eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › KPA może ktoś to rozumie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2010-05-12 19:55:50
    Temat: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: Piotr <p...@b...pl>

    Potrzebowałbym tego na jutro.
    Otóż mam takie stwierdzenie z KPA:
    "Postanowienie, na które nie służy zażalenie, strona może zaskarżyć
    tylko w odwołaniu od decyzji"
    i nie rozumiem tego bełkotu.
    Jak to nie można wnieść zażalenia na postanowienie?
    To co to cholera za postanowienie? Jakieś super ważne?
    I o jakie odwołanie od jakiej decyzji chodzi?
    To co, w ślad za tym postanowieniem ma iść potem decyzja, na którą
    trzeba poczekać?
    Jaka to decyzja? I co, gdy już nie potrzeba żadnej decyzji,
    a nic przecież nie wstrzymuje wykonania postanowienia?
    Jest tu ktoś, kto się na tym zna?
    Piotrek


  • 2. Data: 2010-05-12 20:17:19
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: " GK" <k...@N...gazeta.pl>

    Piotr <p...@b...pl> napisał(a):

    > Potrzebowałbym tego na jutro.
    Jutro koło a tu pustka w głowie? :)

    > Otóż mam takie stwierdzenie z KPA:
    > "Postanowienie, na które nie służy zażalenie, strona może zaskarżyć
    > tylko w odwołaniu od decyzji"
    > i nie rozumiem tego bełkotu.
    Akurat to jest jeden z lepiej napisanych (niebudzących wątpliwości)
    fragmentów KPA.

    > Jak to nie można wnieść zażalenia na postanowienie?
    > To co to cholera za postanowienie? Jakieś super ważne?
    W trakcie trwania postępowania administracyjnego wydawanych jest szereg
    postanowień, zwykle dotyczących bardzo incydentalnych spraw. Część z
    postanowień możesz skarżyć od razu po ich otrzymaniu (żażaleniem), część -
    dopiero w skardze na decyzję kończącą postępowanie w danej sprawie (odwołanie
    od decyzji). Zwykła ekonomia procesowa, wyobraź sobie, ile musiałoby trwać
    postępowanie, jeśli każde postanowienie w toku postępowania mogłoby być
    skarżone zażaleniem. W SKO terminy i bez tego wyznaczane są na pięć-siedem
    miesięcy wprzód.

    > I o jakie odwołanie od jakiej decyzji chodzi?
    O odwołanie od decyzji kończącej postępowanie (co do zasady).

    > To co, w ślad za tym postanowieniem ma iść potem decyzja, na którą
    > trzeba poczekać?
    Nie, po wydaniu postanowienia postępowanie toczy się dalej i kończy (co do
    zasady) decyzją lub innym postanowieniem, na które służy już skarga.

    > Jaka to decyzja? I co, gdy już nie potrzeba żadnej decyzji,
    > a nic przecież nie wstrzymuje wykonania postanowienia?
    Mógłbyś skonkretyzować pytanie?

    > Jest tu ktoś, kto się na tym zna?
    Nie wiem.

    GK

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2010-05-12 20:58:06
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: Piotr <p...@b...pl>

