W dniu 24.08.2021 o 19:12, J.F pisze:
>> Ale to nie ma nic wspólnego z wiarą. Po pierwsze w ogóle o jakimkolwiek
>> statusie możemy mówić, jak się znajdą legalnie na terenie Polski. Ktoś
>> tu dziś zacytował stosowny przepis. Oni próbują zacząć wizytę u nas od
>> popełnienia przestępstwa.
> Tak to juz z uchodzcami bywa.
> Powinni czekac u siebie w kraju, az ich zabija lub ambasada raczy
> odpowiedziec na wniosek ?

Nie wiem, co powinni zrobić. Nie mam pomysłu na naprawę świata. Ale
wiem, że osoba nie mająca możliwości przeżycia w swoim kraju kilku
tygodni nie będzie wędrowała tysiącami kilometrów. Rzuć okiem na mapę. Z
Gruzji do naszej białoruskiej granicy jest 2 tysiące kilometrów w linii
prostej, a to jakiś punkt tranzytowy.

Jakby wojna była za naszą granicą, to bym rozumiał, ze trzeba ludzi
ratować. Ale jak ich stać na wycieczki, pożyją i na Białorusi. Ktoś ich
tam zaprosił. To niech ich utrzymuje, żywi, leczy. Jeśli Białoruś ma z
tym problem, to możemy im podrzucić pomoc humanitarną jak nie lubię
PiS, tak mają u mnie ogromnego PLUSa za pomysł.
>
>> Po drugie byłby problem, gdyby oni jakoś tam przywędrowali na Białoruś i
>> tam byli prześladowani. Ale skoro przyjechali ją zwiedzać jako turyści i
>> nic im tam nie grozi, to czemu my mamy ich ewakuować do nas?
> No, gdzies tam w tle nie widac OMONu z palkami?
>
> Ale nawet jak teraz sa legalnie, to co bedzie za miesiac czy dwa?

To sobie Białoruś ich wydali zgodnie ze swoimi przepisami do kraju, z
którego ewentualnie nielegalnie przybyli. A jak przybyli legalnie, to
organizator ma problem. Czemu my mamy się tym przejmować? Na całym
świecie dziennie pewnie tysiące osób mają ten problem. Wszystkich mamy
przyjmować?


--
Robert Tomasik