eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMir domowy a rodzina › Re: Mir domowy a rodzina
  • Data: 2020-08-04 10:09:51
    Temat: Re: Mir domowy a rodzina
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 04.08.2020 o 09:24, ąćęłńóśźż pisze:
    > Czyli wniosek nie wzywaj stójkowych do spraw rodzinno-mieszkaniowych, bo
    > nie mają o tym pojęcia.

    Problem w tym, że oni często o żadnym prawie nie mają głębszego pojęcia.
    Przykłady miałeś na tej grupie - choćby grzebanie rowerzyście w
    kieszeniach i plecaku w poszukiwaniu kradzionego roweru uzasadnione
    przez grupowego policjanta na podstawie ustawy o przewoźnikach - skoro
    przewozi plecak to jest przewoźnikiem, zapewne jakby go podnosił byłby
    podnośnikiem, a jakby pierdolnął to pierdolnikiem;) O tekstach, że
    ustawa nakazuje podać powód wykonywania czynności ale nie precyzuje, że
    ma być on prawdziwy nie wspomnę. A weź pod uwagę, że Robert stanowi
    poniekąd jakąś elitę policjantów.

    Należy sobie wbić do głowy jedną rzecz - policjant z którym masz zwykle
    kontakt (czyli popularny stójkowy) jest zapewne pod względem umysłowym
    mniej ogarnięty niż średnia krajowa na stanowiskach niefizycznych.
    Wynika to z tego, że do policji orły raczej się nie garną, a ci lepsi
    nie łażą po ulicach lub robią to krótko na początku kariery - więc
    niestety jak masz do czynienia z policjantem na interwencji to niestety
    orłem to on raczej nie będzie. Więc do wszystkiego co mowią należy
    podchodzić z bardzo dużą dozą ostrożności. Drugą rzeczą jaką należy
    sobie wbic do głowy to, że policjant nie jest twoim przyjacielem, tylko
    ma jeden określony cel. Dojść do emki (emerytury) nie kopany przez
    petentów i przełożonych. Jak ma możliwość spławienia petenta to zamiast
    mu pomóc to go spławi, żeby nie zesrać statystyk i tym samym narazić się
    na robotę i niezadowolenie przełożonego. Świadomość tych dwóch rzeczy
    pozwala uniknąć rozczarowań.

    Żeby nie było z policją miałem zwykle do czynienia nie z perspektywy
    drugiej strony pały (choć było kilka przypadków że mieli do mnie jakieś
    tam uwagi - mniej lub bardziej uzasadnione, choć z tych jako tako
    uzasadnionych to dwa mandaty jeden z przechodzenie poza przejściem,
    jeden za picie piwa;) Natomiast z racji rożnych pełnionych funkcji oraz
    znajomości pierwszej pomocy miałem trochę interakcji, gdzie niby do mnie
    nic nie mieli, ale poziom ich kompetencji szorował o dno.

    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1