Nawiązując do "Poszukiwanie osób"

"[...]"Dzień Dobry TVN" w ramach cyklu "Miejska dżungla" przeprowadziła
eksperyment, w którym chłopiec bez kurtki siedzi na ławce w zimny dzień
- sprawdzano, ile osób przejmie się jego losem. W ostatnich dniach
usłyszeliśmy wstrząsającą historię 14-letniej Natalii. Przez kilka
godzin nikt się nią nie interesował - dziewczynka zmarła z wychłodzenia
w centrum Andrychowa. Reportaż Bartka Dajnowskiego z "Dzień Dobry
TVN".[...]"

ale w TVN24 dziś o ok. 10:07 komentowali ten materiał i psychiatra Maja
Herman powiedziała, że ta zaaranżowana sytuacja nie była oczywista,
dlatego mniej ludzi zareagowało. Gdy jedna osoba bije drugą osobę to
jest to bardziej oczywiste.

https://tvn24.pl/polska/eksperyment-dzien-dobry-tvn-
sprawdzilismy-ile-osob-pomoze-zmarznietemu-dziecku-7
463811

do góry

On 2023-12-02, Krzysztof 'kw1618' <k...@g...pl> wrote:
> Nawiązując do "Poszukiwanie osób"
> ale w TVN24 dziś o ok. 10:07 komentowali ten materiał i psychiatra Maja
> Herman powiedziała, że ta zaaranżowana sytuacja nie była oczywista,
> dlatego mniej ludzi zareagowało. Gdy jedna osoba bije drugą osobę to
> jest to bardziej oczywiste.
>
> https://tvn24.pl/polska/eksperyment-dzien-dobry-tvn-
sprawdzilismy-ile-osob-pomoze-zmarznietemu-dziecku-7
463811

Przykład z biciem też chyba nie jest do końca dobry, bo tam z kolei
występuje czynnik "lepiej się nie angażować bo można dostać po mordzie".
Tu tego czynnika nie ma, za to sytuacja faktycznie nie jest tak
oczywista, szczególnie z tym chłopcem przy 6 deg C. Dużo bardziej
oczywista jest gdzie mamy śnieg, a dzieciaki wyglądają co najmniej
zaniepokojone.

--
Marcin

do góry

sobota, 2 grudnia 2023 o 16:11:29 UTC+1 Krzysztof 'kw1618' napisał(a):
> ale w TVN24 dziś o ok. 10:07 komentowali ten materiał i psychiatra Maja
> Herman powiedziała, że ta zaaranżowana sytuacja nie była oczywista,
> dlatego mniej ludzi zareagowało. Gdy jedna osoba bije drugą osobę to
> jest to bardziej oczywiste.

Użyłeś w temacie słowa prowokacja - zauważ, że w artykule tego słowa
nie użyto, ciekawe, czy celowo (nie wiem czy pojawiło się w materiale
filmowym i w dyskusji na antenie). To słowo źle się kojarzy, bowiem tu
stacja TV, tam faktyczne zdarzenie losowe, ale gdzieś indziej prowokacja
w celach przestępczych, dzieci żebrzące zawodowo, a jeżeli fałszywe
wnuczki, to też fałszywi potrzebujący dowolnej pomocy.

Wracając do tej "nieprowokacji", czyli "eksperymentu" - ktoś przechodzący
mógłby wezwać policję, poinformować ochronę budynku, zrobić cokolwiek
czego nie widać w kamerze, a co jest jakąś formą reakcji, ale póki służby
się nie pojawią, to taka reakcja nie byłaby zauważona - no chyba że autorzy
eksperymentu jakoś dogadaliby się ze służbami, aby ignorowały wezwania,
tylko niby jak...

Zresztą, w wielu dyskusjach coraz częściej czytam i na własne uszy
słyszę coś takiego: "jeżeli masz wezwać policję, to lepiej nie rób niczego,
a oszczędzisz sobie całego mnóstwa problemów" - i mówią lub piszą
to ci sami ludzie, którzy potem dyskutują i lamentują na temat znieczulicy.

