W dniu 15-03-17 o 18:34, J.F. pisze:

> A dalsze okolicznosci ? Na policjantow polecialy kamienie, a sad uznal,
> ze to napad z uzyciem niebezpiecznego narzedzia ?

Nie znam szczegółów, a dziennikarze zwyczajowo takie głupoty wypisują,
ze trudno się i opierać na ich relacjach. Jestem pewien, że poza samym
rozłożonym nożem w kieszeni jeszcze musiały być zeznania kogoś, kto ów
nóż w ręce faceta widział.
>
> Czy jak prasa donosi - "w trakcie zatrzymania atakował funkcjonariuszy
> nożem", no ale czy wtedy istotne czy w kieszeni mial otwarty czy
> zamkniety ?

Gdyby noża w ogóle nie miał, albo miał w kieszeni coś przypominające nóż
(powiedzmy gumowy, który używa się do treningu walki) to byłaby
poszlaka, że coś tu jest nie tak. Złożony nóż albo nieskładany byłby
powiedzmy jakąś poszlaką wskazującą, że mógł wcześniej tym nożem
"wymachiwać". No ale składany nóż rozłożony podczas bójki i znaleziony
przez policjanta w kieszeni w mojej ocenie świadczy o tym, ze go ktoś
pospiesznie chował (nie miał czasu złożyć), albo miał zamiar
niezwłocznie użyć i liczył się z tym, ze nie będzie miał czasu rozłożyć.
W tym kontekście tłumaczenie się przez sprawcę, że miał zamiar jabłko
obierać jest po prostu głupie.

Po za tym sam przepis mówi o udziale w bójce i pobiciu z użyciem noża. A
zatem na pewno nie skazano go za noszenie go w kieszeni.