eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLicencja i czas używania programu › Re: Licencja i czas używania programu
  • Data: 2004-10-26 12:01:07
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 26 Oct 2004, _ValteR_ wrote:

    >+ *xmarcel* wrote in <news:clk3gq$vqh$1@news.lublin.pl> :
    >+
    >+ > Użytkownik "_ValteR_" <s...@n...thx> napisał
    [...]
    >+ >> dotrze że licencja ustawowa (jak nie określisz innego okresu) trwa 5
    >+ >> lat. Po upływie tego okresu prawo uzyskane na podstawie umowy
    >+ >> licencyjnej wygasa.
    >+ >>
    >+ > to wyrzuc wszystkie ksiazki, ktore kupiles przed 26.10.1999 bo juz masz
    >+ > je nielegalnie......
    >+
    >+ A mówi ci coś "jeśli umowa nie stanowi inaczej"?

    Umowa Z KIM ?

    Jak to mawiają: "typowa sytuacja sądowa", czyli ty co innego
    a przeciwnik procesowy co innego, czyli pytanie o DOWÓD przy
    stosowaniu umowy innej niż pisemna ? :)

    "Nie, myśmy NIE USTALALI okresu korzystania z książki, nasz prawnik
    NA PEWNO się z nabywcą nie kontaktował, rozmawiamy WYŁĄCZNIE
    z dystrybutorami kupującymi ponad 10 000 szt rocznie a jakiś
    sprzedawca w sklepie za rogiem NIE MA upoważnienia
    do zawierania umów z innymi ustaleniami niż nasze".

    Przecież zgodzisz się, że ktoś kto *mógłby* ci pozwolić na
    "korzystanie" na warunkach innych niż "domyślne" musiałby
    *sam* mieć prawo autorskie majątkowe do "ustalania treści
    dalszych umów" ? I że to prawo musiałby mieć "postać pisemną"
    czyli podpisaną przez osobę upoważnioną ? I że statystyczny
    "księgarz za rogiem" takich umów nie ma ?

    Nie, IMO taka "książka sztuk jedna" to JEDNAK "egzemplarz"
    i tyle.
    I IMHO (IM*H*O) nie jest prawdą że "prawo do korzystania
    z egzemplarza" jest ZAWSZE "słabsze" niż "majątkowe prawo
    autorskie do powielania".

    Biorąc ową książkę w garść... :)
    Posiadacz "egzemplarza" ma IMO & AFAIK prawo przerobić go
    (metodą pocięcia nożyczkami) na "wybrane cytaty" (w postaci
    np. zdjęć) i wyprodukowania (*z egzemplarza*) gazetki
    ściennej.
    Mylę się ? - to jest jego "rzecz" (owa książka).
    Chce "zepsuć"...
    Autor (i wydawca) są chronieni: kolejna "sztuka gazetki"
    wymaga nabycia "egzemplarza książki". Nie da się inaczej.

    Natomiast takie prawo "przerobienia" nie przysługuje (o ile
    umowa nie stanowi inaczej :)) np. wydawcy, posiadającemu
    prawo "powielania".
    Pozornie znacznie silniejsze. Ale nie do "materiału źródłowego"
    (nie może "drukować gotowych gazetek ściennych" czyli utworu
    już przerobionego - acz może *swój* wydruk "oryginalnej"
    książki "kupić" - odprowadzając tantiemy o ile umowa tak
    stanowi - i zrobić SOBIE sztukę, "jak każdy". Ale NIE
    z tytułu "umowy o prawie do powielania" a z tytułu "posiadania
    sztuki egzemplarza").
    Coś źle zapisałem ? ;)

    Regulacje szczegółowe dla programów komputerowych oczywiście
    są. I co nieco ograniczają zakres "robienia własnych gazetek
    ściennych".
    Na przykład w tej sposób że JEŚLI posiadacz praw UJAWNI
    protokoły i formaty danych używane przez program to "posiadacz"
    traci prawo debugowania W TYM CELU....

    Też coś nie tak ? :)

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1