestem niezadowolony z zakupu!
> Piszesz ze to normalny sklep - inaczej niz przez "dogadanie sie"
> ze sprzedawca i wymiane na inny model raczej nic nie wywalczysz. Powoli

Skąd ten pesymizm jeśli nawet serwis przyznaje, że problem ten dotyczy
danego modelu? Jeśli to istotnie uciążliwy hałas to nie powinno być MZ
problemu z reklamacją.

>> Sprawdzenie w warunkach sklepowych było niemożliwe.
> Jakto niemozliwe? Laptop to nie pralka. Pdprowadozno Cie pod eskorta

Dodatkowy argument za odstąpieniem od umowy. Pozostaje kwestia dowodowa.

>> Serwis tłumaczy to jako cechę tego modelu !!! (sic.)
> Bo tak niestety jest.

No i? Jako konsument mam się obowiązek wyznawać na pełnym spektrum oferty
producentów laptopów, czy jak? :)

>> Czy w tej sytuacji i przy obowiązującym stanie prawnym mogę udać się
>> do sklepu i poprosić o zwrot gotówki ???

Możesz przynajmniej spróbować o ile ten hałas to faktycznie coś
uciążliwego dla potencjalnie większej liczby klientów niż Twoja skromna
osoba. W moim 4'ro-letnim dellu (żadne centrino oczywiści) hałas
wentylatora mi nie przeszkadza.

> jw. W praktyce w takich przypadkach na gruncie obowiazujacego prawa
> mamy zasade "widzialy galy co braly". Nie jest to mile, ale niestety tak
> jest. Co najwyzej czesc sklepow dbajac o swoja dobra opinie wprowadza

E-tam. Zależy czy mówimy o czyimś widzimisie czy o faktycznej niezgodności
z umową.

--
Marcin