    GK pisze:
    > Piotr <p...@b...pl> napisał(a):
    >
    >
    >> Potrzebowałbym tego na jutro.
    >>
    > Jutro koło a tu pustka w głowie? :)
    >
    >
    >> Otóż mam takie stwierdzenie z KPA:
    >> "Postanowienie, na które nie służy zażalenie, strona może zaskarżyć
    >> tylko w odwołaniu od decyzji"
    >> i nie rozumiem tego bełkotu.
    >>
    > Akurat to jest jeden z lepiej napisanych (niebudzących wątpliwości)
    > fragmentów KPA.
    >
    >
    >> Jak to nie można wnieść zażalenia na postanowienie?
    >> To co to cholera za postanowienie? Jakieś super ważne?
    >>
    > W trakcie trwania postępowania administracyjnego wydawanych jest szereg
    > postanowień, zwykle dotyczących bardzo incydentalnych spraw. Część z
    > postanowień możesz skarżyć od razu po ich otrzymaniu (żażaleniem), część -
    > dopiero w skardze na decyzję kończącą postępowanie w danej sprawie (odwołanie
    > od decyzji). Zwykła ekonomia procesowa, wyobraź sobie, ile musiałoby trwać
    > postępowanie, jeśli każde postanowienie w toku postępowania mogłoby być
    > skarżone zażaleniem. W SKO terminy i bez tego wyznaczane są na pięć-siedem
    > miesięcy wprzód.
    >
    >
    >> I o jakie odwołanie od jakiej decyzji chodzi?
    >>
    > O odwołanie od decyzji kończącej postępowanie (co do zasady).
    >
    >
    >> To co, w ślad za tym postanowieniem ma iść potem decyzja, na którą
    >> trzeba poczekać?
    >>
    > Nie, po wydaniu postanowienia postępowanie toczy się dalej i kończy (co do
    > zasady) decyzją lub innym postanowieniem, na które służy już skarga.
    >
    >
    >> Jaka to decyzja? I co, gdy już nie potrzeba żadnej decyzji,
    >> a nic przecież nie wstrzymuje wykonania postanowienia?
    >>
    > Mógłbyś skonkretyzować pytanie?
    >

    Chodziło mi o przypadek, w którym postępowanie zamyka już samo wydanie
    postanowienia.
    Np. wydanie opinii w formie postanowienia.
    Jeśli od takiego postanowienia lub jakiegoś innego nie przysługuje
    zażalenie, a nie będzie decyzji w tej sprawie,
    to strona jest praktycznie bezradna, bo nie ma możliwości żadnego odwołania.
    W innym przypadku, gdy postanowienie w jakiejś sprawie jest wydane na
    początku niepostępowania
    i nie przysługuje na nie zażalenie, a decyzja będzie np. za rok
    to też nic nie zatrzyma wykonania tego postanowienia i strona jest przez
    rok bezradna.
    Aby znaleźć w tym jakąś logikę, pomyślałem, że na postępowanie, na które
    nie przysługuje zażalenie z mocy prawa,
    po prostu przysługuje odwołanie, jakby to zażalenie było decyzją.
    Czy nie tak właśnie trzeba to rozumieć?
    Piotrek


  • 4. Data: 2010-05-12 21:10:11
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: Piotr <p...@b...pl>

    GK pisze:
    > Piotr <p...@b...pl> napisał(a):
    >
    >
    >> Potrzebowałbym tego na jutro.
    >>
    > Jutro koło a tu pustka w głowie? :)
    >
    >
    >> Otóż mam takie stwierdzenie z KPA:
    >> "Postanowienie, na które nie służy zażalenie, strona może zaskarżyć
    >> tylko w odwołaniu od decyzji"
    >> i nie rozumiem tego bełkotu.
    >>
    > Akurat to jest jeden z lepiej napisanych (niebudzących wątpliwości)
    > fragmentów KPA.
    >
    >
    >> Jak to nie można wnieść zażalenia na postanowienie?
    >> To co to cholera za postanowienie? Jakieś super ważne?
    >>
    > W trakcie trwania postępowania administracyjnego wydawanych jest szereg
    > postanowień, zwykle dotyczących bardzo incydentalnych spraw. Część z
    > postanowień możesz skarżyć od razu po ich otrzymaniu (żażaleniem), część -
    > dopiero w skardze na decyzję kończącą postępowanie w danej sprawie (odwołanie
    > od decyzji). Zwykła ekonomia procesowa, wyobraź sobie, ile musiałoby trwać
    > postępowanie, jeśli każde postanowienie w toku postępowania mogłoby być
    > skarżone zażaleniem. W SKO terminy i bez tego wyznaczane są na pięć-siedem
    > miesięcy wprzód.
    >
    >
    >> I o jakie odwołanie od jakiej decyzji chodzi?
    >>
    > O odwołanie od decyzji kończącej postępowanie (co do zasady).
    >
    >
    >> To co, w ślad za tym postanowieniem ma iść potem decyzja, na którą
    >> trzeba poczekać?
    >>
    > Nie, po wydaniu postanowienia postępowanie toczy się dalej i kończy (co do
    > zasady) decyzją lub innym postanowieniem, na które służy już skarga.
    >
    >
    >> Jaka to decyzja? I co, gdy już nie potrzeba żadnej decyzji,
    >> a nic przecież nie wstrzymuje wykonania postanowienia?
    >>
    > Mógłbyś skonkretyzować pytanie?
    >