Sprawa kolejne - "obiekt monitorowany", wszelkie wiszące kamery - reakcja
ludzi na to jest prosta: "no przecież ktoś od tego jest, ogląda to i monitoruje,
więc wszystko jest pod kontrolą"

Pozdr-
-Rowerex

do góry

W dniu 03.12.2023 o 09:30, rowerex rowerex pisze:

> Wracając do tej "nieprowokacji", czyli "eksperymentu" - ktoś przechodzący
> mógłby wezwać policję, poinformować ochronę budynku, zrobić cokolwiek
> czego nie widać w kamerze, a co jest jakąś formą reakcji, ale póki służby
> się nie pojawią, to taka reakcja nie byłaby zauważona - no chyba że autorzy
> eksperymentu jakoś dogadaliby się ze służbami, aby ignorowały wezwania,
> tylko niby jak...

Takie "nieprowokacje" mają również takie znaczenie, że ludzie widząc coś
takiego dochodzą do wniosku, że to pewnie jakaś scenka i nie reagują. Bo
poza prowokacjami dziennikarzy nie może się zdarzyć, że człowiek leży.
Ludzie nie leżą sobie tak w śniegu.

Ja - przykładowo - jak widzę człowieka z bronią, to zakładam, że to
prowokacja, jakaś "zabawka" albo inny kolekcjoner. Uważam, że do
przedmiotów przypominających broń palną - przykładowo - powinny dotyczyć
te same przepisy, co dla broni palnej jeśli chodzi o sposób
przenoszenia. Przykładowo taki pistolet ma się przenosić zakryty, a jak
jest zbyt duży, to w kuferku czy walizce. Nie chodzi mi o zakazywanie,
ale ukrywanie. Albo jawne noszenie w umundurowaniu. >
> Zresztą, w wielu dyskusjach coraz częściej czytam i na własne uszy
> słyszę coś takiego: "jeżeli masz wezwać policję, to lepiej nie rób niczego,
> a oszczędzisz sobie całego mnóstwa problemów" - i mówią lub piszą
> to ci sami ludzie, którzy potem dyskutują i lamentują na temat znieczulicy.

Przykładowo zdecydowanie rodzice / wychowawcy nie powinni straszyć
policjantem dzieci, bo później dziecko w potrzebie boi się poprosić
policjanta o pomoc. Mądry człowiek potrafi te bzdury ocenić, ale dziecko
(zresztą wielu dorosłych o poziomie dziecka w tym wypadku) nie. To forum
jest dość niszowym miejscem wymiany informacji, ale szerzej propagowane
kolumnie Shreka, czy Kviata mogą kogoś po prostu zabić. To jedyny powód,
dla którego w ogóle ich czytam i czasem odpowiadam.
>
> Sprawa kolejne - "obiekt monitorowany", wszelkie wiszące kamery - reakcja
> ludzi na to jest prosta: "no przecież ktoś od tego jest, ogląda to i monitoruje,
> więc wszystko jest pod kontrolą"

Pytanie, ile osób to ogląda. Bo przeważnie te kamery służą do
udokumentowania, co się działo, a nie bieżącego podglądu. Kamer
dziesiątki / setki, ale oglądający jeden. W danym konkretnym momencie
może patrzyć na jedną, a czasem może mieć i inne zadania, albo
potrzebuje chwili przerwy.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 2023-12-03 o 09:30, rowerex rowerex pisze:

> Zresztą, w wielu dyskusjach coraz częściej czytam i na własne uszy
> słyszę coś takiego: "jeżeli masz wezwać policję, to lepiej nie rób niczego,
> a oszczędzisz sobie całego mnóstwa problemów" - i mówią lub piszą
> to ci sami ludzie, którzy potem dyskutują i lamentują na temat znieczulicy.
>

Tak mówi mój dzielnicowy ze wsi, teren duży, patrole są, ale jest ich za
mało.

do góry

Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...

>> Wracając do tej "nieprowokacji", czyli "eksperymentu" - ktoś
>> przechodzący mógłby wezwać policję, poinformować ochronę budynku,
>> zrobić cokolwiek czego nie widać w kamerze, a co jest jakąś formą
>> reakcji, ale póki służby się nie pojawią, to taka reakcja nie
>> byłaby zauważona - no chyba że autorzy eksperymentu jakoś
>> dogadaliby się ze służbami, aby ignorowały wezwania, tylko niby
>> jak...
>
> Takie "nieprowokacje" mają również takie znaczenie, że ludzie
> widząc coś takiego dochodzą do wniosku, że to pewnie jakaś scenka
> i nie reagują. Bo poza prowokacjami dziennikarzy nie może się
> zdarzyć, że człowiek leży. Ludzie nie leżą sobie tak w śniegu.

