Człowiek Pająk <c...@g...com> wrote:

> Sklep zaproponował mu obniżenie ceny. Ale do kwestii podzespołów się nie
> odniósł. Nie napisał mu, co ma z tymi podzespołami zrobić: ani nie
> napisał, że ma je zwrócić, ani nie napisał, że ma je zatrzymać.

Jeśli sklep ma problem z odpowiedzią na pytanie zadane w mailu (może im
umknęło a może nie ogarniają słowa pisanego), to ja bym dla świętego
spokoju zadzwonił i spytał o te podzespoły (i nagrał rozmowę). To
oczywiście nie jest porada prawna tylko życiowa.

Miałem kilka takich sytuacji, czasem były to drobiazgi i sprzedający nie
chciał zwrotu a raz nie był drobiazg i sprzedający wysłał do mnie kuriera
na swój koszt -- ale zawsze dawałem znać sprzedającemu, żeby mieć czyste
sumienie i święty spokój.

Jak to wygląda od strony prawnej niestety nie wiem i chętnie się dowiem
(szczególnie co w sytuacji, gdyby sklep jednak chciał te podzespoły, ale
klient uznał je za otrzymany gratis). Strzelałbym w okolice 286 kk ("Kto
(...) doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub
cudzym mieniem za pomocą (...) wyzyskania błędu (...) podlega karze
pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.").

--
- Witaj bezpłatny lekarzu.
- Witaj nieuleczalnie chory pacjencie.