    Chodziło mi o przypadek, w którym postępowanie zamyka już samo wydanie
    postanowienia.
    Np. wydanie opinii w formie postanowienia.
    Jeśli od takiego postanowienia lub jakiegoś innego nie przysługuje
    zażalenie, a nie będzie decyzji w tej sprawie,
    to strona jest praktycznie bezradna, bo nie ma możliwości żadnego
    odwołania.
    W innym przypadku, gdy postanowienie w jakiejś sprawie jest wydane na
    początku postępowania
    i nie przysługuje na nie zażalenie, a decyzja będzie np. za rok
    to też nic nie zatrzyma wykonania tego postanowienia i strona jest przez
    rok bezradna.
    Aby znaleźć w tym jakąś logikę, pomyślałem, że na postępowanie, na które
    nie przysługuje zażalenie z mocy prawa,
    po prostu przysługuje odwołanie, jakby to zażalenie było decyzją.
    Czy nie tak właśnie trzeba to rozumieć?
    Piotrek

    --
    edt.


  • 5. Data: 2010-05-12 22:56:36
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: " GK" <k...@N...gazeta.pl>

    Piotr <p...@b...pl> napisał(a):

    > Np. wydanie opinii w formie postanowienia.
    > Jeśli od takiego postanowienia lub jakiegoś innego nie przysługuje
    > zażalenie, a nie będzie decyzji w tej sprawie,
    > to strona jest praktycznie bezradna, bo nie ma możliwości żadnego
    > odwołania.
    Co to za opinia, czego dotyczy postępowania? Od rozstrzygnięcia kończącego
    postępowanie praktycznie zawsze jest możliwość odwołania (zasada
    dwuinstancyjności). Być może rozwiązania trzeba szukać nie w KPA lecz w
    przepisach szczególnych.

    > W innym przypadku, gdy postanowienie w jakiejś sprawie jest wydane na
    > początku postępowania
    > i nie przysługuje na nie zażalenie, a decyzja będzie np. za rok
    > to też nic nie zatrzyma wykonania tego postanowienia i strona jest przez
    > rok bezradna.
    Ale powoli: zawsze można przecież żądać wstrzymania wykonania postanowienia
    (o co tu w ogóle chodzi? czy na pewno poruszamy się w post.
    administracyjnym?). Wniesienie zażalenia też nie wstrzymuje bezwzględnie
    wykonania skarżonego postanowienia.

    > Aby znaleźć w tym jakąś logikę, pomyślałem, że na postępowanie, na które
    > nie przysługuje zażalenie z mocy prawa,
    > po prostu przysługuje odwołanie, jakby to zażalenie było decyzją.
    > Czy nie tak właśnie trzeba to rozumieć?
    Wydaje się, że nie.

    Jeśli to nie jest zadanie domowe to napisz może więcej o całej sprawie.

    GK

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2010-05-13 14:55:49
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    W dniu 2010-05-12 23:10, Piotr pisze:
    > Chodziło mi o przypadek, w którym postępowanie zamyka już samo wydanie
    > postanowienia.

    To wtedy przysługuje na takie postanowienie zażalenie.

    > Np. wydanie opinii w formie postanowienia.

    Organa administracji wydają opinie w formie postanowien ?

    > Jeśli od takiego postanowienia lub jakiegoś innego nie przysługuje
    > zażalenie, a nie będzie decyzji w tej sprawie,
    > to strona jest praktycznie bezradna, bo nie ma możliwości żadnego
    > odwołania.

    Dlatego też nie ma takich przypadków.

    > Czy nie tak właśnie trzeba to rozumieć?

    W pierwszej odpowiedzi zostało to pięknie wyjaśnione.


