eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo13-latka z Polski zostawiona sama na lotnisku › Re: 13-latka z Polski zostawiona sama na lotnisku
  • Data: 2023-09-06 19:58:34
    Temat: Re: 13-latka z Polski zostawiona sama na lotnisku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 06.09.2023 o 18:19, J.F pisze:
    >>>> Bo ciekawe, coś znowu wymyślił. Faktycznie
    >>>> coś tam źle zadziałało. Nie znam brytyjskiego prawa, ale wydaje mi się,
    >>>> że ja na miejscu rodziców, gdybym miał taki problem wydzwonił bym polską
    >>>> ambasadę w Wielkiej Brytanii i poprosił o pomoc konsularną. Oni - jak
    >>>> wynika z materiału - skupili się na kopaniu się z LOT-em. co w tym
    >>> Dziecko było przy stoisku/agencie LOT, a ambasada daleko.
    >>> Moze lepiej Policją postraszyc ? ?
    >> Tu nie o straszenie chodzi, a o zabezpieczenie dziecka.
    > Jak sie umiejetnie postraszy, to dziecko od razu będzie zabezpieczone.
    > No chyba, ze agent biegły w tych sprawach, albo leniwy, i sie nie da
    > zastraszyc ?

    Zacznijmy od tego, że Policja powinna się raczej dzieckiem bez opieki
    zainteresować, a nie agentem.
    >
    >>>> momencie akurat było drugoplanowym problemem, skoro samolot i tak
    >>>> odleciał bez niej.
    >>> No to co - niech sie zaopiekują i wsadzą do następnego.
    >> Linie lotnicze nie są od opiekowania się dziećmi.
    > Ale pasazerami to juz muszą ?

    Pasażerem bedzie, jak ją odprawią. Chwilowo jest "kandydatem na
    pasażera" :-)

    >>> Jakas grupa dzieci wracała z kolonii/wycieczki, a ona miała pecha byc
    >>> pominieta ?
    >> To już pytanie do dziennikarzy.
    > Albo do LOT ?

    Sądzisz, ze nam odpowiedzą?

    >>>> Pytanie, jak to w praktyce wyglądało i czy naprawdę dziewczynka sama na
    >>>> tym lotnisku była, czy była z kimś tam dorosłym, a teraz kręcą aferę, bo
    >>>> mogła być sama i po kilku miesiącach trudno bedzie to zweryfikować.
    >>> Zakladam, ze raczej nie była sama, chociaz ... moze samodzielna.
    >>> Szczególnie, ze mowa o jakiejs grupie.
    >>> Wiec chyba ktos tam opiekę sprawował ... i co - porzucił?
    >>> Ale moze brytyjskie przepisy luźniejsze niz nasze, opiekun
    >>> niepotrzebny.
    >> Podejrzewam, że w artykule jest tylko to, co podnosi dramaturgię
    >> zdarzenia. No przecież jakby napisali, że przez zajście dziewczynka
    >> musiała noc dłużej u cioci spać, to by nie było tego "czegoś". A jak LOT
    >> ma to teraz po kilku miesiącach zweryfikować?
    > Jest możliwe, ale moze by sie tak zajął weryfikacją LOTu, a nie cioci?
    >
    > "Na jej bilecie była adnotacja, że jest osobą niepełnoletnią. Córka
    > miała przydzielone konkretne miejsce siedzące w samolocie o numerze
    > 7D, które, jak wnioskuję, zostało jej zabrane i przydzielone innemu
    > pełnoletniemu i tym samym bardziej uprzywilejowanemu pasażerowi. Na
    > tej podstawie nie uważam, aby cała sytuacja była wynikiem błędu
    > agenta, lecz celowym działaniem umożliwiającym przelot innemu
    > podróżującemu na miejscu nieświadomego swoich praw dziecka"
    >
    > "15 lipca 13-latka, po ukończeniu wakacyjnego obozu języka
    > angielskiego, została odwieziona na lotnisko przez przedstawiciela
    > British Summer School. Na miejscu przeszła odprawę
    > paszportowo-bagażową i oczekiwała na lot Polskimi Liniami Lotniczymi
    > LOT. Mimo ważnego biletu nie została wpuszczona na pokład. Ta
    > informacja nie została przekazana ani jej rodzicom, ani
    > przedstawicielowi, który przywiózł ją na lotnisko i był na nim do
    > momentu odlotu. Dziewczynka nie dostała też żadnych informacji, co ma
    > zrobić w tej sytuacji."
    >
    > "Po ok. godzinie sama zadzwoniła do rodziców, którzy próbowali pomóc
    > jej na odległość. Pracownik infolinii LOT polecił rodzicom Ewy
    > skontaktować się z lotniskiem Heathrow. Ich córka miała zostać
    > umieszczona w hotelu przez obsługę portu lotniczego, początkowo pod
    > opieką pracownika linii lotniczych, a następnie sama, za zgodą
    > rodziny. Jednak żaden hotel jej nie przyjął. Ostatecznie Ewa sama
    > pojechała taksówką pod Londyn, gdzie przenocowała u znajomych rodziny
    > i dopiero kolejnego dnia wróciła do Polski."

    Czyli jednak nie była tam sama. Nie musiała się błąkać jak Kevin po
    ulicach. Był tam jakiś opiekun, który w drugiej części materiału nagle
    się dematerializuje. Oczywiście niewpuszczenie jej na pokład jest
    naganne, ale nie dokładajmy do tego dramaturgii.

    Pewnie i LOT by trzeba odpytać o przyczynę zdarzenia, ale jakby
    odpisali, to tym bardziej dramaturgia by mogła upaść.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1