eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › spotkanie na imieninach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 11. Data: 2005-01-05 08:33:02
    Temat: Re: spotkanie na imieninach
    Od: Wiesław <v...@g...pl>

    Dnia Wed, 05 Jan 2005 08:24:49 +0100, Cinas NOne napisał(a):

    > Robert Tomasik wrote:
    >> zawieszeniu na 2 lata i obowiązek naprawienia szkody. Zgwałcenie, rzecz
    >> poważniejsza. Wcześniej ja bił i wiązał. Może i dwa lata, to by wystarczyło.
    >
    > Jakoś dziwnie liberalne to prawo w kwestii gwałtów... osobiście
    > umieściłbym to bardzo blisko morderstwa i mniej niż 20 lat nie wymierzał...
    >
    > Cinas NOne

    A siedziales choc rok?


  • 12. Data: 2005-01-05 09:09:14
    Temat: Re: spotkanie na imieninach
    Od: Paweł <g...@p...replace.dot.and.at.to.reply>

    Dnia 2005-01-05 09:33, Użytkownik Wiesław napisał:
    > Dnia Wed, 05 Jan 2005 08:24:49 +0100, Cinas NOne napisał(a):
    >>Jakoś dziwnie liberalne to prawo w kwestii gwałtów... osobiście
    >>umieściłbym to bardzo blisko morderstwa i mniej niż 20 lat nie wymierzał...
    >
    > A siedziales choc rok?

    A zostałeś kiedyś pobity i zgwałcony?

    Paweł


  • 13. Data: 2005-01-05 17:11:07
    Temat: Re: spotkanie na imieninach
    Od: "Cezar" <c...@i...pl>

    Moja koncepcja

    I. 197/1 kk (naruszenie miru domowego jest tu jedynie czynnoscia
    wspolkaralna uprzednia)
    II 288/1 kk za rozwalony automat
    III odp przepis z kw (nie pamietam art) za zabor w celu przywlasczenia
    prezerwatywy o wartosci 2 zl (nie jest to czynnosc wspolkaralna nastepcza do
    czynu II)

    Razem kara laczna za I i II + kara za III

    Cezar



  • 14. Data: 2005-01-06 16:21:22
    Temat: Re: spotkanie na imieninach
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:opsj4ew0b8mg13b0@kura4m98.it-net.pl...

    > No ale bijąc wielkiej krzywdy nie zrobił - był dla niej dobry jak tow.
    > Lenin - ( "a mógł zabić" :-) ). KAry rzucałem kompletnie z głowy. Zależy
    > od osoby, w końcu zgodził się na dmuchanie przez balonik, jak jeszcze
    > młody niekrany a ona go podrywała...

    A to inna sprawa. Ponieważ to kazus, to nie dyskutowałem z logiką, bo nie o
    to chodzi. Ale w normalnym postępowaniu, to oskarżony miał by spore szanse
    się wyłgać z odpowiedzialności. Tłumacząc, ze pokrzywdzona powiedziała mu,
    ze tak lubi i różne inne brednie zeznając. Wbrew pozorom, wobec braku
    świadków wcale nie było by łatwo stwierdzić, jak tam było naprawdę.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1