Serio jak widzisz dziecko bez kurtki na mrozie to myslisz sobie: łe, to
pewnie prowokacja, scenka etc i idziesz dalej?

OMG...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."

do góry

Użytkownik Henryk hajdan h...@g...com ...

>> Zresztą, w wielu dyskusjach coraz częściej czytam i na własne
>> uszy słyszę coś takiego: "jeżeli masz wezwać policję, to lepiej
>> nie rób niczego, a oszczędzisz sobie całego mnóstwa problemów" -
>> i mówią lub piszą to ci sami ludzie, którzy potem dyskutują i
>> lamentują na temat znieczulicy.
>>
> Tak mówi mój dzielnicowy ze wsi, teren duży, patrole są, ale jest
> ich za mało.

Ja tam sie nie dziwie.
Kiedys widziałem jak gosc wyjezdzajac z parkingu, zarysował inne auto i
odjechał.
Zadzwoniłem na 997 i powiedziano mi ze nie przyjma ode mnie zgłoszenia
bo nie jestem włascicielem auta.
Zreszta historii o zniechecaniu do sgłaszania spraw słyszałem sporo.
Moze jakby ten samochod był w ciazy i bym zgłosił ze to zarysowanie
moze spowodowac koniecznosc usuniecia ciazy... ;-/

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.

do góry

W dniu 03.12.2023 o 10:26, Robert Tomasik pisze:

> Przykładowo zdecydowanie rodzice / wychowawcy nie powinni straszyć
> policjantem dzieci, bo później dziecko w potrzebie boi się poprosić
> policjanta o pomoc.

I oczywiście nie wiesz dlaczego tak robią...

> Mądry człowiek potrafi te bzdury ocenić, ale dziecko
> (zresztą wielu dorosłych o poziomie dziecka w tym wypadku) nie. To forum
> jest dość niszowym miejscem wymiany informacji, ale szerzej propagowane
> kolumnie Shreka, czy Kviata mogą kogoś po prostu zabić.

Szerzej propagowane *kalumnie* policmajstra sprawiają, że rodzice
straszą policjantami dzieci, a później dziecko w potrzebie boi się
poprosić policjanta o pomoc.

> To jedyny powód,
> dla którego w ogóle ich czytam i czasem odpowiadam.

To jeden z powodów, dla którego w ogóle go czytam i czasem odpowiadam.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry

W dniu 2023-12-03 o 09:30, rowerex rowerex pisze:

> Użyłeś w temacie słowa prowokacja - zauważ, że w artykule tego słowa
> nie użyto, ciekawe, czy celowo (nie wiem czy pojawiło się w materiale
> filmowym i w dyskusji na antenie). To słowo źle się kojarzy, bowiem tu
> stacja TV, tam faktyczne zdarzenie losowe,

Zgadza się. Tyle co oglądam TV, to termin "prowokacja dziennikarska"
przewija się dość często. Tu nazwali to eksperyment, pewnie mieli jakieś
powody.

do góry

W dniu 2023-12-03 o 11:53, Budzik pisze:
> Użytkownik Henryk hajdan h...@g...com ...
>
>>> Zresztą, w wielu dyskusjach coraz częściej czytam i na własne
>>> uszy słyszę coś takiego: "jeżeli masz wezwać policję, to lepiej
>>> nie rób niczego, a oszczędzisz sobie całego mnóstwa problemów" -
>>> i mówią lub piszą to ci sami ludzie, którzy potem dyskutują i
>>> lamentują na temat znieczulicy.
>>>
>> Tak mówi mój dzielnicowy ze wsi, teren duży, patrole są, ale jest
>> ich za mało.
>
> Ja tam sie nie dziwie.
> Kiedys widziałem jak gosc wyjezdzajac z parkingu, zarysował inne auto i
> odjechał.
> Zadzwoniłem na 997 i powiedziano mi ze nie przyjma ode mnie zgłoszenia
> bo nie jestem włascicielem auta.
> Zreszta historii o zniechecaniu do sgłaszania spraw słyszałem sporo.
> Moze jakby ten samochod był w ciazy i bym zgłosił ze to zarysowanie
> moze spowodowac koniecznosc usuniecia ciazy... ;-/
>

To jest chore, że w wielu drobnych przypadkach policjant nie może sam z
siebie podjąć interwencji, tylko musi mieć dane, zeznania pisemne,
protokół i inne papiery. Na przykład nie ma możliwości złożyć
zawiadomienia do kamery, którą policjant ma przypiętą do munduru.

do góry