W zwiazku z roznymi pytaniami dotyczacych nieruchomosci opisze sprawa ktora
dotyczy mnie.

Jestem wspolwlascicielem 3 kamienic.
W tych kamienicach mieszkaja rozni ludzie, czesc jeszcze zakwaterowana przez
miasto.

Jest jedna rodzinka, kilkuosobowa, ktora zajmuje 100 m. mieszkanie, czynszu
nie placa od dluzszego czasu, i tylko pija i dewastuja lokum.

Zostali oni podani do sadu, gdzie oczywiscie przegrali. Wiec jest prawomocny
wyrok nakazujacy im opuszczenie mieszkania.

Ale ze nasze wspaniale prawo broni takie mendy, i ze nie maja gdzie sie
wyprowadzic, a miasto lokalu zastepczego nie da, bo nie ma to mieszkaja oni
nadal i wszystko odbywa sie w zgodzie z prawem.

Pytanie co zrobic??

Wiem ze mozna sprobowac uderzyc do gminy/miasta z wnioskiem o to aby to
miasto za nich placilo skoro nie maja lokalu zastepczego, czy to prawda??

Jakie srodki mozna podjac, aby pozbyc sie pijakow, albo zeby nie trzeba bylo
dokladac do tego interesu i zeby ktos za nich placil??

--
Pozdrawiam
Jacek