Czy jest prawnie dozwolone/zakazane uzywanie pseudonimu (zmienionego
imienia i nazwiska na inne np. Jan Kowalski) w kontaktach
biznesowych (np. w podpisie w emailu) ?

a.

do góry

w...@a...pl (Wemif) naskrobał/a w
news:gdsgv5$dhj$1@jaszczomp.tahoe.pl:

> Czy jest prawnie dozwolone

Tak.

--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community

do góry

Użytkownik "Wemif" <w...@a...pl> napisał w wiadomości
news:gdsgv5$dhj$1@jaszczomp.tahoe.pl...

> Czy jest prawnie dozwolone/zakazane używanie pseudonimu (zmienionego
> imienia i nazwiska na inne np. Jan Kowalski) w kontaktach
> biznesowych (np. w podpisie w emailu) ?

Nie jest to prawnie zabronione, o ile potrafisz dowieść, że druga strona
znała tożsamość osoby podpisującej się pseudonimem - zwłaszcza, gdy
przypomina on normalne imię i nazwisko. Przy czym samo podpisanie się
fikcyjnymi danymi zabronione nie jest, ale naraża nadawcę na ewentualny
zarzut oszustwa, gdyby w konsekwencji posłużenia się tym pseudonimem doszło
do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Przykładowo upadający
przedsiębiorca, który pod pseudonimem po raz kolejny zamawia towar w
firmie, w której ma już dług spokojnie może liczyć na zarzut.

do góry

Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>
> Nie jest to prawnie zabronione, o ile potrafisz dowieść, że druga strona
> znała tożsamość osoby podpisującej się pseudonimem - zwłaszcza, gdy
> przypomina on normalne imię i nazwisko. Przy czym samo podpisanie się

Zdecydowanie nie znała. Obrazowo:
Firma sprzedaje cegły, z klientami pracownik Jan Nowak, kontaktuje się
i podpisuje jako Jan Nowak. Ta sama firma zaczyna tez sprzedawać
samochody. W korespondencji/kontaktach z tymi klientami pan Jan Nowak
podpisuje się jako Jan Kowalski (aby klient, np. kupujący
samochod i cegły nie kojarzył, że koresponduje z tą samą osobą ('Nowak'
jest specjalistą od cegieł, a 'Kowalski' od samochodów).

Jeśli dobrze rozumiem, to tak można?

Chodzi tylko o odpowiadanie na zapytania potencjalnych klientów, przesyłanie
ofert, a nie np. podpisywanie umów.

a.

do góry

Użytkownik "Wemif" <w...@a...pl> napisał w wiadomości
news:gdsv2e$hob$1@jaszczomp.tahoe.pl...
> Zdecydowanie nie znała. Obrazowo:
> Firma sprzedaje cegły, z klientami pracownik Jan Nowak, kontaktuje się
> i podpisuje jako Jan Nowak. Ta sama firma zaczyna tez sprzedawać
> samochody. W korespondencji/kontaktach z tymi klientami pan Jan Nowak
> podpisuje się jako Jan Kowalski (aby klient, np. kupujący
> samochod i cegły nie kojarzył, że koresponduje z tą samą osobą ('Nowak'
> jest specjalistą od cegieł, a 'Kowalski' od samochodów).
>
> Jeśli dobrze rozumiem, to tak można?

Można, dokąd nie doprowadzi się do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Przy czym otwiera to drogę do wszelakich roszczeń, bo zawsze gości może
wymyślić coś mniej lub bardziej prawdopodobnego, że niby by transakcji nie
zawarł z dana osobą, a myślał, że to będzie inna. Generalnie do pierwszego
niezadowolonego klienta nie powinno się nic zdarzyć. Zwłaszcza, że jak
rozumiem nazwa firmy będzie prawdziwa. W sumie kontrahent raczej nie będzie
miał szansy się zorientować, że doszło do jakiegoś "oszustwa", bo przecież
może być jakiś tam pracownik, który się tak nazywa.
>
> Chodzi tylko o odpowiadanie na zapytania potencjalnych klientów,
> przesyłanie
> ofert, a nie np. podpisywanie umów.

