On 2021-03-26, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
>> On 2021-03-26, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> [...]
>>> Patrz Welman v. Piekara gdzie Piekara miał zapłacić GW 400_000+ za
>>> przeprosiny (opłacane jak reklamy) za to co GW opublikowało/rozdmuchało
>>> z własnej inicjatywy gdy wypowiedź Piekary była "gdzie indziej".
>>> Odnoszenie korzyści finansowej ze "współudziału" jak dla mnie wygląda
>>> *bardzo* źle, a wręcz fatalnie.
>>
>> Nie śledziłem tego, aż tak blisko (znaczy kto gdzie publikował), ale
>> jeśli publikował gdzieindziej, to faktyczmoe dlaczego prostować w GW?
>
> AFAIR on "coś" napisał "gdzieś na inecie" a GW to rozdmuchała z własnej
> inicjatywy na swoich łamach (jako pierwsza?). IMHO dzięki wyrokowi
> zaocznemu Warszawskiego Sądu GW miała odnieść znaczą dodatkową korzyść
> majątkową z bardzo szerokiego rozpropagowania na swoich łamach
> "słów uznanych przez sąd za niedozwolone".
>
> IMHO w przypadku takiego "szerokiego rozpropagowania z inicjatywy
> własnej" gazeta/telewizja powinna domyślnie ponosić znaczącą++ część
> kosztów przeprosin *na swoich własnych łamach*.

To rozpropagowanie przez GW to raczej nie w intencji rozpowszechniania
samej treści, i zapewne z bogatym komentarzem, więc MZ ta część jest ok,
ale nie powinno się narzucać publikacji w konkretnym czasopiśmie (no
chyba, że tam była ta sporna), a przynajmniej dać wybór, kierując się
zasięgiem ogłoszenia i charakterem grupy docelowej.

Sytuacja w której ktoś donosi (jak rozumiem GW złożyła zawiadomienie?),
a sąd wyznacza donoszącego jako de facto ekzekutora kary i beneficjenta,
jest dla mnie średnia etycznie w tym dla GW.

--
Marcin