    --
    Mithos


  • 7. Data: 2010-05-13 16:48:42
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: Piotr <p...@b...pl>

    Mithos pisze:
    > W dniu 2010-05-12 23:10, Piotr pisze:
    >> Chodziło mi o przypadek, w którym postępowanie zamyka już samo wydanie
    >> postanowienia.
    >
    > To wtedy przysługuje na takie postanowienie zażalenie.
    >
    >> Np. wydanie opinii w formie postanowienia.
    >
    > Organa administracji wydają opinie w formie postanowien ?
    >
    >> Jeśli od takiego postanowienia lub jakiegoś innego nie przysługuje
    >> zażalenie, a nie będzie decyzji w tej sprawie,
    >> to strona jest praktycznie bezradna, bo nie ma możliwości żadnego
    >> odwołania.
    >
    > Dlatego też nie ma takich przypadków.
    >
    >> Czy nie tak właśnie trzeba to rozumieć?
    >
    > W pierwszej odpowiedzi zostało to pięknie wyjaśnione.

    Tak mi właśnie sie wydaje, że ten enigmatyczny trochę przepis
    jest w zasadzie martwy.
    Przynajmniej w praktyce.
    Piotrek


  • 8. Data: 2010-05-13 22:11:07
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    W dniu 2010-05-13 18:48, Piotr pisze:
    > Mithos pisze:
    >> W dniu 2010-05-12 23:10, Piotr pisze:
    >>> Chodziło mi o przypadek, w którym postępowanie zamyka już samo wydanie
    >>> postanowienia.

    >
    > Tak mi właśnie sie wydaje, że ten enigmatyczny trochę przepis
    > jest w zasadzie martwy.
    > Przynajmniej w praktyce.


    ?????

    Albo nie zrozumiałeś, albo bardzo nie chcesz zrozumieć.

    Sąd administracyjny ( ale analogiczny przepis jest w kpc) moze wydacdwa
    rodzaje postanowień. Takie na które przysługuje zażalenie ( popatrz
    sobie na art 125 kpa) i takie na które nie służy zażalenie - różne
    wpadkowe czy dowodowe np 77 kpa.
    Teraz - jeśli na postanowienie służy zażalenie, a poznasz to po tym, ze
    Ci je doręczą, to środkiem odwoławczym jest właśnie zażalenie.

    Jeśli organ wyda postanowienie innego rodzaju (np. dowodowe) to na
    koniec postępowania organ będzie wydawać decyzję. W skardze na decyzję
    możesz wtedy zaskarżać postanowienia, co do których nie przysługiwało
    zażalenie.

    Analogicznie jest w kpc - art 394 wymienia postanowienia na ktore
    przysługuje zażalenie, a art 380 wskazuje, zę w apelacji można skarżyć
    pozostałem postanowienia.

    Zarówno w procedurze administracyjnej jak i w cywilnej te przepisy
    dobrzefunkcjonują i na pewno nie są martwe.




    > Piotrek


    --
    Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
    tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
    adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
    nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
    kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
    wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek


  • 9. Data: 2010-05-13 22:16:45
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Roman Rumpel wrote:
    >
    > Zarówno w procedurze administracyjnej jak i w cywilnej te przepisy
    > dobrzefunkcjonują i na pewno nie są martwe.
    >

    no, szczególnie wtedy kiedy urząd wydaje postanowienie w toczącej się
    sprawie i odmawia wydania decyzji końcowej.


  • 10. Data: 2010-05-13 23:51:55
    Temat: Re: KPA może ktoś to rozumie?
    Od: " GK" <k...@N...gazeta.pl>

    Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl> napisał(a):

    > Sąd administracyjny ( ale analogiczny przepis jest w kpc)
    Z uwagi na oporność wątkotwórcy koryguję oczywistą omyłkę: organ
    (administracji publicznej), sąd adm. działa na podstawie PPSA. Tam zresztą
    też jest analogiczny przepis.:)

    GK

    - - - - - - -
    Rozmowa na grupie dyskusyjnej to rozmowa prywatna, tak jak byś rozmawiał z
    sąsiadem i pokazywał mu te pisma. Jeśli nie ma klauzuli ściśle tajne, to nie
    ma przeszkód. Sąd właściwy miejscowo to sąd powiatowy albo inny najbliższy.
    (c) by Stokrotka & Imiennika & Animka

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1