No i ja osobiście miałbym duże opory w zawarciu kontraktu z osobą, która w
korespondencji ze mną nazywała się Jan Nowak, a w chwili podpisu
przedstawiła Jan Kowalski. Ale to już może być moje zboczenie zawodowe.

do góry

Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:

>> ofert, a nie np. podpisywanie umów.
>
> No i ja osobiście miałbym duże opory w zawarciu kontraktu z osobą, która w
> korespondencji ze mną nazywała się Jan Nowak, a w chwili podpisu
> przedstawiła Jan Kowalski. Ale to już może być moje zboczenie zawodowe.

Rozmowy może prowadzić 'handlowiec' a umowę sporządzać 'doradca
d/s kluczowych klientów' ;) to akurat najmniejszy problem.

Dziękuję za odpowiedzi.
a.

do góry

Wemif pisze:
> Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>
>>> ofert, a nie np. podpisywanie umów.
>> No i ja osobiście miałbym duże opory w zawarciu kontraktu z osobą, która w
>> korespondencji ze mną nazywała się Jan Nowak, a w chwili podpisu
>> przedstawiła Jan Kowalski. Ale to już może być moje zboczenie zawodowe.
>
> Rozmowy może prowadzić 'handlowiec' a umowę sporządzać 'doradca
> d/s kluczowych klientów' ;) to akurat najmniejszy problem.

No ja bym się obawiał właśnie tego.
Jak tylko klientowi w takiej kwestii cokolwiek "zaśmierdzi", to będzie
uciekał od tej firmy aż się będzie kurzyło i z cała pewnością powiadomi
wszystkich wokoło.

Nie wystarczy podpisywać się pod jednym mailem "Jan Nowak specjalista
d/s cegiel", a pod drugi "Jan Nowak specjalista d/s samochodów".
Jak ktoś będzie chciał cegły i samochód to owszem będzie wyglądało może
na firmę "Jan Nowak, ja i mój pies", ale przynajmniej nie będzie
wyglądało na próbę zrobienia kogoś w wała.

do góry

W odpowiedzi na pismo z sobota 25 październik 2008 09:11
(autor Tomasz Pyra
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gduh9k$duk$1@nemesis.news.neostrada.pl>):

> Nie wystarczy podpisywać się pod jednym mailem "Jan Nowak specjalista
> d/s cegiel", a pod drugi "Jan Nowak specjalista d/s samochodów".

Jak widzę, że ktoś się określa ,,specjalista'' albo ,,manager'' to wiem, że
to idiota :D


--
Tristan

do góry

Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał
>
> Jak widzę, że ktoś się określa ,,specjalista'' albo ,,manager''
> to wiem, że to idiota :D

Trochę racji masz, ale... W danej organizacji nazewnictwo
stanowisk jest ustalone odgórnie i jeśli nazwa stanowiska ci
się nie podoba to jedyne co możesz zrobić to nie podejmować
tej pracy.

do góry

W odpowiedzi na pismo z sobota 25 październik 2008 13:45
(autor Alek
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gdv0tc$dru$1@news.onet.pl>):

> Trochę racji masz, ale... W danej organizacji nazewnictwo
> stanowisk jest ustalone odgórnie i jeśli nazwa stanowiska ci
> się nie podoba to jedyne co możesz zrobić to nie podejmować
> tej pracy.

ja tam mam swoją pracę... Tylko nie wiem jak ją nazwać po krawaciarsku :D
A generalnie mnie śmieszy jak idę do baru szybkiej obsługi ze śmieciowym
jedzeniem i chce mi się wmawiać, że jestem w restauracji, a kierownik
zmiany to Account Personel Super Duper Manager zaś czyściciel toalet to
Starszy Specjalista d/s Higieny :D


--
Tristan

do góry